Początek spotkania to wyrównana gra obu zespołów. Dopiero po ataku Owczarza z przechodzącej piłki, przyjezdni objęli prowadzenie 3:5. Ten sam zawodnik sprowadził obie ekipy na pierwszą przerwę techniczną (5:8), a tuż po niej o czas zmuszony był prosić trener gospodarzy. Cerven powstrzymał blokiem Hunka i przewaga naszej drużyny wzrosła już bowiem do czterech „oczek" - 5:9. Po nim częstochowianie zaczęli konsekwentnie odrabiać straty. Po ataku Gierczyńskiego z szóstej strefy o czas poprosił trener Piotr Makowski (10:11). Do wyrównania doprowadził jednak Janeczek, a po skutecznym zbiciu tego siatkarza, to miejscowi objęli prowadzenie – 13:12. Z jednopunktową zaliczką zbiegli także na drugi czas techniczny, bowiem asem serwisowym popisał się Sobala (16:15). Po wznowieniu gry przewagę gospodarzy powiększył Gierczyński (17:15), a po kolejnym udanym ataku Janeczka, o czas poprosił szkoleniowiec naszej drużyny – 19:16. Niewiele on jednak zmienił. W końcówce podopieczni Marka Kardosa nie dali już sobie odebrać wygranej. Po błędzie podwójnego odbicia po nasze stronie mieli piłkę setową, a partię zakończył Hebda, atakując blok-aut – 25:20.
Świetnie rozpoczęliśmy drugą odsłonę, prowadząc po ataku Walińskiego – 0:3. Po błędzie Drzyzgi w zagrywce nasza przewaga wzrosła do czterech punktów (2:6) i z taką też zaliczką zbiegliśmy na pierwszą przerwę techniczną, skutecznie zbijał bowiem Owczarz – 4:8. Po wznowieniu gry częstochowianie zaczęli sukcesywnie odrabiać straty i po ataku z krótkiej Sobali, przegrywali już tylko 9:10. Niedługo później objęli prowadzenie, a po bloku na Owczarzu o czas poprosił trener Piotr Makowski (13:11). Wprawdzie bydgoszczanom udało się doprowadzić do wyrównania, jednak na drugiej przerwie technicznej ponownie dwa punkty przewagi mieli gospodarze, bloku nie przebił bowiem Gradowski – 16:14. Po powrocie na boisko nasz zespół ponownie osiągnął remis i gra toczyła się punkt za punkt. Po błędzie Janeczka na tablicy widniał wynik 22:22. Atak Sobali ze środka dał jednak gospodarzom piłkę setową (24:23), ale do wyrównania doprowadził Sieńko. Wojnę nerwów lepiej wytrzymali siatkarze Delecty, wygrywając 26:28, po ataku Walińskiego.
Od początku trzeciej partii toczyła się walka punkt za punkt. Udanie do gry wprowadził się Kamiński, który swoim atakiem sprowadził obie drużyny na pierwszą przerwę techniczną – 8:7. Wprawdzie po wznowieniu gry bydgoszczanom udało się wyjść na prowadzenie (9:10 po ataku Walińskiego), jednak świetne zagrywki Murka pozwoliły jego drużynie zbudować dwupunktową przewagę – 12:10. Jeszcze przed przerwą techniczną, po skutecznej akcji Gierczyńskiego, o czas poprosił trener Piotr Makowski (15:12). Po nim świetnie atakowali Owczarz i Gradowski, jednak po zbiciu Kamińskiego obie drużyny ponownie zbiegły do swoich szkoleniowców – 16:14. Przewaga częstochowian utrzymywała się także po powrocie na boisko. Po bloku na Owczarzu i skutecznym zbiciu Gierczyńskiego, miejscowi prowadzili 22:18. W końcówce udanie atakował jeszcze Waliński (23:20), jednak po autowej zagrywce Cervena, miejscowi mieli piłkę setową (24:20). Dwukrotnie punktował jeszcze Owczarz a blokiem na Murku popisał się Gradowski, co zmusiło trener Marka Kardasa do wzięcia czasu. Po nim, partię zakończył Kamiński – 25:23.
Od walki punkt za punkt rozpoczął się także czwarty set. Dopiero dwa skuteczne bloki częstochowian pozwoliły im odskoczyć – 7:5. Kolejny blok gospodarzy sprowadził obie ekipy na przerwę techniczną, a tuż po niej skutecznie atakował Gierczyński – 9:5. Nasza strata zmalała do dwóch „oczek" po udanych zbiciach Gradowskiego i Owczarza (9:7). Częstochowianie jednak wyraźnie złapali wiatr w żagle. Po asie serwisowym Hunka o czas poprosił trener Piotr Makowski – 13:8. Wprawdzie po przerwie środkowy AZSu zepsuł zagrywkę, jednak przewaga gospodarzy wciąż była wysoka. Na przerwę techniczną obie drużyny zbiegły po kolejnym błędzie w zagrywce, tym razem jednak po stronie Delecty – 16:11. Po powrocie na boisko, gospodarze kontynuowali swoją świetną grę, szczególnie w bloku – 21:13. W końcówce o drugą przerwę poprosił jeszcze Piotr Makowski, jednak jasnym było, iż to miejscowi odniosą w tym pojedynku zwycięstwo. Bydgoszczanie starali się jeszcze walczyć, jednak po bloku na Walińskim, podopieczni Marka Kardosa mieli piłkę meczową – 24:17. Spotkanie zakończyła zepsuta zagrywka naszej drużyny (25:18).
MVP: Krzysztof Gierczyński
Składy:
Delecta Bydgoszcz: Lipiński, Owczarz, Obermeler, Cerven, Waliński, Gradowski, Dębiec (libero) oraz Sieńko,
Tytan AZS Częstochowa: Drzyzga, Janeczek, Sobala, Hunek, Murek, Gierczyński, Stańczak (libero) oraz Hebda, Kamiński, Oczko,
Tytan AZS Częstochowa – Delecta Bydgoszcz 3:1
(25:20, 26:28, 25:23, 25:18)