Źle rozpoczęliśmy spotkanie w Częstochowie. Po skutecznym ataku Hebdy gospodarze prowadzili 3:0. Pierwszy punkt zdobyliśmy po błędzie dotknięcia siatki po stronie AZS-u. Początek pojedynku wyraźnie jednak należał do miejscowych siatkarzy, którzy prowadzili na pierwszej regulaminowej przerwie w grze – 8:4. Po powrocie na parkiet nadal nie mogliśmy złapać odpowiedniego rytmu. Dopiero gdy asem serwisowym popisał się Garrett Muagututia zmniejszyliśmy straty do dwóch punktów (9:11). Choć staraliśmy się doprowadzić do remisu, gospodarze skutecznie nam to uniemożliwiali. Dopiero po autowym uderzeniu Hebdy i kontrze Bartosza Janeczka na tablicy wyników mieliśmy remis (15:15). Akcję później obie ekipy zameldowały się u trenerów przy prowadzeniu AZS-u. Szybko jednak wyrównaliśmy, a gdy popisaliśmy się dobrym blokiem objęliśmy pierwsze prowadzenie w tym secie – 18:17. Kilka akcji później kolejny blok, tym razem na Hebdzie, dał nam już dwupunktową przewagę – 21:19. Co ciekawe o czas w tym momencie poprosił trener Vital Heynen. Po nim nie pozwoliliśmy już miejscowym zremisować. Dobrą zmianę dał Carson Clark, dzięki któremu mieliśmy piłkę setową (24:22). Potrójny blok zakończył premierową partię wygraną naszej drużyny 25:22.
Częstochowie dobrze rozpoczęli drugą partię. Po skutecznym ataku Hebdy prowadzili 4:2. Na środku skuteczny był jednak Wojciech Jurkiewicz, a gdy bloku nie przebił Murek, mieliśmy remis (6:6). To jednak przeciwnicy zbiegli z minimalną zaliczką na pierwszą przerwę techniczną, po zbiciu z drugiej linii Hebdy – 8:7. Choć po powrocie na parkiet gospodarze odskoczyli (11:9), szybko udało nam się doprowadzić do remisu (11:11). Po chwili wyrównanej gry częstochowianie ponownie zbudowali przewagę, korzystając również z błędu dotknięcia siatki po naszej stronie. O czas zdecydował się prosić trener Vital Heynen (13:15). Chwilę później jednak obie drużyny zbiegły ponownie do swoich szkoleniowców, bowiem Kaczyński udaną akcją sprowadził je na przerwę techniczną – 16:14 dla AZSu. Po wznowieniu gry dobrą kiwką popisał się Marcin Waliński, a kolejna udana kiwka dała nam remis – 17:17. Tym samym przerwę zarządził trener Marek Kardos. Po powrocie na parkiet byliśmy świadkami wyrównanej walki. W końcówce prowadziliśmy nawet 22:21, bowiem gospodarze popełnili błąd w przyjęciu. Ostatecznie jednak to oni cieszyli się z wygranej. Najpierw skutecznie atakował Kaczyński, a zwycięski punkt dał częstochowianom blok pary Hebda/Vesely – 25:23.
Trzecią partię rozpoczęliśmy od prowadzenia 1:0, a chwilę później mieliśmy już dwa „oczka” przewagi, bowiem graliśmy skutecznie w kontrze – 5:3. Z taką też zaliczką zbiegliśmy na pierwszą przerwę techniczną – 8:6. Co warte podkreślenia, świetnym blokiem na Murku popisał się Jan Nowakowski. Gospodarze jednak bardzo szybko doprowadzili do remisu (9:9). Gdy ponownie odskoczyliśmy, m.in. dzięki dobrej grze na siatce Jurkiewicza, o czas poprosił trener AZS-u. Jego zespół przegrywał 10:12. Choć gra była szarpana, na drugiej przerwie technicznej wygrywaliśmy 16:13. Najpierw pewnie atakował Janeczek, a chwilę później blokiem powstrzymaliśmy Kaczyńskiego. Nic nie wskazywało zatem na to, co stało się później. Gospodarze rozpoczęli bardzo dobrą serię. W żaden sposób nie potrafiliśmy złamać dobrej gry przeciwnika. Skuteczny był Murek, głównie dzięki któremu, gospodarze zdołali wyrównać i wyjść na prowadzenie 21:16! Niewiele byliśmy w stanie już w tym secie zrobić. Częstochowianie wygrali 25:18 i objęli prowadzenie w meczu 2:1.
Źle zaczęliśmy czwartą odsłonę. Gdy kiwką popisał się Vesely było już 3:0 dla miejscowych siatkarzy. Chwilę później, po błędzie w ataku po naszej stronie o czas poprosił trener Vital Heynen (1:5). Gra zupełnie jednak nie układała się po naszej myśli. Atak po prostej Hebdy sprowadził obie drużyny na pierwszą przerwę techniczną przy stanie 8:5 dla gospodarzy. Po powrocie na boisko zaczęliśmy sukcesywnie, choć bardzo mozolnie, odrabiać straty. Dobrze do gry wprowadził się Marcin Wika, skuteczny był także Clark – 10:9. Ponownie jednak przydarzył nam się przestój w grze, co od razu wykorzystali nasi rywale, szybko budując bezpieczną przewagę (15:10). Pojedyncze udane akcje niewiele mogły już zmienić. Częstochowianie wyraźnie złapali wiatr w żagle i nie zamierzali oddawać nam tego seta. Dwa najważniejsze i ostatnie punkty w tym meczu zdobył dla swojej drużyny Kaczyński, dając jej wygraną 25:21 w czwartej partii i 3:1 w całym spotkaniu. Tym samym to akademicy zagrają w turnieju finałowym o Puchar Polski.
[GALERIA]
AZS Częstochowa - Transfer Bydgoszcz 3:1
(22:25, 25:23, 25:18, 25:21)
Składy:
AZS Częstochowa: Marcyniak, Buczek, Kaczyński, Murek, Hebda, Vesely, Piechocki (libero) oraz Bednorz, Kaźmierczak, Kamiński,
Transfer Bydgoszcz: Woicki, Janeczek, Jurkiewicz, Wieczorek, Waliński, Muagututia, Bonisławski (libero) oraz Clark, Salas, Nowakowski, Wika.