Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
Jeden punkt dla Transferu

Siatkarze Transferu Bydgoszcz mają już za sobą oficjalną inaugurację sezonu 2014/2015. Rozpoczynaliśmy go meczem we własnej hali z AZS Politechniką Warszawską. O zwycięstwie w tym spotkaniu decydował tie-break. A pierwsze zwycięstwo zapisali na swoim koncie warszawianie.

Już w pierwszej akcji meczu mocnym atakiem z drugiej linii popisał się Konstantin Cupković. Obie ekipy rozpoczęły mecz bardzo spokojnie, bo kolejne akcje toczyły się punkt za punkt. Na pierwszą przerwę techniczną podopieczni Vitala Heynena schodzili z przewagą dwóch punktów, po sprytnym zagraniu Marcina Walińskiego. Zaraz po przerwie zablokowani zostali gracze AZS. Najpierw najwyższy na boisku Bartłomiej Lemański, a w następnej akcji Michał Filip i prowadzenie bydgoszczan wzrosło do 4 punktów. Jednak przy stanie 12:7 trzy punkty z rzędu zdobyli podopieczni Jakuba Bednaruka i prowadzenie bydgoszczan znacznie stopniało. Jednak po mocnej zagrywce Jarosza i ataku w aut Szalpuka na drugą przerwę techniczną, gracze Transferu schodzili prowadząc 16:11. Konsekwentna gra bydgoszczan prowadziła ich do wygranej w premierowej odsłonie, jednak warszawianie nie zamierzali się poddawać. Po skutecznych atakach Filipa i mocnej zagrywce Szalpuka trener naszej drużyny został zmuszony do wzięcia czasu. Na tablicy wyników pojawił się wynik 23:22. Pierwszej piłki setowej nie skończył Jarosz, ale już po kolejnej akcji to ekipa Transferu cieszyła się ze zwycięstwa w pierwszym secie.

Drugi set rozpoczął się od błędów w przyjęciu ekipy. Jednak już w kolejnych akcjach świetnie grał Cupković, który najpierw zablokował przeciwnika, a potem zdobył punkt z lewego skrzydła. Na pierwszą przerwę techniczną bydgoszczanie schodzili z przewagą dwóch punktów. W kolejnych akcjach gospodarzom wychodziło wszystko. Świetnie w tej części meczu w obronie grał Nally. Skuteczne atakowali Jarosz i Waliński, a dobra zagrywka Jurkiewicza i blok pozwoliły wypracować przewagę - 16:11. Przy stanie 20:14 na boisku w drużynie Transferu pojawił się Dawid Gunia – były zawodnik Politechniki. Przytrafiła się seria błędów – najpierw Jarosz został zatrzymany blokiem, Cupković trafił w aut i przewaga Transferu stopniała do dwóch punktów. Ale druga piłka setowa i atak z lewego skrzydła Jarosza zakończyły tę partię.

Na początku trzeciego seta gracze z Warszawy prowadzili 4:3. Jednak w kolejnych akcjach górą byli bydgoszczanie i to oni schodzili na pierwszą przerwę techniczną prowadząc dwoma punktami. Skuteczna gra Walińskiego i świetna zagrywka Jarosza sprawiły, iż chwilę później nasza przewaga jeszcze wzrosła - 14:11. Od tego momentu coś w grze naszej drużyny się zacięło. Po potężnym ataku przyjmującego AZS - Śliwki – na tablicy mieliśmy remis – 17:17.  Akcję później, po autowym ataku Jarosza jednym punktem prowadziła ekipa AZS. Wyrównaną walkę w końcówce lepiej znieśli goście, którzy ostatecznie zwyciężyli 25:23.

Czwarty set rozpoczął się od asa serwisowego Mordyla. Chwilę później było już 6:2 dla Politechniki, po błędach w przyjęciu i ataku zawodników Transferu. Kiedy na prawym skrzydle zatrzymany został Jarosz, warszawianie osiągnęli aż siedmiopunktowe prowadzenie - 12:5. Na drugiej przerwie technicznej przegrywaliśmy natomiast 7:16. Nie składaliśmy jednak broni i staraliśmy się walczyć. Punkty odrabialiśmy przy zagrywce  Wojciecha Jurkiewicza, ale dobrą passę naszego kapitana przerwał Sacharewicz atakiem ze środka (17:12).  Końcówka należała już do naszych rywali, którzy wygrywając 25:16 doprowadzili do tie-breaka.

Niezwykle zacięty przebieg miał piąty set, w którym do pierwszej przerwy technicznej akcje toczyły się punkt za punkt. Zmiana stron nastąpiła przy wyniku 8:7 dla Transferu. Jednak po bloku na Jaroszu, asie serwisowym Bieńkowskiego i kolejnym punktowym zagraniu przyjezdnych, to oni prowadzili 10:8. Zawodnikom Transferu udało się doprowadzić do remisu - 12:12 – po świetnym ataku z lewego skrzydła Cupkovicia. Jednak decydujące akcje należały do akademików i to oni cieszyli się z pierwszej wygranej w nowym sezonie.

MVP: Michał Filip

Transfer Bydgoszcz - AZS Politechnika Warszawska 2:3
(25:23, 25:21, 23:25, 16:25, 13:15)

Składy:
Transfer Bydgoszcz:
Woicki, Jarosz, Jurkiewicz, Duff, Waliński, Cupković, Nally (libero) oraz Marshall, Wiese, Gunia, Wolański,
AZS Politechnika Warszawska: Lipiński, Lemański, Sacharewicz, Filip, Śliwka, Szalpuk, Olenderek (libero) oraz Mordyl, Radomski, Bieńkowski, Świrydowicz.

2014-10-04:3352 Napisane przez: Paweł Siwicki
Dodaj komentarz
Imię:
Komentarze użytkownikówLiczba komentarzy: 48
Jola710
dodano: 2014-10-06 23:56:31
Była szansa na 3 pkt ... Szkoda , wielka szkoda ... Oby chłopacy poprawili grę , bo nie wygląda to za dobrze ... Szybko się dekoncentrują i przez to m.in. ta porażka. Druga sprawa - AJ na libero. To chyba nieporozumienie. Nally ma świetną, mocną zagrywkę, której brakuje naszemu zespołowi. Oby trener zmienił taktykę bo skończymy na dole tabeli ...
:)
dodano: 2014-10-06 20:45:16
Chyba że tak rozważasz :) Rozumiem. No zobaczymy po paru meczach jak to będzie ;)
Miranda
dodano: 2014-10-06 20:26:03
Ja patrzę na nich trochę inaczej. Marshall i Nally trenując ze swoimi reprezentacjami grali na pozycji libero. Pozycja te nie jest im obca dlatego też uważam, że mogą grać zamiennie jako przyjmujący/libero w zależności od "zapotrzebowania" na dany mecz bez większego uszczerbku na jakości, przy czym zakładam, że skoro już wcześniej pełnili taką funkcję, to raczej powinni być specjalistami od przyjęcia i obrony. Analogiczna sytuacja była w zeszłym roku w Zaksie z Danem Lewisem.
:)
dodano: 2014-10-06 17:59:29
W 1000000000000000% zgadzam się z @Miranda :) Tylko do tych libero to nie Marshall, a Stysiał :)
SBL
dodano: 2014-10-06 17:57:54
Wszyscy ku**a jesteście w błędzie. Kto nie wygrywa 3:0 ten przegrywa 2:3. Proste. To jest sport a tu nikt nie wychodzi na boisko żeby przegrać nawet juniorzy. A Wy zamiast krytykować wszystko i wszystkich dookoła weźcie się zorganizujcie w sektorze KK i pomóżcie im ile sie da. Za chwile nie bedzie Wam pasowało że hot-dogi na stoisku są za drogie albo, że koszulki sztabu są zbyt niebieskie.
zzzzzzzzzzzz
dodano: 2014-10-06 16:38:13
Miranda pisze: Sądziłam, że skoro mamy do wyboru aż 3 libero (Boniu, Marshall, Nally) A nie jesteś ty czasem w błędzie?
madzia
dodano: 2014-10-06 16:14:45
Nie oceniajmy po jednym meczu wszystko wymaga czasu ale niestety zgodzę się że w przyjęciu są braki i dlatego byłoby miło pomyśleć o wzmocnieniu tej pozycji
Miranda
dodano: 2014-10-06 13:05:55
A ja sobie skopiuję do worda wszystkie te wypowiedzi i pod koniec fazy zasadniczej wkleję wam na przypomnienie. Nie ma to jak po jednym meczu sezonu zasadniczego wiedzieć, co się dzieje w drużynie, a już w ogóle w głowie trenera. Nie ma to jak po jednym meczu wysuwać daleko idące wnioski i obrażać zawodników (vide "gwiazdeczki). W moim odczuciu po tym jednym meczu największym problemem na razie jest przyjęcie. Sądziłam, że skoro mamy do wyboru aż 3 libero (Boniu, Marshall, Nally) to odciążony Cupko (bo Marcin potrafi przyjąć i zaatakować) będzie ładnie punktował. Coś jednak nie trybi i przyjęcie leży i kwiczy, przez co Woicki biega po całym parkiecie i wystawia niedokładne piłki. Najbardziej rozczarował mnie Jarosz. Od reprezentanta Polski wymagam o wiele więcej i nie do zaakceptowania są dla mnie czapy 19 latka na nim. Mimo to jestem spokojna, bo widzę ze trener na razie testuje. Wszystko i wszystkich i jeśli kosztem tych testów mamy przegrywać ze słabszymi, by potem młócić silnych jak mokre żyto, to ja jestem za! Wierzę, że ten zespół jest do tego zdolny i czekam na kolejne mecze!
romek
dodano: 2014-10-06 12:41:39
Czytam Wasze komentarze i podzielam zdanie że Vital jest nieobliczalny. Znacie zasadę burzy muzgów, każdy mówi co mu przyjdzie do glowy i może coś ciekawego się przypadkiem wymyśli. Vital chyba takim metodami działa, wrzuca granat w zdroworozsądkowe myślenie i patrzy co wyjdzie, zagra to czy nie? Druga sprawa że chyba nie za bardzo liczy się z zawodnikami, nie bylo go przez większość przygotowań i teraz nagle zaczyna wywracać do góry nogami wszytsko. W mojej ocenie widać po zawodnikach to lekkie zdezorientowanie i jestem pewien że nie wszytskim graczom, szczególnie tym starczym to pasuje. Oby się szybko dogadali bo szkoda tego całkiem niezłego potencjału.
obserwator
dodano: 2014-10-06 09:16:09
Boniowi nie idzie?? Przeciez na pewno wiekszosc z was ogladala przygotowania do sezonu, sparingi itp? To byla jedyna osoba, ktora pewnie przyjmowala! Jesli chodzi o obrone to od czego jest trener?? Powinien go nauczyc elementow ktore robi nie do konca dobrze. Mnie rowniez szlag trafia jak widze Janka na trybunach. Wiese ktory pewnie za duzo nie pogra przy obecnej polityce trenera no i Bonia, ktory ma najlepsze przyjecie z calego zespolu! kompletnie nie rozumiem, dlaczego nie sa wpuszczani mlodzi zawodnicy podczas gdy GWIAZDECZKI dostają baty od juniorów z Wawy! Panie heynen zdobyl pan przypadkowo medal na MŚ to nie gwiazduj pan a wez sie do roboty, bo to na razie pod wodza Kardasa w sparingach ogrywalismy taka warszawke bez zadnych problemow! Wszyscy zachwycali sie heynenem ale co on takiego zrobil sezon temu? NIC! Dostal nowych zawodnikow to i transfer wygral kilka meczow wiecej. Jakby miał do dyspozycji tych samych zawodnikow co Kardas to wszystko wygladalo by tak samo jak na poczatku! DO ROBOTY!! Musi byc lepszy wynik niz rok temu!!!!
Pokaż starsze komentarze

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem