Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
Puchar Polski - Ćwierćfinał (teoretycznie) bliżej

Siatkarze Delecty pokonali drużynę Trefla Gdańsk 3:1 w 1/8 finału Pucharu Polski i za trzy tygodnie okaże się, czy zaliczka z Bydgoszczy będzie wystarczająca na rewanż u rywala.

Drużyna przystąpiła do gry bez Janczaka, ale wykazała wielką determinację i wolę walki, a forma Konarskiego mogła wprawić kibiców po raz kolejny w zachwyt. Zaczęło się od szybkiego bloku na Serafinie. Gdańszczanie gubią się przy łatwej zagrywce Sopki i mamy 2:0. Przyjezdni doprowadzają do stanu 3:3, gdy blokują atak Pieczonki. Trwa walka punkt za punkt; "odjeżdżamy" dopiero od wyniku 11:10 - po kolejnym asie Sopki. Po błędzie ustawienia Trefla wychodzimy na 15:10. Mamy już pełną kontrolę nad setem. Dopisuje szczęście, gramy na luzie. Jest 20:10. Szykuje się pogrom, m.in. dzięki świetnym atakom Konarskiego. Po potężnej "ścince" Sopki zwyciężamy różnicą 10 oczek.

Skończył pierwszego, zaczął drugiego - atak Słowaka na 1:0 dla bydgoszczan. Potem nikt nie zdoła uciec przeciwnikowi na więcej niż punkt. Zagrywamy w siatkę i przegrywamy 4 do 5. Szybkie opanowanie sytuacji i po świetnym ataku Konarskiego jest już 10:7. Ten sam zawodnik chwilę potem okazuje się skuteczny ze skrzydła - 15:13. "Bezlitosna" krótka Cervena i kolejna partia opanowana - robi się 20 do 15. Za moment obserwujemy kolejny efektywny atak niesamowitego Dawida Konarskiego. Przy stanie 23:17 można spokojnie myśleć o secie nr 3. W szeregach Delecty widać poświęcenie, chęć do gry, determinację. Tego właśnie brakuje Treflowi, z tak renomowanym siatkarzem, jak Kadziewicz. Walka o ostatni punkt to fantastyczna, kilkudziesięciosekundowa wymiana piłki, zakończona 25 punktem chemików przy siedemnastu rywala. Podkreślić należy dobrą grę w ataku Krzywieckiego.

Wyrównany początek trzeciej odsłony - Konarski ustala wynik pierwszych minut na 5:5. Na uwagę zasługuje efektywność Zanutto w ataku. Po ataku Kadziewicza na pierwszej przerwie technicznej tablica pokazuje rezultat 6:8. Gdańsk m.in. dwukrotnie serwuje w siatkę i szybko robi się remis. Po ataku rywala w taśmę, obejmujemy prowadzenie 10 do 9. Wspaniały prosi o czas, kiedy przegrywamy dwoma oczkami po ataku Konarskiego w aut. Goście wyraźnie poprawiają się w ofensywie - doprowadzają do wyniku 14:16. Odskakują jeszcze bardziej, ale po ataku Krzywieckiego jest 17:20 i jakaś nadzieja na na nasze zwycięstwo w kolejnym secie. Jednak w ataku bryluje Winnik - 19:22. Wspomniany gracz z wielką mocą posyła piłkę na naszą połowę i mamy 21:24. Partia kończy się za moment - Cerven atakuje w aut (21:25).

Set ostani: trzy ataki Konarskiego z rzędu, pierwszy po bloku - 3:0. Już wtedy czas bierze trener Kasza. Pieczonka po bloku (5:2). Widoczny jest w tych minutach zwłaszcza Stanisław Pieczonka. Po bloku Nowaka na Szuliku jest 6 do 2. On też skuteczny, tym razem w ataku i rezultat brzmi 8:4. Rozkręca się Zanutto i po jego ofensywie ze skrzydła przewaga Delecty maleje do 2 punktów. Dobrze prezentuje się również Winnik, ale na Konarskiego nie ma rady - po jednym z jego ataków wracamy na 4-punktowe prowadzenie (15:11). I znowu siatkarz wieczoru - kąśliwy as serwisowy daje 6 oczek przewagi - 18:12. Pan Dawid nie zwalnia tempa - atak po bloku i przewaga wzrasta do 7 punktów. Jeszcze walczą Winnik i Zanutto. Po serwisie Nowaka w aut jest 22:16. Brazylijczyk dobrze atakuje, broniąc tym samym pierwszy matchball, jednak krótka Cervena wyjaśnia sprawę i pewnie zwyciężamy w stosunku 25:19.

Delecta Bydgoszcz - Trefl Gdańsk 3:1 (25:15, 25:17, 21:25, 25:19)

2009-01-08:1959 Napisane przez: Anna Falk

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem