Ostatni mecz z Onico AZS Politechniką Warszawską nie ułożył się po naszej myśli. W trzech setach wyraźnie lepsi okazali się warszawianie. My nie potrafiliśmy wykorzystać swojej szansy w trzeciej partii, nie kończąc kilku piłek setowych i ponosząc srogą porażkę. - Mecz rozpoczęliśmy w fatalnym stylu i dwa pierwsze sety nie wyglądały najlepiej. Powiedzieliśmy sobie w szatni, że już naprawdę nie mamy nic do stracenia i fajnie byłoby w końcu wygrać 3:2, odwrócić losy spotkania. Tak naprawdę prowadziliśmy 24:21 i takich setów nie możemy przegrywać - mówił zaraz po meczu z Onico AZS Poliitechniką Warszawską, Mateusz Sacharewicz.
Również gorycz porażki po ostatnim meczu musieli przełknąć częstochowianie, którzy na wyjeździe mierzyli się z Jastrzębskim Węglem. Po trzech setach gry wyraźnie lepsi okazali się gospodarze, wygrywając 25:18, 25:16 i 25:16. Częstochowianie z dorobkiem 9 punktów, zamykają tabelę PlusLigi, mając na swoim koncie trzy zwycięstwa.
Dla naszego zespołu jest to jeden z najważniejszych meczów w tym sezonie. Stawką są nie tylko trzy punkty, ale też przerwanie złej passy. - Kolejny mecz o to, żeby przełamać fatalną passę. Jesteśmy w ciągu tylu porażek, że w zasadzie zapomnieliśmy, jak to jest wygrać mecz. Myślę, że Częstochowa jest najbliższym i wydawałoby się, że najlepszym przeciwnikiem, żeby w końcu to zrobić. Jak nie teraz, to już naprawdę nie wiem, kiedy moglibyśmy wygrać. Robimy wszystko, żeby odmienić ten ciężki w tym sezonie los - mówi kapitan, Wojciech Jurkiewicz.
W pierwszym meczu obu zespołów lepsi okazali się częstochowianie, wygrywając w tie-breaku. W sobotę będzie, więc doskonała okazja, aby zrewanżować się rywalom i podbudować morale.
Łuczniczka Bydgoszcz - AZS Częstochowa
Termin: 21.01.2017, godz. 17:00
Miejsce: HSW Łuczniczka