Po sobotniej porażce, bydgoszczanie od nowego tygodnia zabrali się do ciężkiej pracy, by poprawić to, co nie funkcjonowało podczas inauguracyjnego meczu sezonu. Wczoraj w ramach treningu nasz zespół rozegrał sparing z pierwszoligowym Krispolem Września. Trenerzy obu zespołów umówili się na rozegraniu pięciu partii, bez względu na wynik. Tylko w jedynym secie siatkarze z Wrześni przekroczyli granicą dwudziestu punktów. Przewaga naszej drużyny była bardzo wyraźna, a trener Marian Kardas miał okazję do sprawdzenia wszystkich zawodników, co na pewno pozostaje bardzo istotne w kontekście zbliżającego się meczu z gdańszczanami.
Przede wszystkim możemy się cieszyć z bardzo dobrej dyspozycji wszystkich naszych przyjmujących. Rywale omijali zagrywką Marcina Wikę, bowiem ten przyjmował na poziomie 83%, z czego 67% perfekcyjnie. Świetnie wypadliśmy w ataku, bowiem zdobyciem punktu zakończyliśmy 74 ze 126 akcji, co daje 59%. Najczęściej zbijali: Bartosz Janeczek i Yasser Portuondo, bo odpowiednio: 25 i 18 razy. Obaj poradzili sobie bardzo dobrze. Janeczek atakował ze skutecznością 68%, popełniając przy tym dwa własne błędy. Z kolei Portuondo zbijał na poziomie 56%, myląc się raz. Wyróżnić należy także Miłosza Zniszczoła, który atakował z 78% skutecznością. Nieźle zagraliśmy blokiem, notując tym elementem 10 punktów. Cztery zapisał na swoim koncie Jan Nowakowski, który pojawił się na boisku od czwartego seta. Zdobyliśmy także osiem punktów zagrywką, z czego trzy Tomasz Wieczorek, a dwa Yasser Portuondo.
Z Lotosem Treflem zmierzymy się w poniedziałek w Gdańsku. Z kolei na własnym parkiecie zagramy 26 października z Cerrad Czarnymi Radom. Przypominamy, iż trwa już sprzedaż biletów na to spotkanie.