Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
Bez punktów w meczu z Olsztynem

Meczem z Indykpolem AZS-em Olsztyn rozpoczęliśmy sezon we własnej hali. Zdołaliśmy urwać rywalom tylko jednego seta, przegrywając 1:3. Najlepszym zawodnikiem spotkania wybrano Jana Hadravę.

Mecz lepiej rozpoczęli olsztynianie, którzy po skutecznych akcjach Jana Hadravy i Daniela Plińskiego błyskawicznie wypracowali kilkupunktową przewagę (4:8). Rywale nakręcali się z akcji na akcję, a siatkarze Łuczniczki dodatkowo popełniali coraz więcej błędów. Nie pomogły przerwy wzięte przez trenera Piotra Makowskiego i kolejne zmiany (9:16).W dalszej części seta pojedynczymi atakami ze środka popisał się Jan Nowakowski i Mateusz Sacharewicz, jednak nie pozwoliły one na odrobienie strat. Wciąż nie potrafiliśmy przebić się przez blok i skończyć ataku, co skrupulatnie wykorzystali olsztynianie. Autowy atak Milana Katicia zakończył seta.

Olsztynianie od początku drugiego seta dominowali na boisku. Sporo problemów bydgoszczanom sprawił serwis Wojciecha Włodarczyka, przy którym rywale wypracowali prowadzenie, które utrzymali do końca seta. Ponownie na obraz gry wpływały błędy i nieporozumienia po naszej stronie. W ataku punkty dla siatkarzy Łuczniczki zdobywał wprowadzony w pierwszym secie - Jakub Rohnka (11:20). W końcówce seta nasz przyjmujący popisał się punktowymi atakami, jednak strata okazała się zbyt duża (16:25).

Dziesięciominutwa przerwa pozytywnie podziałała na bydgoszczan. Skuteczne ataki ze środka Nowakowskiego i punktowe akcje Katicia pozwalały nam "odskoczyć" rywalom (8:4). Dobrze funkcjonował także nasz blok, z którym problemy mieli olsztynianie (11:5). Czujnie w tym elemencie spisywał się Sacharewicz, a w ataku punkty zdobywał Marcel Gromadowski. Przy stanie 16:10 przydarzył nam się przestój i olsztynianie zbliżyli się na punkt (16:15). W decydującym fragmencie seta nie daliśmy jednak za wygraną, wykorzystując mankamenty w grze Indykpolu AZS-u Olsztyn. Atak po bloku Rohnki zakończył trzecią partię.

Czwartą partię rozpoczęliśmy od prowadzenia, po dobrych akcjach Rohnki i Nowakowskiego (5:3). Ponownie dały o sobie znać błędy i po bloku na Gromadowskim, olsztynianie doprowadzili do remisu po 7. Od tego momentu toczyła się wyrównana gra, a siatkarze Łuczniczki potrafili odrobić trzy "oczka" straty (12:12). Przy serwisie Miłosza Zniszczoła ponownie wkradły się w naszą grę błędy i nerwowość, które przełożyły się na brak kończącego ataku (14:18). W decydującej fazie seta na boisku lepsi byli olsztynianie, którzy po ataku Śliwki wygrali 14:25 i cały mecz 3:1. 

MVP spotkania: Jan Hadrava

Łuczniczka Bydgoszcz - Indykpol AZS Olsztyn 1:3
(18:25, 16:25, 25:19, 14:25).

Łuczniczka Bydgoszcz: Szczurek, Katić, Yudin, Gromadowski, Nowakowski, Sacharewicz, Czunkiewicz (libero) oraz Sieńko, Rohnka, Bobrowski, Filipiak,
Indykpol AZS Olsztyn: Woicki, Hadrava, Pliński, Zniszczoł, Śliwka, Włodarczyk, Żurek (libero) oraz Palacios, Kochanowski, Boswinkel.

2016-10-14:2744 Napisane przez: redakcja
Dodaj komentarz
Imię:
Komentarze użytkownikówLiczba komentarzy: 23
Bartas
dodano: 2016-10-18 11:12:14
Miasto daje pieniądze , prezes zatrudnia syna, który sie do gry w Plus Lidze nie nadaje, więc po co mu zmiany ?
kibic
dodano: 2016-10-17 21:59:29
nie oczekujcie rzeczy niemożliwych[do majtol]
matjol
dodano: 2016-10-17 13:49:05
Może prezes wypowie się na stronie jak długo nie będzie reagował i czy zamierza jakieś kroki podjac
Jan
dodano: 2016-10-17 13:10:56
Niestety to koniec siatki męskiej w Bydgoszczy!!!!!!!!!!!!!!!!!, nie ma kasy nie m,a ludzi do gry!!!!!!!!!!!!!!!
bob
dodano: 2016-10-17 09:23:57
Jeszcze się sezon nie zaczął a pisałem o które miejsca będziemy walczyć. Cały czas żalimy się na prezesa, trenerów a ja już teraz nie chciałbym wychodzić na boisko jako zawodnik. Jestem ciekaw czy Skra a może Resovia nie pozwoli wyjść z 5 pkt. to dopiero komentatorzy Polsatu będą mieli "używanie" pośmiewisko na całą siatkarską Polskę. Gratulacje zespołu dla miasta Bydgoszcz!!!
Bezimienny
dodano: 2016-10-16 13:25:07
Fakt, kilka osób z Olsztyna robiło większy hałas niż sami kibice z Bydgoszczy. Wierny kibic przychodzi nawet na takie mecze, ale takie granie powinno zastanowić co trzeba zrobić, aby bylo lepiej?
kibic
dodano: 2016-10-16 09:41:46
najbardziej wkurzające jest to że nikt nie liczy się ze zdaniem kibiców a ci są najlepiej oceniają zespół,prezesa,no i trenera a skutki widać na trybunach co mecz coraz mniej widzów[sam po raz pierwszy opuściłem mecz i widzę że nie ja sam].Jak tak dalej pójdzie to będzie tylko towarzystwo wzajemnej adoracji!!
kris
dodano: 2016-10-15 16:17:11
Nie wiem jak tutaj jest, ale np. w przypadku dotacji dla Zawiszy, była ona wypłacana gdy stanowiła jakiś procent funduszy na działalność klubu, czyli oprócz kasy z miasta był potrzebny wkład własny, od sponsorów itd...wiadomo, że Osuch te fundusze zdobywał gł. na transferach. Ciekawe jak skonstruowana jest umowa w przypadku Chemika. To wszystko powinno być do wglądu, wszak kasa z miasta to de facto kasa wszystkich Bydgoszczan. Inna sprawa, która nie daje mi spokoju, to kontrola wydatkowanych środków miejskich. Jak to wyglądało w przypadku Zawiszy, widzimy teraz - była tam w zasadzie wolna amerykanka. Osuch i spółka robili, co chcieli. Miasto obudziło się z ręką w nocniku.
Bartas
dodano: 2016-10-15 14:16:25
Sieńko jest od tego ,żeby pieniądze zorganizować. Jeśli ich nie ma to jego wina i sygnał ,że się nie nadaje na prezesa. Na krzywy ryj na dotacji miejskiej to nie sztuka.
Bezimienny
dodano: 2016-10-15 13:56:43
O czym wy marzycie... Mamy tylko konkretne 3 nazwiska, z czego jeden jeszcze kontuzjowany.
Pokaż starsze komentarze

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem