
Po głębokim kryzysie z począku rozgrywek, do zespołu dołączył trener Wspaniały - od pierwszego zwycięstwa, na parkiecie akademików, zaczęła się nasza wspinaczka w ligowej tabeli. W inauguracyjnym starciu o siódmą lokatę przez trzy pierwsze sety toczyła się bardzo wyrównana walka. Aby rozstrzygnąć sety nr 1 i 2, potrzebna była gra na przewagi. W kolejnej odsłonie także domnowała gra "punkt za punkt" i dopiero ucieczka bydgoszczan na początku czwartej partii zdeprymowała przyjezdnych, popełniających więcej błędów własnych. Przy dziewięciopunktowym prowadzeniu Delecty pod koniec ostatniego seta, gospodarze nieco się rozluźnili, jednak było już o wiele za późno, aby podopieczni trenera Mazura mogli poważnie myśleć o przedłużeniu szans na zwycięstwo. W ekipie miejscowych wyróżnić można z pewnością Martina Sopkę, brylującego w zagrywce, ale na uwagę zasługiwały także ataki Dawida Konarskiego, czy dobra gra w przyjęciu Michała Dębca. Z kolei wśród "Inżynierów" momentami wręcz niemożliwi do zatrzymania w ofensywie okazywali się Jurii Gladyr i Radosław Rybak. Delecta: Piotr Lipiński, Stanisław Pieczonka, Marcin Nowak, Dawid Konarski, Michal Cerven, Martin Sopko, Michał Dębiec (libero) oraz Grzegorz Kokociński Politechnika: Radosław Rybak, Rafał Buszek, Jurii Gladyr, Karol Kłos, Bartłomiej Neroj, Serhiy Kapelus, Robert Milczarek (libero) oraz Karel Kvasnicka, Damian Wojtaszek Delecta Bydgoszcz - AZS Politechnika Warszawska 3:1 (28:26, 24:26, 25:23, 25:18) Stan rywalizacji o 7 miejsce (do dwóch zwycięstw) - 1:0 dla Delecty; kolejne spotkanie w piątek w Warszawie i, ewentualnie, rozstrzygające - w sobotę (także w stolicy)