Już pierwsze akcje pokazały determinację zawodników Transferu. Pierwszy punkt dla gospodarzy zdobył z lewego skrzydła Jakub Jarosz, a chwilę potem skutecznym blokiem popisał się Dawid Gunia. Chwilę potem dosłownie „stanęli” zawodnicy Cuprum myśląc , że piłka została odbita nieprawidłowo. Jednak sędzia nie zareagował. Dopiero gdy piłka trafiła w boisko pokazał punkt dla podopiecznych Heynena (5:1). Zrobiło się bardzo nerwowo – najpierw Grzegorz Łomacz dyskutował z sędzią pierwszym, a z ławki energicznie gestykulował Łukasz Kadziewicz. Kolejne akcje toczyły się punkt za punkt, a na pierwszą przerwę techniczną nasz zespół zbiegł z pewnym prowadzeniem (8:4). W kolejnej akcji kolejny raz w tej części meczu świetnie zafunkcjonował nasz blok i mimo późniejszego błędu przekroczenia linii środkowej przez Justina Duffa przewaga była po stronie Transferu (11:8). Do drugiej regulaminowej przerwy w grze jeszcze ją powiększyliśmy - 16:12. Po czasie zawodnicy gości nadal nie mogli odnaleźć swojego rytmu, a nadal świetnie spisywał się Gunia (19:14). O sile bloku Dawida przekonali się po chwili Trommel (21:14) i Łapszyński (23:15). Do stanu 24:16 Gunia doprowadził atakiem ze środka. Chwilę później zwyciężyliśmy 25:17.
Początek drugiego seta wyglądał zupełnie inaczej, z korzyścią dla gości. Pierwszy punkt zapisaliśmy na swoim koncie dopiero gdy błąd w zagrywce popełnił Romać (1:5). Niewiele zdziałaliśmy do czasu technicznego, na który zespół z Lubina zbiegł z prowadzeniem 8:2. Po powrocie na boisko zaczęliśmy niwelować straty. Sygnał do walki dał Gunia, który punktował blokiem. Przy zagrywce naszego rozgrywającego - Pawła Woickiego odrobili sporą część strat - 9:11. Lepszą grą nie cieszyliśmy się długo. Dobrze w zagrywce spisywał się Romać i goście ponownie odskoczyli – 16:11. Po wznowieniu gry błąd popełnił Andrew John Nally (11:17). Gracze Cuprum poczuli się wyjątkowo pewnie. Trommel posłał w naszą stronę siatkarskiego „gwoździa”, potem punkty dorzucili Romać i Łapszyński (13:22). W tym secie zawodnicy Transferu już nie punktowali – zablokowany został Wojciech Jurkiewicz, Trommel obił nasz blok, a asem zakończył go Grzegorz Łomacz (13:25).
Trzeci set rozpoczął się od dobrego ataku Konstantina Cupkovicia z lewego skrzydła i bloku Jarosza (2:0). Szybko wypracowaliśmy sobie wysokie prowadzenie, zbiegając na przerwę techniczną przy stanie 8:1! Dzięki takiej przewadze Woicki mógł spokojniej prowadzić grę. Po świetnym rozegraniu do szóstej strefy, pewnie zaatakował Cupković (11:3). W kolejnych akcjach górą byli goście i dopiero skuteczny atak Marshalla pozwolił naszym odzyskać zagrywkę (13:7). Na drugą przerwę techniczną z głowami do góry schodzili gospodarze, bo po skutecznym, potrójnym bloku było już 16:7. Goście starali się jeszcze walczyć. Zdobyli nawet kilka punktów z rzędu – od stanu 20:9 do 20:13, ale to było wszystko na co było ich stać w tym secie. Błąd ich atakującego zakończył tę partię spotkania wynikiem 25:14 dla Transferu.
Czwarty set rozpoczął się zupełnie inaczej niż trzy poprzednie. Żadna z ekip na początku nie uzyskała dużej przewagi, a akcje toczyły się punkt za punkt. Po błędzie środkowego Cuprum – Michalskiego, to zawodnicy Transferu schodzili na pierwszą przerwę techniczną z minimalną przewagą (8:7). Dopiero podwójny blok pozwolił osiągnąć gospodarzom dwupunktową przewagę (12:10). Gra Transferu znowu zaczęła się dobrze układać. Woicki zaatakował z przechodzącej piłki (15:12), a po ataku Jarosza prowadziliśmy już 16:12. Po przerwie świetnym blokiem popisał się Duff, a przewaga mimo błędu dotknięcia siatki ciągle rosła (21:14). Gra punkt za punkt zakończyła się zwycięstwem Transferu 25:19 – po skutecznym ataku Duffa.
MVP: Paweł Woicki
Transfer Bydgoszcz - Cuprum Lubin 3:1
(25:17,13:25, 25:14, 25:19)
Składy:
Transfer Bydgoszcz: Woicki, Jarosz, Gunia, Duff, Cupković, Nally, Murek (libero), Bonisławski (libero) oraz Waliński, Marshall, Wolański, Jurkiewicz,
Cuprum Lubin: Łapszyński, Trommel, Kadziewicz, Łomacz, Pashytshyy, Romać, Rusek (libero) oraz Michalski, Siezieniewski, Gorzkiewicz, Gromadowski.