Swój ostatni mecz rozgrywaliśmy w piątek w Kędzierzynie-Koźlu. Pojechaliśmy tam prosto z Bielska, gdzie dwa dni wcześniej stoczyliśmy pierwszy mecz w ramach Pucharu Polski. Zwycięsko z ekipą BBTS-u w dobry stylu dodało nam pewności siebie i z nadziejami na dobry wynik wybiegaliśmy na parkiet w starciu przeciwko ZAKS-ie. Choć nie zaczęło się najlepiej, bo od przegranej w premierowej partii, w drugiej zagraliśmy znacznie skuteczniej i doprowadzili do remisu 1:1. Nie było jednak łatwo, bowiem gospodarze prowadzili już w całym spotkaniu 2:1. Walczyliśmy jednak do końca i to przyniosło rezultat. Najpierw wyrównaliśmy stan seta, by później cieszyć się z wygranej 3:2. Co najważniejsze, z meczu na mecz spisujemy się coraz lepiej. Zarówno w Bielsku, jak i w Kędzierzynie świetnie zaprezentował się Carson Clark, który był liderem zespołu. Wszyscy mamy nadzieję, że tak będzie również i w środowym meczu z AZS-em Częstochowa.
W historii spotkań pomiędzy obiema drużynami (począwszy od sezonu 2006/2007 i wliczając w to Pucharu Polski) lepiej wypadają gospodarze środowego pojedynku. Mają na swoim koncie 14 wygranych. Nasz zespół zwyciężał 12 razy. W ramach Pucharu Polski zespoły z Częstochowy i Bydgoszczy mierzyły się ze sobą zaledwie raz (w sezonie 2010/2011) i wówczas lepsi byli rywale. Czas zatem na poprawę niekorzystnych statystyk i rewanż za porażkę. Zarówno za tę w rywalizacji o krajowy puchar oraz za przegraną na inaugurację rozgrywek ligowych. Wówczas we własnej hali musieliśmy uznać wyższość przeciwników, którzy odnieśli zwycięstwo w czterech setach. Od pierwszego meczu w sezonie 2013/2014 w naszej drużynie zaszło jednak kilka bardzo ważnych zmian. Dołączyli nowi siatkarze: Paweł Woicki, Carson Clark i Garrett Muagututia, a drużynę prowadzi nowy trener – Vital Heynen, którego wspiera z funkcji drugiego szkoleniowca – Marian Kardas. To wszystko sprawia, iż gra zespołu z inauguracji rozgrywek, a ta, który oglądamy teraz i oglądać będziemy w najbliższym czasie, na pewno wygląda inaczej.
Wydaje się, że to bydgoszczanie są faworytami środowego pojedynku. Powoli łapią swój rytm. Na cztery z rozegranych już w styczniu meczów, wygrali trzy i to w niezłym stylu. Częstochowianie z kolei w ostatnim spotkaniu mierzyli się we własnej hali z ekipą Lotosu Trefla Gdańsk. To był bardzo ważny pojedynek dla obu drużyn, jednak częstochowianie zupełnie nie udźwignęli presji tego meczu. Przegrali z podopiecznymi Radosława Panasa w trzech setach, w żadnym nie przekraczając granicy dwudziestu punktów. Przede wszystkim gospodarzom brakowało skuteczności w ataku, popełniali także sporo błędów własnych. Nie wykorzystali również atutu własnej hali, bowiem mylili się w polu serwisowym i nie zdobyli żadnego punktu tym właśnie elementem. Słabsza postawa częstochowian w tym meczu, nie może pozwolić nam jednak na lżejsze potraktowanie przeciwnika.
Ekipa AZS-u również rozpoczęła rywalizację w Pucharze Polski od VI rundy. Na wyjeździe pokonała zespół MKS Banimex Będzin, choć nie bez trudu, bo dopiero w tie-breaku. Obie drużyny liczą na zwycięstwo, bowiem chcą zagrać w turnieju finałowym. To ostatni krok, by znaleźć się w ósemce. Na wygrany zespół z tej pary czeka już mistrz naszego kraju – Asseco Resovia Rzeszów. Która z drużyn zagra w ćwierćfinale, o tym przekonamy się już jutro wieczorem!
AZS Częstochowa – Transfer Bydgoszcz
22.01.2014, godzina 18:30