Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
Trzy sety dla PGE Skry Bełchatów

W meczu 23. kolejki naszym rywalem była PGE Skra Bełchatów. Po trzech setach gry lepsi okazali się bełchatowianie, a MVP spotkania wybrano Karola Kłosa. 

Początek meczu należał do siatkarzy Łuczniczki Bydgoszcz, którzy po sprytnym ataku Gorchaniuka prowadzili 5:2. Wówczas o przerwę poprosił trener PGE Skry Bełchatów. Przy serii mocnych zagrywek Bartka Filipiaka zaczęliśmy budować swoją przewagę – 8:2. Kolejne akcje należały do gości, którzy zagrali skuteczniej na skrzydłach – 9:7. Ofiarna gra w obronie pozwalała nam jednak utrzymywać prowadzenie, chociaż wciąż nie do zatrzymania na środku siatki był Lisinac – 12:9. Po asie serwisowym Milana Katicia nasza przewaga stopniała do punktu i o czas poprosił trener Jakub Bednaruk. Od tego momentu toczyła się gra punkt za punkt – 14:13. Atak po bloku Szymona Romacia doprowadził do remisu po 14 i kolejne akcje należały do PGE Skry Bełchatów, która wykorzystywała nasze problemy w przyjęciu – 14:16. Mocne ataki ze środka pozwalały bełchatowianom powiększać prowadzenie – 15:18. Goście pewnie zmierzali po zwycięstwo – 16:21, grając pewnie w ataku. W końcówce seta po udanych akcjach Filipiaka zniwelowaliśmy nieco straty, ale lepsi okazali się bełchatowianie -  25:20.

Początek seta należał do bełchatowian, którzy przy zagrywce Srecko Lisinaca budowali swoją przewagę -  1:6. Złą passę przerwał dopiero atak Pawła Gryca po bloku – 3:8. Skuteczne bloki Mateusza Sacharewicza i trudna zagrywka Krzysztofa Bieńkowskiego pozwoliła nam zniwelować stratę do punktu – 9:10. Mocny atak ze środka Michała Szalachy doprowadził do remisu po 12, a o czas poprosił trener PGE Skry Bełchatów. Nie wybił on z rytmu Filipiaka, który popisał się asem serwisowym. Od tego momentu toczyła się gra punkt za punkt – 14:14, a po stronie Skry doszło do zmian na kluczowych pozycjach. Wciąż jednak nie traciliśmy impetu, ponownie doprowadzając do remisu po asie serwisowym Gryca – 18:18. W końcówce seta kibice byli świadkami wyrównanego widowiska – 19:19. Decydujące akcje drugiej partii należały do bełchatowian, przez których blok nie potrafiliśmy się przebić – 20:22. Zagrywka w siatkę Bobrowskiego zakończyła partię.

Lepiej seta rozpoczęli bełchatowianie, prowadząc przy zagrywce Lisinaca 3:0. Błyskawicznie doprowadziliśmy do wyrównania 3:3 i od tego momentu toczyła się wyrównana gra. Dopiero blok na Grycu pozwolił PGE Skrze Bełchatów ponownie zbudować dwupunktową przewagę – 5:7. Skuteczne ataki Filipiaka i Sacharewicza ponownie doprowadziły do remisu - 8:8. W dalszej części seta, błędy po naszej stronie nie pozwalały nam dotrzymać kroku rywalom. W szeregach Skry prym w ataku wiódł Bartosz Bednorz, którego bydgoszczanie nie potrafili zatrzymać blokiem - 11:15. Przy stanie 12:16 o przerwę poprosił trener Jakub Bednaruk. Po nim asem serwisowym popisał się Karol Kłos, a w kolejnej akcji skutecznie zaatakował Wlazły - 13:17. Pojedyncze skuteczne akcje Sacharewicza nie odmienił oblicza tego seta, wciąż na boisku dominowała PGE Skra Bełchatów - 14:18, 16:22. Trzeciego seta 25:17 wygrali goście, inkasując komplet punktów. 

Łuczniczka Bydgoszcz – PGE Skra Bełchatów 0:3 
(20:25, 21:25, 17:25)

MVP spotkania: Karol Kłos 

Łuczniczka Bydgoszcz: Goas, Gryc, Gorchaniuk, Filipiak, Sacharewicz, Szalacha, Kowalski A. (libero) oraz Bobrowski, Sieńko, Jurkiewicz, Bieńkowski,
PGE Skra Bełchatów: Lisinac, Janusz, Kłos, Bednorz, Katić, Romać, Milczarek (libero) oraz Łomacz, Wlazły, Piechocki. 

2018-03-03:1392 Napisane przez: redakcja

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem