Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
Bez punktów w Bełchatowie

Siatkarze Delecty Bydgoszcz wracają z Bełchatowa bez punktów. Tym samym nie udało się poprawić niekorzystnej statystyki. Ulegliśmy gospodarzom w trzech setach, a MVP spotkania został Atanasijević. 

Spotkanie otworzył atak Winiarskiego, jednak po bloku na tym siatkarzu, to nasz zespół objął prowadzenie 3:2. Przewagę tę jeszcze zdołaliśmy powiększyć, gdy bloku nie przebił Atanasijević. Gospodarze jednak bardzo szybko odrobili straty, a po sprytnym ataku Wlazłego prowadzili na pierwszej przerwie technicznej 8:7. Po powrocie na parkiet skutecznie zbijał Stephane Antiga, a kolejny blok na Atanasijeviciu dał nam prowadzenie 9:8. Akcję później o czas poprosił trener Jacek Nawrocki, bowiem punktem z zagrywki popisał się Michał Masny. Po wznowieniu gry miejscowi doprowadzili do remisu. Dał im go blok na Dawidzie Konarskim (10:10). Walka zaczęła toczyć się punkt za punkt. Bełchatowianie zdołali odwrócić wynik na swoją korzyść. Na drugą przerwę techniczną obie ekipy sprowadził Wlazły, obijając nasz blok – 16:15. Tuż po powrocie na parkiet błąd w ataku popełnił Marcin Waliński, dlatego też o czas zdecydował się prosić trener Piotr Makowski. Wprawdzie po nim skutecznie ze środka zbijał Wojciech Jurkiewicz, jednak dwie akcje później nasz szkoleniowiec ponownie był zmuszony do wzięcia czasu. Przegrywaliśmy już bowiem 16:19. Po wznowieniu gry zdołaliśmy zniwelować straty do jednego punktu. Skutecznie ze środka uderzał Andrzej Wrona, a kolejnym świetnym serwisem popisał się Masny – 19:18. Gospodarze ponownie jednak zdołali odskoczyć na trzy „oczka” i tę przewagę utrzymali już do końca seta. Ostatecznie partię zakończył atakiem ze środka Kooistra – 25:22.

Drugiego seta rozpoczęliśmy od prowadzenia 2:1, po autowej kiwce Plińskiego. Po ataku Atanasijevicia i bloku na Konarskim, miejscowi zdołali jednak odwrócić wynik – 3:2. Niedługo później ich przewaga wzrosła do trzech „oczek”. Asem serwisowym popisał się bowiem Atanasijević, a w siatkę kiwał Antiga – 7:4. Przed przerwą skutecznie atakował Konarski, jednak błąd w zagrywce tego siatkarza sprowadził obie ekipy do trenerów – 8:5. Po powrocie na boisko gospodarze zaczęli przejmować kontrolę nad przebiegiem tej partii. Po udanej kontrze Wlazłego o czas poprosił trener naszej drużyny. Skra prowadziła już 12:8. Wprawdzie po niej skutecznie atakował Antiga (12:9), a chwilę później Wrona (14:10), jednak podopieczni Jacka Nawrockiego wyraźnie wrzucili drugi bieg. Po asie serwisowym Atanasijevicia obie drużyny zbiegły na drugą przerwę techniczną – 16:10. Świetną serię swojego zespołu przerwał dopiero sam atakujący, myląc się w zagrywce – 21:11. W końcówce nie mieliśmy już wiele do powiedzenia. Partię zakończył blok na Łukaszu Owczarzu – 25:13.

Mimo niekorzystnego wyniku, świetną zmianę w drugiej partii dał Tomasz Bonisławski. To właśnie on, a nie Michał Dębiec, rozpoczął trzeciego seta jako podstawowy libero. Początek partii wypadł obiecująco. Po bloku na Winiarskim prowadziliśmy 3:1. Bełchatowianie jednak bardzo szybko odrobili straty, a gdy z sytuacyjnej piłki poradził sobie Winiarski, objęli prowadzenie 4:3. Na pierwszej przerwie technicznej mieli już natomiast dwupunktową przewagę, bowiem w zagrywce pomylił się Jurkiewicz (8:6). Po wznowieniu gry staraliśmy się odrabiać straty. Ta sztuka powiodła nam się dzięki dobrej grze w bloku. Najpierw powstrzymaliśmy atak Atanasijevicia, a akcję później Plińskiego i mieliśmy remis – 9:9. Gdy udało nam się objąć prowadzenie – 11:10, o czas poprosił szkoleniowiec Skry. Walka była bardzo zacięta. Po zagrywce Winiarskiego bełchatowianie poprosili o challenge, podważając decyzję sędziów, o autowym serwisie. Mieli rację, bowiem piłka okazała się być w boisku. Dodatkowo w kontrze nie pomylił się Wlazły i przegrywaliśmy 13:15. Nie pomógł czas, o który poprosił trener Piotr Makowski. Kolejny kontratak na punkt zamienił bowiem Atanasijević – 16:13. Po powrocie na boisko po drugiej przerwie technicznej bydgoszczanie nie mogli zniwelować prowadzenia gospodarzy. Przy stanie 20:17 o czas poprosił trener naszej drużyny. Była to już ostatnia chwila na odrobienie strat. Ta sztuka powiodła się, gdy w polu zagrywki stanął Waliński. Po autowym zbiciu Winiarskiego i skutecznej kontrze w wykonaniu Konarskiego mieliśmy remis 22:22. O czas poprosił trener Jacek Nawrocki. Po nim, to nasz zespół zdołał jako pierwszy wywalczyć piłkę setową. Błąd popełnił bowiem Atanasijević (24:23). W kluczowym momencie dwukrotnie świetnymi atakami popisał się jednak Wlazły (25:24). Trzeciego seta wynikiem 26:24 i całe spotkanie 3:0, zakończył natomiast blok na Antidze.

MVP: Aleksandar Atanasijević

PGE Skra Bełchatów - Delecta Bydgoszcz 3:0
(25:22, 25:13, 26:24)

Składy:
Skra Bełchatów; Woicki, Atanasijević, Kooistra, Pliński, Wlazły, Winiarski, Zatorski (libero) oraz Kłos, Vincić,
Delecta Bydgoszcz: Masny, Konarski, Jurkiewicz, Wrona, Waliński, Anntiga, Dębiec (libero) oraz Lipiński, Owczarz, Wieczorek, Bonisławski (libero).

2012-11-10:2168 Napisane przez: Anna Falk
Dodaj komentarz
Imię:
Komentarze użytkownikówLiczba komentarzy: 6
Maciek
dodano: 2012-11-12 21:02:42
Niestety nie widziałem meczu ze Skrą. Szkoda porażki, tym bardziej chwilę po zwycięstwie z Mistrzem Polski. No cóż, bilety na ZAKSĘ już kupione, czekam na ciekawy mecz, a wygrana i urwanie punktów liderowi ucieszy mnie tym bardziej :)
farbol
dodano: 2012-11-12 10:19:08
Zgadzam się z Norce, szkoda zwłszcza 3go seta, gdyby udało się doprowadzić do stanu 2:1 mogłby być różnie, widać że w tym sezonie jak się SKRE przyciśnie też się gubią. No ale co tam nie ma co gdybać, nie będę też udawał obiektywnego i nie bede marudził bo prawdziwy kibic swojej drużyny nie może być w stosunku do niej obiektywny, dlaczego? ze swoją drużyną trzeba być na dobre i na złe. Teraz ważne aby przygotować się na lidera tabeli, mamy przewagę własnej hali i trzeba to wykorzytać i zrobić choć punkcić, powodzenia.
Norce
dodano: 2012-11-11 10:33:14
Oj panowie, tradycyjnie w meczu ze Skrą zapominamy jak się gra i nie wykorzystujemy szansy, gdy Skra wyraźnie podaje nam pomocną dłoń (III set);( Ale teraz walczymy z Zaksą za tydzień, miejmy nadzieję że tym razem pójdzie lepiej.
obiektywny
dodano: 2012-11-11 09:25:31
mecz skończył się jak zwykle, średnia skra bez dobrego rozgrywającego Falasci, Możdzonka czy Kurka zlała naszych bez większych problemów! ostani mecz z Resovią wcale nie był błyskiem formy, a słabą postawą Rzeszowian ! Z Zaksą nie ma co się łudzić, Olsztyn może trzy punkty i po pierwszej rundzie! To tyle szczerości dla poważnych ludzi, "piszczałkom" pewnie się to nie spodoba, ale pozdrawiam :-)
Reporter
dodano: 2012-11-11 09:10:59
Oczywiście to tylko sport, ale najważniejsze, że chłopaki chcieli grać (przynajmniej wynika to z zapisu spotkania) w pierwszym i trzecim secie, drugi za szybko skończony przez Skrę. Wierzę w zawodników Delecty oraz w trenera - w tym sezonie będzie lepiej niż w poprzednim, trzecie miejsce, miejsce na podium. Widać potencjał wśród naszych młodych zawodników: Tomasz Bonisławski, Marcin Waliński, Łukasz Owczarz - tak trzymać!
ides
dodano: 2012-11-10 23:25:03
Spoko, moze w drugim meczu będzie lepiej, u nas już nie będzie tak łatwo Skrze. Szkoda ostatniego seta, była szansa przechylić szalę na naszą stronę ale się nie udało, cóż taki jest sport. Teraz reseciik, trzeba potrenować i powaliczyć z Zaksą. Przeciwnik ciężki jak SKRA ale trzeba walczyć i wykorzystać swoje szanse.

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem