Mecz rozpoczął błąd w polu serwisowym Ogurcaka, jednak chwilę później pomylił się także Konstantin Cupković (1:1). Szybko zdołaliśmy wyjść na trzypunktowe prowadzenie, a rywale seriami popełniali błędy w ataku. Sygnał na pierwszą przerwę techniczną dało skuteczne zbicie Cupkovicia, przy czterech „oczkach” przewagi siatkarzy Transferu. Po czasie olsztynianie zaczęli odrabiać straty, a dzięki punktowej akcji Zajdera zbliżyli się na dwa punkty (7:9). Szybko jednak wróciliśmy do dobrej gry, prowadząc 12:9 po ataku ze środka Justina Duffa, dodatkowo świetnie w polu serwisowym spisywał się Jakub Jarosz. Przy stanie 13:9 trener Krzysztof Stelmach poprosił o przerwę. Wpłynęła ona pozytywnie na jego podopiecznych, którzy po asie serwisowym Bednorza ponownie zbliżyli się na dwa „oczka”. Kiedy Cupković zaatakował w aut na tablicy wyników pojawił się remis po 15. W kolejnej akcji Serb się jednak nie pomylił i na przerwę schodziliśmy z punktem przewagi. Po czasie obie drużyny grały punkt za punkt, przeplatając skuteczne akcje błędami w polu serwisowym (18:18). Punktowy serwis Jakuba Jarosza pozwolił nam wyjść na prowadzenie, jednak w kolejnej akcji po naszym bloku zaatakował Paweł Adamajtis (20:20). Końcówka seta należała do siatkarzy Transferu, a partię zakończył skuteczny blok po ataku Bednorza.
Od gry punkt za punkt rozpoczęła się druga odsłona spotkania (3:3). Najpierw skuteczny blok Wojciecha Jurkiewicza, a potem sprytne zagranie AJ-a Nally'ego pozwoliło nam wyjść na dwupunktowe prowadzenie (5:3). Skuteczne akcje przeplataliśmy jednak błędami i olsztynianie tuż przed przerwą zbliżyli się do nas na punkt (6:5). Na czas schodziliśmy jednak z dwoma „oczkami” przewagi po ataku ze środka Duffa. Akademicy zaczęli jednak ponownie odrabiać straty, niwelując liczbę błędów własnych, a po asie serwisowym Adamajtisa na tablicy wyników pojawił się remis (11:11). Od tego czasu trwał festiwal zepsutych zagrywek. Błąd w ataku Jarosza doprowadził do kolejnego w tym secie wyrównania (13:13). Dwie skuteczne akcje Adamajtisa dały Akademikom prowadzenie na drugiej regulaminowej przerwie. Punktowy atak ze środka Dawida Guni, a potem skuteczny blok Jurkiewicza pozwolił nam odrobić straty (17:17). W decydującej fazie seta siatkarze Transferu zdołali wyjść na dwupunktowe prowadzenie, po dwóch atakach z drugiej linii Marcina Walińskiego. Wówczas trener olsztynian poprosił o czas (20:18). Nie wybił on z rytmu naszej drużyny, która dzięki zbiciu Jarosza prowadziła 21:20. W końcówce ponownie okazaliśmy się lepsi, wygrywając po ataku ze środka Guni 25:22.
Trzecią partię otworzył autowy atak Jakuba Jarosza. Punktowy blok naszej drużyny pozwolił nam wyjść na pierwsze w tym secie prowadzenie, ale kolejna akcja należała już do rywali (3:3). Olsztynianie przy mocnym serwisie Ogurcaka i atakach Adamajtisa szybko wypracowali trzypunktową przewagę. Tuż przed przerwą trener Vital Heynen poprosił o czas. Po nim ponownie mieliśmy problem z przyjęciem serwisu rywala i nie byliśmy w stanie zatrzymać skutecznych zbić olsztynian (5:9). Złą passę przerwał dopiero atak po skosie Stevena Marshalla, a chwilę później dwoma asami serwisowym popisał się Dawid Gunia i na tablicy wyników pojawił się remis (9:9). Drużyna z Olsztyna nie dała jednak za wygraną, ponownie wychodząc na dwupunktowe prowadzenie. Kolejne akcje należały jednak do siatkarzy Transferu, którzy po zbiciu Jarosza mieli już dwa „oczka” przewagi. Sygnał na drugą regulaminową przerwę dał kolejny punktowy blok naszej drużyny (16:13). W decydującej fazie seta brylowaliśmy na boisku, prowadząc po ataku Nally'ego już 18:13. W końcówce rywale zaczęli odrabiać straty, ale nie pozwoliliśmy odebrać sobie zwycięstwa. Partię zakończył autowy serwis Miłosza Zniszczoła.
MVP: Wojciech Jurkiewicz
Transfer Bydgoszcz - Indykpol AZS Olsztyn 3:0
(25:20, 25:22, 25:21)
Składy:
Transfer Bydgoszcz: Woicki, Jarosz, Jurkiewicz, Duff, Cupković, Nally, Murek (libero), Bonisławski (libero) oraz Marshall, Wolański, Gunia, Waliński,
Indykpol AZS Olsztyn: Zatko, Adamajtis, Zajder, Zniszczoł, Ogurcak, Bednorz, Potera (libero) oraz Dobrowolski.