Kontuzja zawodnika to jedno, a polityka kadrowa to drugie. Tak słabych wyników dawno nie było. Jak odszedł Konarski, Wrona, Antiga i ...... Delecta, Bydgoszcz nie ma siatkówki. FAJNIE, że dziewczyny dzielnie walcza!!!!!!!!!!!!

Trzeba się zastanowić czyja to była inicjattywa bo wszędzie gdzie czytam to tak, jakby to klub rozwiązał kontrakt ze swojej inicjatywy i ja bym bardzo się chciał dowiedzieć, jak było na prawdę.

Nie ma czemu się dziwić ,tak było ze Zniszczołem a teraz z Ferensem -wieczni rekonwalescenci .Szkoda ,że klub tak długo dawał się zwodzić ,że za chwile będą gotowi do gry jak jeden tak i drugi po sezonie odchodzą i w nowych klubach grają jak z nut czy to przypadek ,czy zawodnicy traktują Łuczniczkę jak dobrą klinikę?

I Ferens w Lotosie

Tragedia Ferens darmozjad !!!!

ahaha, czyli podpisano przed sezonem kontrakt z zawodnikiem kontuzjowanym i do momentu rozwiązania kontraktu po połowie sezonu(!) zawodnik ten nie doszedł do pełni zdrowia i nie zagrał ani jednego meczu - złota myśl biznesowa prezesa Sieńki.

Szybko sobie miejsce znalazł, nie ma co. Półtora roku i totalna lipa.

to już jakaś paranoja! - półtora roku łubudubu prezes utrzymuje kontuzjowanego, ale walecznego zawodnika i teraz kiedy on zaraz wróci do gry pozbywa się Ferensa, który powinien za tę cierpliwość gryźć parkiet i odwdzięczyć się klubowi i kibicom. Trzeba było albo taką decyzję podjąć przed sezonem, albo zobaczyć jak będzie się prezentował po wyleczeniu kontuzji. Właśnie po takich decyzjach widać jak źle się dzieje w klubie. ech...

To sobie pograł w Bydgoszczy.

o tym ,że przez półtora sezonu leczył się u nas to chyba się zapomina.Myślę że gdyby rokował tak szybkie dojście do pełni sił to mimo wszystko prezes by go zostawił,ale widocznie jemu samemu chciało zmieniś sie pracodawce i gadanie że lotos podał mu rękę jest na wyrost