Wyjazdowa porażka w Jastrzębiu
Do Jastrzębia bydgoszczanie udali się w bardzo dobrych nastrojach, bo kilka dni po zwycięstwie nad ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, która do pojedynku właśnie z naszym zespołem, nie znalazła w lidze pogromcy. Wygrana w dobrym stylu pozwalała mieć nadzieję na podtrzymanie dobrej passy także w starciu z czwartą ekipą poprzedniego sezonu PlusLigi. Ostatecznie nie udało się odnieść kolejnej wygranej, jednak do Bydgoszczy wróciliśmy z cennym punktem. Sobotni mecz nie należał do najłatwiejszych. Po słabszym początku premierowej partii zdołaliśmy odrobić straty, jednak i tak padła ona łupem gospodarzy. W samej końcówce udało nam się natomiast rozstrzygnąć na swoją korzyść drugiego seta, wygrywając 31:29. Jastrzębianie zdołali jednak objąć prowadzenie w całym spotkaniu 2:1, lecz nasi siatkarze nie zamierzali składać broni. Po wysoko wygranej czwartej partii (25:14), wydawało się, że również w tie-breaku to oni będą górą. Podopieczni Lorenzo Bernardiego od początku zagrali jednak niezwykle skutecznie, osiągając przewagę, której nie oddali już do końca. Wydaje się, że główną przyczyną naszej porażki było słabsze przyjęcie oraz zagrywka, która nie funkcjonowała tak dobrze, jak w meczu przeciwko ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle.
Do Łuczniczki zawitają akademicy
By przygotować się do kolejnego spotkania bydgoszczanie nie mieli jednak zbyt wiele czasu. Już dziś wieczorem zmierzą się bowiem z akademikami z Olsztyna, którzy w ubiegły piątek pokonali na wyjeździe zespół Trefla Gdańsk. Co warte podkreślenia, w drużynie zadebiutował Piotr Gruszka, który zaledwie dzień wcześniej oficjalnie został zawodnikiem tej drużyny. Świetny mecz przeciwko ekipie z Gdańska zagrał przede wszystkim Wojciech Ferens, który atakował ze skutecznością 61%, a do swojego dorobku punktowego dołożył trzy bloki i jednego asa serwisowego, co łącznie dało mu 37 „oczek” w całym spotkaniu i statuetkę MVP. Drugą armatą akademików był młody – Bartosz Krzysiek, który otrzymał aż 59 piłek w ataku, wykorzystując 25. Olsztynianie świetnie spisali się również w bloku, zapisując na swoim koncie osiemnaście punktów tym elementem, z czego najwięcej, bo osiem – Piotr Hain. Wspomniany wcześniej Piotr Gruszka pojawił się na boisku w trzecim secie i pozostał już do końca spotkania. Nie najgorzej poradził sobie w przyjęciu zagrywki, natomiast w ataku wykorzystał tylko jedną z sześciu piłek. Środowy mecz będzie dla popularnego Gruchy okazją do powrotu „na stare śmieci”. Reprezentował bowiem barwy bydgoskiej Delecty w sezonie 2009/2010.
Mecz o czwórkę
Olsztynianie zajmują aktualnie przedostatnie miejsce w tabeli. Wygrana z zespołem Trefla Gdańsk na pewno dodała im pewności siebie, tak samo, jak obecność w drużynie takiego siatkarza jak Piotr Gruszka. Podopieczni Piotra Makowskiego nie mogą pozwolić sobie jednak na straty punktowe i będą dążyć do tego, by wywalczyć niezwykle ważne trzy „oczka”. Na dzień dzisiejszy zajmujemy bowiem piąte miejsce w tabeli, a jutrzejsze mecze zamykają pierwszą część rundy zasadniczej. Cztery pierwsze drużyny nie będą musiały rozgrywać dodatkowego spotkania w ramach szóstej rundy Pucharu Polski, a właśnie tego chcielibyśmy uniknąć. By powrócić do czołowej czwórki, przede wszystkim musimy wygrać z zespołem AZSu Olsztyn i to najlepiej w trzech setach. Jeśli tak się stanie będziemy mieć na swoim koncie 18 punktów, co powinno pozwolić nam na zajęcie czwartej pozycji. Czy tak właśnie się stanie, okaże się już dziś wieczorem! Bydgoszczanie liczą na wsparcie kibiców. Wygrana w tym meczu jest niezwykle istotna, dlatego nie może Was zabraknąć na trybunach hali Łuczniczka!
Delecta Bydgoszcz – Indykpol AZS Olsztyn
28.11.2012, godzina 18:00
Hala Łuczniczka, Bydgoszcz
Relacja live na naszej stronie internetowej oraz w Radiu PIK