Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
MKS bliżej 13. miejsca

Pierwszy mecz o 13. miejsce w PlusLidze rozegraliśmy we własnej hali. Po pięciosetowym pojedynku lepsi okazali się będzinianie, wygrywając tie-breaka 18:16. 

Mecz rozpoczął się od wyrównanej gry punkt – 3:3, 5:5. Błąd będzinian, a potem skuteczny blok Michała Szalachy wyprowadził nas na pierwsze w tym secie dwupunktowe prowadzenie – 9:7. Po przerwie wziętej przez trenera MKS-u popisaliśmy się kolejnym w tym secie blokiem – 10:7. Po asie serwisowym Bartłomieja Grzechnika na tablicy wyników pojawił się remis – 11:11. Od tego momentu ponownie toczyła się wyrównana gra i dopiero przy serwisie Mateusza Sacharewicza bydgoszczanie „odskoczyli” na dwa punkty – 15:13. W decydującej fazie seta w grę Łuczniczki wkradły się błędy, które kolejny raz doprowadziły do wyrównania – 16:16, 18:18. W decydującym momencie seta na prowadzenie wyszli będzinianie, a trener Jakub Bednaruk poprosił o pierwszy czas – 18:20. Ponownie dały jednak o sobie znać błędy – 18:21. Najpierw atak Aananieva, a potem podwójny blok bydgoszczan sprawił, że przewaga MKS-u zmalała do punktu – 21:22. Lepsi w nerwowej końcówce okazali się jednak będzinianie, zwyciężając 25:23.

Punktowe ataki Jeni Gorchaniuka pozwoliły nam udanie otworzyć drugiego seta – 4:2. Po udanym bloku Michała Szalachy o czas poprosił trener gości – 5:2. Skuteczne ataki Araujo i nasze błędy sprawiły, że strata MKS-u na chwilę zmalała do punktu. Nie daliśmy jednak za wygraną, głównie dzięki ofiarnej grze w obronie – 11:8. Przy mocnej zagrywce Marcina Walińskiego goście ponownie zaczęli odrabiać straty, doprowadzając do remisu po błędzie Szalachy – 12:12. Od tego momentu toczyła się gra na przewagi, a po ataku Walińskiego będzinianie wyszli na prowadzenie – 14:15. Szybko jednak doprowadziliśmy do remisu i o losach seta przesądziła nerwowa końcówka. Sprytne ataki Ananieva i czujna gra na środku siatki Sacharewicza pozwoliła nam zbudować prowadzenie – 21:18. Autowy serwis Pawła Gryca sprawił, że o czas poprosił trener Bednaruk – 22:20. Nie oddaliśmy już zwycięstwa w tym secie, wygrywając po błędem Jakuba Peszko.

Z wysokiego „C” rozpoczęliśmy trzeciego seta, prowadząc po trzech asach serwisowych Gorchaniuka 5:0. Wówczas o czas poprosił trener MKS-u, ale nie wybił on z  rytmu naszego przyjmującego. Jenia posłał po przerwie kolejną punktową zagrywkę. Skrzętnie wykorzystywaliśmy problemy rywali w przyjęciu, prowadząc po asie serwisowym Gryca już 10:2. Pojedyncze skuteczne ataki Araujo i seria skutecznych bloków sprawiła, że MKS Będzin zaczął odrabiać punkty, a nasza przewaga zmalała do zaledwie 4 punktów – 13:9. Dopiero krótka w wykonaniu Sacharewicza przerwała naszą złą passę – 14:11. W dalszej części seta utrzymywaliśmy swoją przewagę, chociaż wciąż popełnialiśmy proste błędy – 18:12. Ataki Ananieva pozwoliły nam kontrolować wynik seta, a po akcji Filipiaka mieliśmy piłkę setową. Krótka Sacharewicza zakończyła trzecią partię.

Wyrównany początek miała czwarta odsłona meczu – 2:2, 4:4. Punktowe bloki będzinian i proste błędy po naszej stronie sprawiły, że to będzinianie wyszli na trzypunktowe prowadzenie – 4:7. Wówczas o czas poprosił trener Bednaruk. Dopiero atak Filipiaka przerwał złą passę, ale wciąż skuteczniejsi w ataku byli goście – 5:9. Po asie serwisowym przewaga MKS-u wzrosła już do 6 punktów. W dalszej części seta nie znaleźliśmy sposobu na zablokowanie ataków rywali, a zmiany wprowadzone przez szkoleniowca Łuczniczki nie odmieniły gry – 8:15. Wciąż seriami popełnialiśmy proste błędy – 8:15, 10:16. Goście do końca kontrolowali przebieg seta, wygrywając po błędzie Bobrowskiego.

Punktowy atak Filipiaka otworzył tie-breaka. Na początku seta zespoły grały punkt za punkt, walcząc ofiarnie w obronie – 2:2, 4:4, 6:6. Dopiero skuteczny blok Sacharewicza i Filipiaka wyprowadził nas na dwupunktowe prowadzenie tuż przed zmianą stron – 8:6. Przy zagrywce Ratajczaka goście doprowadzili do remisu po 11:11 i ponownie kibice byli świadkami wyrównanej końcówki. Atak Araujo zakończył partię zwycięstwem gości.

MVP spotkania: Grzechnik 

Łuczniczka Bydgoszcz - MKS Będzin 2:3
(23:25, 25:21, 25:19, 14:25, 16:18)

Łuczniczka Bydgoszcz: Goas, Gorchaniuk, Gryc, Filipiak, Sacharewicz, Szalacha, Kowalski A. (libero) oraz Ananiev, Sieńko, Bieńkowski, Akala, Bobrowski
MKS Będzin: Seif, Waliński, Ratajczak, Grzechnik, Peszko, Araujo, Potera (libero) oraz Klobucar, Kozub, Yordanov. 

2018-04-19:1984 Napisane przez: redakcja

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem