BKS Visła Bydgoszcz przegrała z BBTS Bielsko-Biała 2:3 (28:26, 26:24, 18:25, 21:25, 13:15) w pierwszym finałowym meczu o Puchar TAURON 1. Ligi Mężczyzn. Drużyny zacięcie walczyły przez blisko dwie i pół godziny o każdy punkt. Minimalnie lepsi okazali się bielszczanie. MVP tego starcia został wybrany Jarosław Macionczyk. Rywalizacja toczy się do dwóch zwycięstw. Drugie spotkanie zaplanowano na 17 grudnia w Bielsku-Białej. Początek o godzinie 20.00. Transmisja na antenie Polsatu Sport.
Nadszedł długo wyczekiwany moment dla wszystkich kibiców TAURON 1. Ligi Mężczyzn. W czwartkowy wieczór - 10 grudnia został rozegrany pierwszy finałowy mecz o pierwsze trofeum w sezonie 2020/21, czyli Puchar TAURON 1. Ligi Mężczyzn. Po przeciwnych stronach siatki stanęli siatkarze BKS Visły Bydgoszcz i BBTS Bielsko-Biała. Obie drużyny od początku rozgrywek głośno mówią o chęci awansu do PlusLigi.
- Spodziewam się dwóch ciężkich spotkań z BBTS-em. Wszyscy doskonale pamiętamy nasz ostatni wspólny mecz, który zakończył się dopiero po pięciu setach. Wtedy przegraliśmy 2:3, ale mieliśmy swoje szanse - powiedział Marcin Ogonowski, trener BKS Visły.
Bielszczanie doskonale wiedzą jak smakuje to trofeum, ponieważ wywalczyli je przed rokiem, dwukrotnie pokonując Lechię Tomaszów Mazowiecki.
- Każdy z nas czekał z niecierpliwością na to spotkanie. Może dla kogoś to jest zwykły puchar, dla nas to cenne trofeum - to Puchar TAURON 1. Ligi Mężczyzn, który chcemy wywalczyć! Będziemy robić wszystko, co w naszej mocy, aby je obronić. Naszym celem w tym sezonie jest awans do PlusLigi, ale po drodze chcemy wywalczyć Puchar TAURON 1. Ligi - dodał Adrian Hunek, środkowy BBTS.
Pierwszą partię od skutecznego bloku na Olegu Krikunie rozpoczęli bydgoszczanie 1:0. Chwilę później atakujący gości popisał się dwoma skutecznymi atakami 2:1. Już na początku bielszczanie, dzięki dobrej obronie i skutecznym kontratakom wypracowali dwa oczka przewagi 4:2 i 6:4. Siatkarze BKS Visły w tym fragmencie gry mieli momentami problem ze skończeniem swojej pierwszej akcji 5:8. Do tego zaczęły im się przytrafiać dość proste błędy 7:11. Warto dodać, że w polu serwisowym BBTS-u świetnie spisywał się Hunek. W dalszej części podopieczni Harry'ego Brokkinga w pełni kontrolowali sytuację na boisku 17:10. Gospodarze nie potrafili znaleźć żadnego sposobu, aby zatrzymać rozpędzonych rywali. Dopiero po podwójnej zmianie - na parkiecie pojawił się Evgenii Karpiński oraz Piotr Lipiński - zawodnicy znad Brdy zmniejszyli dystans do dwóch oczek 15:17 i nabrali wiatru w żagle. Serią dobrych zagrywek popisał się Jan Galabov. Końcówka premierowej odsłony meczu była niezwykle zacięta i emocjonująca. Gospodarze doprowadzili do upragnionego remisu 21:21 i 24:24. Bohaterem dwóch ostatnich akcji był Karpiński - najpierw posłał na stronę przeciwników asa serwisowego, a następnie na prawym skrzydle zatrzymał atak Michała Makowskiego 28:26.
Drugi set był dużo bardziej wyrówanany. W piewszej jego fazie żadnej ekipie nie udało sie wypracować bezpiecznej przewagi punktowej 8:8 i 12:12. Z akcji na akcję coraz skuteczniejsi na boisku byli podopieczni Marcina Ogonowskiego. Bardzo dobrze spisywał się Karpiński. Bielszczanie nie składali broni. Dobrą dyspozycją w polu serwisowym odpowiedział Krikun 18:18. Końcówka tej partii podobnie jak wcześniejsza była bardzo zacięta i emocjonująca. Szala zwycięstwa przechylała się to na jedną 22:21, to na drugą stronę 22:23. Nerwową grę na przewagi na swoją stronę rozstrzygnęli siatkarze BKS Visły 26:24.
W kolejnej partii do stanu 7:7 zespoły grały punkt za punkt. Następnie siatkarze z Bielska-Białej odskoczyli na dwa oczka przy serwisie Jarosława Macionczyka 9:7. Gospodarze stracili trochę na swojej skuteczności w ataku. Z kolei bielszczanie nie mieli zamiaru ułatwić gry przeciwnikom. Ręki w polu serwisowym nie zwalniał Sergiej Kapelus 16:11. Do tego goście dobrze czytali grę bydgoszczan na siatce i ustawiali szczelny blok. W połowie seta kontuzji doznał Patryk Łaba, przyjmujący BKS-u Visły. Jego miejsce na parkiecie zajął Kamil Gutkowski. BBTS Bielsko-Biała nie dał sobie wyrwać z rąk wygranej w tej część czwartkowego meczu, zwyciężając pewnie 25:18. W ostatniej akcji Wojciech Kaźmierczak posłał zagrywkę w połowę siatki.
Początek seta numer cztery to równa gra punkt za punkt 6:6. Kiedy w polu serwisowym pojawił się Kapelus, BBTS zbudował trzypunktową przewagę 9:6. Przyjezdni prowadzenie utrzymywali do stanu 12:9. Następnie na zagrywce bardzo dobrą serią popisał się Karpiński 14:14. Do tego gospodarze ustawiali szczelny blok, dzięki któremu to oni odskoczyli rywalom 15:14. Zespół z Bielska-Białej nie odpuszczał. W końcówce dzięki świetnym serwisowym Makowskiego wyszedł na prowadzenie 23:19. Zmusił bydgoszczan do błędów, wygrywając tę partię 25:21 i doprowadzając, tym samym do remisu w spotkaniu o pierwsze trofeum w sezonie 2020/21 TAURON 1. Ligi.
Zwycięzcę pierwszego meczu finału o Puchar TAURON 1. Ligi Mężczyzn wyłonił tie-break. Rozpoczął się on od autowej zagrywki Gutkowskiego 0:1. Po stronie gości równy poziom gry utrzymywał Krikun, a gospodarzy Karpiński 2:2. Przy serwisie Wojciecha Sieka, BBTS odskoczył na dwa oczka 4:2. Przed zamianą stron przyjezdni powiększyli swoją przewagę do trzech punktów 8:5. Siatkarzom BKS Visły Bydgoszcz nie można było odmówić waleczności. Cierpliwie odrabiali punkty 8:9. Przy zagrywce Mariusza Marcyniaka wyrównali wynik 9:9, a po bloku na Krikunie wyszli na prowadzenie 10:9. Do końca toczyła się zacięta rywalizacja o każdy punkt 12:12. Jako pierwsi w górze piłkę meczową mieli goście 14:13, po autowym ataku z szóstej strefy Gutkowskiego. Bielszczanie wykorzystali ją od razu. Asa serwisowego na stronę rywali posłał Krikun i przypieczętował zwycięstwo swojej drużyny w tej parti 15:13 i całym meczu 3:2.
Przypomnijmy, że zgodnie z regulaminem zespoły - BKS Visła Bydgoszcz i BBTS Bielsko-Biała muszą rozegrać dwa mecze. Zwycięzcą Pucharu TAURON 1. Ligi sezonu 2020/2021 zostanie drużyna, która w rundzie finałowej wygra większą liczbę meczów. Jeżeli po zakończeniu drugiego spotkania stan rywalizacji w meczach będzie wynosił 1:1 to o wygraniu rywalizacji zadecyduje wygranie „złotego seta” do 15 punktów z dwoma punktami przewagi jednej z drużyn. '
Autorka: Katarzyna Porębska, www.tauron1liga.pl