Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
Z Radomia wracamy bez punktów

W ostatnią sobotę stycznia bydgoszczanie mierzyli się w Radomiu z ekipą Cerrad Czarnych. Walczyliśmy o przedłużenie zwycięskiej passy, z kolei nasi rywale o przełamanie. Ostatecznie lepiej spisali się radomianie, którzy zwyciężyli 3:1.

Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy po błędzie dotknięcia siatki po naszej stronie prowadzili 4:1. Szybko o czas poprosił trener Piotr Makowski i jak się później okazało, był to dobry ruch. Bydgoszczanie sukcesywnie odrabiali straty, aż doprowadzili do remisu – 6:6. Na przerwie technicznej przegrywaliśmy minimalnie 7:8, po błędzie w zagrywce Jakuba Jarosza. Po powrocie obu drużyn na boisko byliśmy świadkami zaciętej walki. Żadna z drużyn nie mogła zbudować bezpiecznej przewagi. Na drugim czasie technicznym ponownie minimalnie lepsi byli radomianie – 16:15. Lepszy powrót na parkiet zaliczyli miejscowi, którzy korzystając z nieudanej akcji Grzegorza Kosoka objęli prowadzenie 18:16. Nasi siatkarze wciąż zacięcie walczyli o doprowadzenie do wyrównania. Udało się po skutecznej akcji w kontrze Kevina Klinkenberga – 22:22. O czas poprosił trener Raul Lozano. Ten podziałał na jego podopiecznych, którzy zdobyli trzy punkty z rzędu i zwyciężyli 25:22, po bloku na Jaroszu.

Drugiego seta lepiej otworzyli bydgoszczanie, którzy po punkcie Klinkenberga z zagrywki prowadzili 5:2. O czas poprosił trener Raul Lozano. Gospodarze szybko doprowadzili do wyrównania. Po bloku na Michale Ruciaku było 6:6. Na pierwszej przerwie technicznej to nasz zespół miał minimalną zaliczkę, bowiem rywale wpadli w siatkę – 8:7. Po powrocie na parkiet udało nam się odskoczyć na dwa punkty, po skutecznej kontrze Klinkenberga (10:8). Radomianie ponownie szybko doprowadzili do remisu, za sprawą Szalpuka – 11:11. Akcję później o czas poprosił trener Łuczniczki, bowiem kontrę wykorzystał Żaliński, dając swojej drużynie prowadzenie (12:11). Gospodarze zdołali jednak odskoczyć na dwa „oczka” i byliśmy zmuszeni odrabiać straty. Na drugiej regulaminowej przerwie przegrywaliśmy już tylko jednym punktem (15:16). Po wznowieniu gry odwróciliśmy wynik na swoją korzyść blokując atak Ostrowskiego – 17:16. Chwilę później mieliśmy już dwa punkty zaliczki, bowiem dobrze w kontrze spisał się Jarosz  (19:17). W końcówce, po skutecznej akcji Ruciaka, o czas poprosił trener Lozano. Radomianie przegrywali 21:23. Ostatecznie partia zakończyła się wynikiem 25:23, po ataku Jarosza.

Choć seta lepiej rozpoczęli bydgoszczanie (4:2), gospodarze szybko odwrócili wynik na swoją korzyść. Najpierw wyrównali, a po kontrze Plińskiego objęli prowadzenie 5:4. Akcję później o czas poprosił trener Piotr Makowski, bowiem Szalpuk popisał się asem serwisowym. Niewiele on zmienił. Na pierwszym czasie technicznym nasi siatkarze przegrywali 5:8, po ataku Żalińskiego. Po wznowieniu gry lepiej spisywali się miejscowi, a szczególnie Bołądź, który niemal nie mylił się w ataku. Gdy dodatkowo zablokowany został Jarosz, rywale prowadzi już 12:8. Szybko drugi czas wykorzystał trener Piotr Makowski, bowiem po kolejnym bloku gospodarzy przegrywaliśmy 8:13. Rozmowa z podopiecznymi przyniosła rezultat. Bydgoszczanie zaczęli sukcesywnie niwelować straty. Po błędzie Szalpuka przegrywaliśmy już tylko 13:15. Obie drużyny na przerwę techniczną sprowadził jednak Żaliński (16:13). Po powrocie na boisko za sprawą Bartosza Krzyśka niemal całkowicie odrobiliśmy straty (17:16). Wreszcie udało nam się wyrównać. Po asie serwisowym Kosoka było 20:20. Błąd Ruciaka w ataku sprawił jednak, że ponownie to miejscowi mieli dwa punkty zaliczki (22:20). Piłkę na wagę seta zmarnował jednak Bołądź i był kolejny remis – 24:24. Ostatecznie nerwową końcówkę na swoją korzyść rozstrzygnęli siatkarze Czarnych – 28:26.

Po pierwszych wyrównanych akcjach czwartego seta, gospodarze zdecydowali się podkręcić tempo. Szybko wypracowali sobie wysoką przewagę. Na przerwie technicznej było 8:5 dla radomian. Po powrocie na boisko nadal świetnie zagrywał Szczurek, dzięki czemu dał swojej drużynie prowadzenie już 10:5. Nasza gra zupełnie się nie układała. Gospodarze dobrze spisywali się w bloku, zdobywając kolejne cenne punkty. Na drugim czasie technicznym przegrywaliśmy 9:16, po skutecznej akcji Szalpuka. Lepiej nie było po powrocie na boisko. Radomianie przejęli kontrolę nad przebiegiem wydarzeń na boisku i punktowali nasz zespół. Ostatecznie seta zwyciężyli 25:16, po bloku na Wolańskim.

MVP: Artur Szalpuk

Cerrad Czarni Radom - Łuczniczka Bydgoszcz 3:1
(25:22, 23:25, 28:26, 25:16)

Składy:
Czarni Radom:
Kampa, Bołądź, Pliński, Ostrowski, Szalpuk, Żaliński, Majstorović (libero) oraz Grobelny, Szczurek, La Cavera,
Łuczniczka Bydgoszcz: Radke, Jarosz, Klinkenberg, Ruciak, Jurkiewicz, Kosok, Żurek (libero) oraz Murek, Wolański, Krzysiek.

2016-01-30:2002 Napisane przez: Anna Wawrzyniak
Dodaj komentarz
Imię:
Komentarze użytkownikówLiczba komentarzy: 3
zmartwiony
dodano: 2016-02-01 21:47:20
No i ktoś po trzech dniach zmienił fotkę naszych uśmiechniętych zawodników po przegranym meczu. Jest sukces !!!
R
dodano: 2016-02-01 07:52:58
W 1 i 3 secie niewiele brakowało...
zmartwiony
dodano: 2016-01-30 23:24:05
przegrana martwi, bo to oznacza, że realne szanse to mamy na 8-10 miejsce na zakończenie sezonu :( I niestety nawet skuteczna gra środkiem, co widać w statystykach nie poprawia nastroju. PS "brawa" dla osoby, która "znakomicie" dobrała fotkę do treści i tytułu artykułu...

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem