Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
Drużyna Transferu zaprezentowana! Skra wygrywa w Bydgoszczy

Punktualnie o godzinie 18:00 odbyła się oficjalna prezentacja zespołu Transfer Bydgoszcz. Pół godziny później nasi siatkarze rozpoczęli mecz z PGE Skrą Bełchatów, który zakończył się przegraną gospodarzy 0:3. Obie drużyny zagrały jednak jeszcze dodatkowego seta.

Spotkanie lepiej otworzyli goście, którzy po dwóch skutecznych atakach Wlazłego objęli prowadzenie 2:0. Pierwszy punkt dla naszej ekipy zdobył Yasser Portuondo, a chwilę później wygrywaliśmy 3:2, bowiem świetnie z szóstej strefy kiwał Marcin Waliński. Wyrównana walka punkt za punkt doprowadziła obie ekipy na pierwszą przerwę techniczną, na której minimalnie lepsi byli przyjezdni. Po ataku ze środka Kłosa prowadzili 8:7. Po wznowieniu gry bydgoszczanie odrobili straty, a po udanej kontrze Marcina Wiki mieli już dwa „oczka” przewagi – 10:8. Nasi przeciwnicy zdołali jednak doprowadzić do wyrównania i ponownie gra oscylowała w okolicach remisu. To oni zbiegli również z prowadzeniem na drugi czas techniczny, po kolejnym udanym zbiciu Wlazłego – 16:15. Gdy przewaga bełchatowian wzrosła do dwóch punktów, nasz szkoleniowiec zdecydował się na poproszenie o czas (16:18). Dopiero serwis w siatkę Wlazłego pozwolił nam wyjść z niewygodnego ustawienia, a po kontrze Portuondo traciliśmy już tylko jeden punkt (18:19). Chwilę później mieliśmy remis i przerwę zarządził trener Skry (20:20). W końcówce seta o drugi czas zdecydował się prosić trener Marian Kardas, bowiem jego podopieczni przegrywali 21:23. Po autowym uderzeniu Walińskiego nasi rywale mieli piłkę setową (24:21), a odsłonę zakończył udany atak Wlazłego – 25:22.

Od początku drugiej partii byliśmy świadkami wyrównanej gry. Dopiero po świetnym kontrataku w wykonaniu Wlazłego, bełchatowianie odskoczyli na dwa punkty (6:4). Passę rywali przerwał Tomasz Wieczorek, który popisał się skutecznym zbiciem ze środka (5:7). To jednak Skra zbiegła na pierwszą przerwę techniczną z trzypunktową zaliczką – 8:5. Po wznowieniu gry Wlazły popisywał się bardzo mocnymi serwisami. Przy stanie 5:10 o czas poprosił Marian Kardas. Niewiele on jednak zmienił. Atakujący gości nadal świetnie radził sobie w polu zagrywki (5:12). To nasi przeciwnicy przejęli kontrolę nad przebiegiem tego seta, z kolei bydgoszczanom brakowało skuteczności i dokładności w swoich akcjach (9:15). Jeszcze przed przerwą techniczną asem serwisowym popisał się Jan Nowakowski, jednak akcję później obie ekipy zbiegły do swoich trenerów, przy prowadzeniu Skry 16:11. Po powrocie na boisko gospodarze starali się odrabiać straty. Punktowała zagrywka Piotra Sieńko pozwoliła zniwelować je do trzech „oczek”. O czas poprosił Miguel Angel Falasca (16:19). Po przerwie udanie zbijał Wlazły, jednak bydgoszczanie nie poddawali się i zacięcie walczyli o odrobienie strat. W końcówce świetnym serwisem popisał się Uriarte, co zmusiło trenera Mariana Kardasa do wzięcia czasu (19:23). Po błędzie przełożenia rąk Maikela Salasa goście mieli piłkę setową (24:19), a partię zakończył zbiciem ze środka Karol Kłos (25:20).

Blok na Portuondo otworzył trzecią partię spotkania, jednak skuteczny atak tego siatkarza w kontrze dał nam prowadzenie 3:2. Punktowy serwis Wiki podwyższył je do dwóch oczek (4:2). Nie cieszyliśmy się nim jednak zbyt długo. Bełchatowianie szybko doprowadzili do wyrównania (6:6). Na przerwę techniczną zbiegliśmy jednak z prowadzeniem 8:6, po świetnym bloku naszych siatkarzy. Po powrocie na boisko walka rozgorzała na dobre. Z kapitalnej strony pokazywał się Wlazły, który kończył większość swoich akcji. Na tablicy wyników, co kilkadziesiąt sekund ukazywał się rezultat remisowy. Dopiero po bloku na Wlazłym udało nam się odskoczyć na dwa punkty, a po błędzie Facundo Conte zbiegliśmy na przerwę techniczną z prowadzeniem 16:13. Po powrocie na parkiet świetnym atakiem w kontrze popisał się Waliński, co zmusiło trenera Skry do wzięcia czasu (17:13). Passę naszej drużyny przerwał Wlazły, po raz kolejny skutecznie atakując z prawego skrzydła. Akcję później błąd popełnił Waliński i to Marian Kardas zarządził przerwę. Wprawdzie wygrywaliśmy, ale już tylko 17:15. Niewiele on zmienił, bowiem świetnym serwisem popisał się Pliński, a bloku nie przebił Portuondo i na tablicy widniał remis – 17:17. Chwilę później goście objęli prowadzenie, bowiem przechodzącą piłkę wykorzystał Uriarte, a asa dołożył Wlazły. O drugi czas poprosił szkoleniowiec naszej drużyny. Przegrywaliśmy 18:20. Po nim w siatkę zagrywał Wlazły, a chwilę później z sytuacyjnej piłki w aut uderzał Salas, co sprawiło, iż przyjezdni prowadzili już 22:19. W końcówce skutecznie uderzał jeszcze Portuondo, a w siatce piłkę umieścił z kolei Wlazły i traciliśmy już tylko jedno oczko. Do remisu doprowadził Waliński, popisując się udanym zbiciem ze skrzydła. O czas poprosił Miguel Angel Falasca (23:23). Po błędzie w zagrywce Wiki goście mieli piłkę meczową (24:23), jednak pierwszą obronił Nowakowski, skutecznie atakując ze środka (24:24). Chwilę później bełchatowianie wygrali spotkanie, bowiem błąd popełnił Waliński – 26:24.

GRAMY DODATKOWY SET

Dodatkową partię rozpoczęliśmy z Łukaszem Wiese. Po ataku ze środka Nowakowskiego prowadziliśmy 3:1, jednak przyjezdni bardzo szybko doprowadzili do remisu. Niedługo później wygrywali już 5:3, bowiem ze skrzydła udanie atakował Pietrzak. Passę rywali przerwał dopiero Wiese, popisując się skutecznym zbiciem. Niewiele to jednak zmieniło. Na pierwszej przerwie technicznej 8:5 prowadzili bełchatowianie. Tuż po powrocie na parkiet trener Kardas zdecydował się na zmianę, wprowadzając na boisku Sieńko w miejsce Salasa. To jednak goście kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie, spokojnie utrzymując bezpieczną przewagę. Nasi siatkarze starali się jeszcze odrobić straty. Punktowy serwis Nowakowskiego zmniejszył je do jednego „oczka” -13:14. Na przerwę techniczną obie drużyny zbiegły po błędzie Wiese, który zaatakował w antenkę. Skra wygrywała 16:13. Wznowienie pojedynku nie odmieniło oblicza gry, bowiem wciąż przeważali rywale. Gospodarze dzielnie walczyli. Punktowym serwisem popisał się Portuondo, a w bloku świetnie spisał się Tomasz Wieczorek (17:19). Nadal jednak nie mogliśmy doprowadzić do wyrównania. W końcówce świetnie uderzał Konieczny, a piłkę setową dał bełchatowianom Pliński, punktując ze środka. To była jednak zdecydowanie najdłuższa wymiana w tym spotkaniu, która obfitowała w wiele obron po obu stronach (20:24). Wyróżnić należy na pewno świetną obronę Pawła Stysiała. Partię zakończył kolejnym atakiem ze środka Pliński – 25:21.

Transfer Bydgoszcz - PGE Skra Bełchatów 0:3
(22:25, 20:25, 24:26)

Dodatkowy set: 25:21 dla SKry

Składy:
Transfer Bydgoszcz: Salas, Portuondo, Wieczorek, Nowakowski, Wika, Waliński, Stysiał (libero) oraz Sieńko, Wiese,
Skra Bełchatów: Uriarte, Wlazły, Pliński, Kłos, Antiga, Konieczny, Conte (libero) oraz Pietrzak, Maćkowiak.

2013-09-12:3335 Napisane przez: Anna Falk
Dodaj komentarz
Imię:
Komentarze użytkownikówLiczba komentarzy: 31
kibic
dodano: 2013-09-13 23:38:53
idąc na mecz nie spodziewałem się innego wyniku i gry ale to co wyprawia prowadzący to przechodzi granice przyzwoitości/najlepiej żeby przebrał się za tego misia fisia i się nie odzywał/ ,a propos Debca-swietny zawodnik szkoda go!!!!!!!
Beaata
dodano: 2013-09-13 21:56:16
Nie przesadzajmy z Dębcem że to taki świetny zawodnik...wystarczy przejrzeć statystyki z zeszłego sezonu, to był sparing i podczas niedyspozycji Bonia młody Stysiał moim zdaniem spisał się bardzo dobrze. Komentarze ze kadet itp., nie mają żadnego powiązania z jego grą (swoją drogą Dębiec nie zagrałby lepiej).
matjol
dodano: 2013-09-13 14:44:20
Ja uważam, że dużym plusem Salasa jest to, że nie ma dziury w bloku, w połączeniu z Woickim mogłoby być coś no i potrzeba jest jeszcze jednego atakującego z mocną zagrywką bo u nas to problem:-(
Norce
dodano: 2013-09-13 13:22:33
A propos Salasa - przypomnijcie sobie pierwsze mecze i ogólnie pierwszy sezon Masnego w Delekcie. Wtedy nie wyglądało to różowo, a wszyscy doskonale wiemy jak później sprawa się potoczyła. Ja myślę, że nie bez powodu Salas jest uważany za solidnego rozgrywającego i zupełnie nie zgadzam sie z opinią, że gra bez polotu i kombinacji ;]
Dominik
dodano: 2013-09-13 13:19:05
Myślę, że wczorajszy mecz nie był zły, a nawet powiem, że zawodnicy Transferu Bydgoszcz chcieli grać. Pozytywnie oceniam: Yassera Portuondo, Marcina Walińskiego, Marcina Wikę, udany debiut: Jan Nowakowski (ręka powinna być cięższa!) oraz Pawła Stysiała, a także dobrze pokazał się Piotr Sieńko (skuteczna zagrywka i gra z Tomaszem Wieczorkiem przez środek . Maikel Salas Moreno - musi jeszcze się bardziej zgrać z zespołem (brakuje mu gry przez środek i uruchamiania II lini!), Łukasz Wiese na początku duża trema, ale będą z niego ludzie. Ogólnie: poza Kipkiem nie ma silnej zagrywki, no może jeszcze Yasser i M. Wika, a pozostali muszą ciężko pracować na treningach!! Pamiętajmy jeszcze o Jurkiewiczu i Janeczku. Transfer Bydgoszcz to drużyna, która zajmie szóste miejsce po sezonie 2013/2014 - proszę to zapamiętać!
@Informator
dodano: 2013-09-13 13:00:35
Ludzie to Nie jest 1 szóstka!! zobaczcie: Janczek kontuzja , Boniu Kontuzja , Filipczak Kontuzja , Zniszczol Kontuzja , A Jurki chory na grype!! NIC SIE IE STALO TO NIE JEST JESZCZE NASZ NAJLEPSZY SKLAD!! NAPEWNO BEDZIE 10 RAZY LEPIEJ!!
n
dodano: 2013-09-13 11:58:18
Dajcie nowej dużynie szansę, bo kilku nowych graczy zaprezentowało się świetnie, jeśli reszta wyleczy kontuzje i się razeam zgrają, to może być naprawdę dobrze:)
n
dodano: 2013-09-13 11:57:04
Dajcie nowej dużynie sansę, bo kilku nowych graczy zaprezentowało się świetnie, jeśli reszta wyleczy kontuzje i się razeam zgrają, to może być naprawdę dobrze:)
K
dodano: 2013-09-13 10:54:42
Drodzy kibice, dajcie spokój! Skład jest jaki jest i ubiegłorocznego zespołu już nigdy nie powtórzymy. Boniu spokojnie zastąpi Dębca a Janek jak na środkowego w obronie gra genialnie! Najbardziej martwi mnie nasz nowy rozgrywający, zresztą jego zastępca także! Żadnego polotu, kombinacji, za dużo błędów i skurcze już w drugim secie. Nie wygląda to dobrze a Woicki jest bez klubu i myślę że byłby lepszy niż Salas i Sińko razem wzięci!
hantom
dodano: 2013-09-13 10:51:54
Byłam, widziałam i żal serce ściska. Faktycznie /mam nadzieję/ to nie była pierwsza 6-tka, ale zgrania w zespole nie było, a pojedyncze ataki młodych też nie napawają optymizmem. Na dodatek ubranka zawodników nijak mają się do barw bydgoskich. DJ super, nareszcie porządna muzyka na Łuczniczce. No i słynny /tylko nie z prowadzenia konferansjerki meczowej/ Hubert Malinowski! Znowu smutna rzeczywistość, że władze bydgoskiej siatkówki nie czytają postów kibiców. Nie katujcie nas humorem Pana Malinowskiego!
Pokaż starsze komentarze

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem