Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
Zła passa przerwana! Wygrywamy 3:0!

W meczu 19. kolejki PlusLigi siatkarze Łuczniczki Bydgoszcz pokonali we własnej hali AZS Częstochowa 3:0. Najlepszym zawodnikiem pojedynku wybrany został Piotr Sieńko.

Podopieczni Piotra Makowskiego ostatnich meczów nie mogli zaliczyć do udanych, a rewanżowe starcie z AZS-em Częstochowa było doskonałą okazją do odbudowania się psychicznie oraz odzyskania zaufania kibiców.

Do pojedynku z częstochowianami zawodnicy Łuczniczki Bydgoszcz podeszli niezwykle skoncentrowani. Wszyscy wiedzieli, jak ważne dla drużyny byłoby zwycięstwo, dlatego już od pierwszych akcji przejęliśmy inicjatywę na boisku. Rywale mieli ogromne problemy z przyjęciem dobrych serwisów Bartosza Filipiaka, dzięki czemu gospodarze z akcji na akcję powiększali swoje prowadzenie (10:6). Stabilna gra we wszystkich elementach pozwoliła bydgoszczanom nie tylko na zdominowanie ekipy z Częstochowy, ale również na spokojne utrzymywanie przewagi (19:15). W końcówce Akademicy nie zdołali odrobić straty, a as serwisowy Milana Katicia przypieczętował zwycięstwo w premierowej partii (25:18).

Po efektownym zwycięstwie, drugą partię rozpoczęliśmy dosyć sennie. Naszą chwilową niedyspozycję konsekwentnie wykorzystali podopieczni Michała Bąkiewicza, którzy osiągnęli już pięciopunktową przewagę (5:10). Straty odrabia się zawsze trudno, jednak pomimo wysokiego prowadzenia AZS-u Częstochowa, ekipa z Bydgoszczy nie zwiesiła głów. Trener Makowski zdecydował się na zmiany, a na boisku pojawili się między innymi Piotr Sieńko oraz Marcel Gromadowski. To właśnie oni dali sygnał do odrabiania strat. Ze stanu 11:16 po chwili zrobił się remis 19:19, dzięki czemu w Łuczniczce kibice ponownie byli świadkami ogromnych emocji. Świetnie rozegrana końcówka przechyliła szalę zwycięstwa na stronę gospodarzy. Nasi siatkarze wygrali po udanym ataku Katicia do 23.


Po dziesięciominutowej przerwie zawodnicy z Bydgoszczy chcieli przypieczętować swoją dobrą dyspozycję w sobotni wieczór, jednak Akademicy pokazali charakter i ogromną wolę walki. Drużyna spod Jasnej Góry utrzymywała nasze tempo gry, głównie za sprawą Rafała Szymury oraz Pawła Adamajtisa (13:13). W naszym zespole trener Piotr Makowski zdecydował się pozostawić na boisku Sieńkę oraz Gromadowskiego, którzy tak dobrze spisali się podczas odrabiania strat w poprzedniej partii. Wyrównana walka punkt za punkt zwiastowała bardzo emocjonującą końcówkę (19:19). W niej nieco lepiej prezentowali się gracze AZS-u Częstochowa, którzy mieli już nawet w górze piłkę setową. Jednak w najtrudniejszym momencie sztab szkoleniowy zdecydował się na pokerową zagrywkę, a w polu serwisowym pojawił się Kacper Bobrowski. Nasz młody przyjmujący pokazał, że potrafi wytrzymać presję i fantastyczną zagrywką doprowadził do remisu po 24. Ostatecznie zwyciężyliśmy 27:25, zdobywając bardzo cenne trzy punkty do tabeli PlusLigi!


Łuczniczka Bydgoszcz – AZS Częstochowa 3:0
(25:18, 25:23, 27:25)

Łuczniczka: Nowakowski, Katić, Yudin, Filipiak, Szczurek, Sacharewicz, Czunkiewicz (libero) oraz Sieńko, Gromadowski, Bobrowski.
AZS Częstochowa: Kowalski T, Moroz, Szalacha, Adamajtis, Buniak, Szymura, Kowalski A (libero) oraz Polański, Grebeniuk, Buczek.
MVP: Piotr Sieńko

2017-01-21:2380 Napisane przez: redakcja
Dodaj komentarz
Imię:
Komentarze użytkownikówLiczba komentarzy: 12
bobbbo
dodano: 2017-01-27 14:14:50
To może inaczej napisze nie tyle co trzyma poziom tylko robienie takich "eksperymentów" ma sens wtedy kiedy ma się taki potencjał jak Bełchatów a niestety my takiego składu nigdy mieć nie będziemy co za tym idzie efekt jest jak widać czyli na tą chwilę są w lidze tylko dwa gorsze zespoły i to jeszcze nic pewnego :)
Trener
dodano: 2017-01-25 15:54:49
Co do tego poziomu Kacpra Piechockiego - to mam spore wątpliwości :)
bobbbo
dodano: 2017-01-25 14:08:27
"Prezes" dostał MVP ?? hehehe żenada ale Pan Konrad Piechocki ma syna w Plus lidze więc trzeba trzymać pewne zasady. Niemniej jednak Kacper mimo podobnego układu trzyma dobry poziom jak na młodego zawodnika w PL.
bar
dodano: 2017-01-23 17:54:38
Czunkiewiczowi chce się grać! Szkoda że ten dobry duch drużyny jest osamotniony!
Jaca
dodano: 2017-01-23 10:07:32
Zgadzam się z przdmówcą ze dopóki pan Sieńko będzie prowadził klub to nic dobrego z tego nie wyniknie .Promowanie własnego syna nic tu nie pomoże patrzmy prawdzie w oczy ten zawodnik bez pomocy Tatusia nie zagrałby w Plus lidze dużo godzin na treningach potrzebuje żeby dopiero się odnaleźć a co dopiero prowadzić druzynę. Powiedzie dostał MVP i co z tego i za co? Trenerze nie bądź pan marionetką prezesa !!!!
jasnowidz
dodano: 2017-01-22 21:04:28
Wymęczone zwycięstwo z równie słabiutką Częstochową nie jest żadną pociechą ,gdyż następne kolejne mecze seryjnie będą w plecy.Im dłużej Sieńko rządzi tym klubem tym niestety jego zdolności menadżerskie sięgają już prawie dna.
El-Maniaque
dodano: 2017-01-22 15:29:38
I tak by dociągnął Makoś do końca sezonu. Żeby być sprawiedliwym, po przegranych była krytyka, po wygranej należy pochwalić bo każda wygrana to kolejne punkty w tabeli.
...
dodano: 2017-01-22 00:32:29
Dzięki temu zwycięstwu Makoś dociągnie do końca sezonu ;]
Ja
dodano: 2017-01-21 22:21:53
No nie jest to jakiś wielki wyczyn ale dobrze, że wygrana. Gratuluje
bartas
dodano: 2017-01-21 22:14:28
Żeby każdemu tak się chciało i był tak waleczny jak Mateusz Czunkiewicz, to by ta drużyna była w czubie tabeli
Pokaż starsze komentarze

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem