Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
Set urwany mistrzom Polski

W meczu 22. kolejki Łuczniczka Bydgoszcz zmierzyła się na wyjeździe z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Po zwycięstwie w pierwszym secie, kolejne należały już do mistrzów Polski. 

Od początku pierwszego seta oba zespoły grały punkt za punkt, ale nie ustrzegły się błędów w polu serwisowym – 2:2, 5:5. Jednak as serwisowy Mateusza Bieńka, a potem pomyłka w ataku Pawła Gryca wyprowadziła na prowadzenie ZAKSĘ – 7:5. Po skutecznych akcjach Torresa kędzierzynianie wyraźnie złapali wiatr w żagle, powiększając swoją przewagę – 10:6. Punktową serię gospodarzy przerwał dopiero blok Sacharewicza, a w odpowiedzi ze środka zaatakował Wiśniewski – 7:11. Nie traciliśmy jednak impetu i skuteczne ataki Ananieva pozwoliły zniwelować Łuczniczce stratę do punktu – 10:11, od tego momentu toczyła się wyrównana gra – 13:12, 14:13. Najpierw punktowa akcja Filipiaka, a potem as serwisowy Ananieva doprowadził do remisu po 14. W dalszej części seta poprawiliśmy skuteczność w ataku, a w grę rywali wkradły się błędy, co skrzętnie wykorzystaliśmy prowadząc 19:16. Kiedy asem serwisowym popisał się Gryc, o czas poprosił trener gospodarzy – 21:17. Po nim ZAKSA zaczęła odrabiać straty przy zagrywce Wiśniewskiego, zbliżając się na punkt – 21:22.Nie oddaliśmy prowadzenia, wygrywając pierwszego seta po punktowej zagrywce Filipiaka 25:22.

Lepiej drugiego seta rozpoczęli siatkarze Łuczniczki Bydgoszcz, prowadząc po ataku Filipiaka 4:1. W dalszej części seta skuteczne akcje Ananieva i Filipiaka pozwalały nam utrzymywać się na prowadzeniu -  6:3. Kędzierzynianie szybko jednak doprowadzili do remisu, a my zaczęliśmy popełniać błędy – 7:7. Seria punktowych bloków dała mistrzom Polski trzypunktowe prowadzenie, a Łuczniczka Bydgoszcz nie potrafiła przełamać złej passy – 10:7, 13:7. Dopiero atak po bloku Filipiaka pozwolił gościom zrobić przejście – 13:8. Kolejne akcje należły do Filipiaka i Gorchaniuka, a nasza strata zaczęła się zmniejszać – 13:10. Ponownie jednak na boisku dominowali mistrzowie Polski. Po asie serwisowym Łukasza Wiśniewskiego, o czas poprosił trener Bednaruk – 16:10. Nie odmienił on jednak gry Łuczniczki, która miała problemy z przyjęciem i wyeliminowaniem własnych błędów – 20:13. Atak ze środka Wiśniewskiego zakończył seta, którego 25:17 wygrali gospodarze.

Po przerwie oba zespoły zaczęły seta od błędów w polu serwisowym – 2:2. Jako pierwsi na dwupunktowe prowadzenie wyszli kędzierzynianie, a ich siłą w ataku był Rafał Szymura – 6:4, 7:5. Nie dawaliśmy jednak za wygraną, utrzymując kontakt punktowy z gospodarzami. Po udanych atakach Ananieva zbliżyliśmy się do ZAKSY na „oczko”, a do remisu doprowadził as serwisowy Filipiaka – 10:10. W kolejnych akcjach siatkarze Łuczniczki Bydgoszcz popełnili błędy, co skrzętnie wykorzystali kędzierzynianie ponownie budując przewagę – 13:10. Wówczas o czas poprosił trener Jakub Bednaruk. Nie wybił on jednak z rytmu świetnie serwującego Rafała Buszka, z którego zagrywką mieliśmy problem – 15:10. W decydującej fazie seta na boisku dominowali kędzierzynianie, a pojedyncze skuteczne ataki Filipiaka i Sacharewicza nie odmieniły oblicza seta – 19:14, 20:15. Trzeciego seta 25:17 wygrali ostatecznie kędzierzynianie.

Skuteczna gra blokiem pozwoliła bydgoszczanom udanie rozpocząć czwartego seta. Po asie serwisowym Filipiaka prowadziliśmy już 4:2, ale gospodarze błyskawicznie doprowadzili do remisu - 4:4. Od tego momentu kibice byli świadkami wyrównanej gry obu drużyn - 8:8. Dopiero atak Buszka po bloku i błąd Patryka Akali, który chwilę wcześniej pojawił się na boisku, dał dwupunktowe prowadzenie kędzierzynianom - 10:8. Punktową serię mistrzów Polski przerwał dopiero atak wykonaniu Gorchaniuka, a w odpowiedzi zapunktował Szymura - 12:9. Przy stanie 14:10 o czas poprosił trener Bednaruk, by poderwać zespół do walki. Po nim skutecznymi akcjami popisał się Filipiak, ale nie wystarczyło to do doprowadzenia do remisu - 15:12. Ponownie spore problemy sprawiał nam serwis rywali, a dodatkowo zaczęliśmy popełniać błędy - 18:12. W końcówce z dobrej strony pokazał się Gryc, zmieniając na przyjęciu Ananieva - 20:14. ZAKSA pewnie zmierzała jednak po zwycięstwo, wygrywając 25:15, a całe spotkanie 3:1. 

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Łuczniczka Bydgoszcz 3:1
(22:25, 25:27, 25:17, 25:15)

ZAKSA: Szymura, Toniutti, Buszek, Wiśniewski, Bieniek, Torres, Zatorski (libero) oraz Rejno, Semeniuk
Łuczniczka: Goas, Ananiev, Gryc, Filipiak, Sacharewicz, Szalacha, Kowalski A. (libero) oraz Gorchaniuk, Bobrowski, Jurkiewicz, Sieńko, Bieńkowski, Kowalski W., Akala 

2018-02-24:1211 Napisane przez: redakcja

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem