Niespełna tydzień temu podopieczni Mariana Kardasa po raz pierwszy w tym sezonie cieszyli się ze zwycięstwa. W czterech setach pokonali ekipę BBTS-u Bielsko-Biała, inkasując tym samym trzy punkty. To było niezwykle ważne spotkanie dla naszych siatkarzy. Wiedzieli, że muszą je wygrać, tym samym ciążyła na nich dodatkowa presja. Jak przyznał w pomeczowym wywiadzie nasz libero – Tomasz Bonisławski, nie graliśmy tak, jak powinniśmy. Nie prezentowaliśmy tego, co pokazujemy na treningach. Jednak jak słusznie podkreślał, najważniejsze było w tym meczu zwycięstwo. Sztuką jest wygrywać, gdy gra się słabiej, niż przegrywać po dobrej grze. Z kolei trener zespołu – Marian Kardas – przyznał, iż w najbliższym meczu będzie nam się grało zdecydowanie łatwiej. Czy tak faktycznie będzie? O tym przekonamy się w sobotnie popołudnie.
Co jednak warte podkreślenia, w meczu z bielszczanami zagraliśmy bardzo dobrze w ataku. Prym wiodła dwójka: Yasser Portuondo i Bartosz Janeczek, którzy zdobyli odpowiednio: 25 i 20 punktów. Dzięki świetnej grze Kubańczyka w końcówce drugiego seta udało się odwrócić wynik i wygrać, tym samym na dziesięciominutową przerwę zbiegliśmy z prowadzeniem 2:0. Bardzo dobrze spisał się także Jan Nowakowski, który zastępuje w wyjściowym składzie Miłosza Zniszczoła. Nasz młody środkowy zdobył w całym spotkaniu aż 15 punktów, z czego sześć blokiem. Świetnie w obronie zagrał Tomasz Bonisławski, co wydaje się być niezwykle istotne w kontekście najbliższego spotkania. Co równie ważne, siatkarze Transferu wreszcie zagrają w komplecie. Do zespołu dołączył Carson Clark, który wraz z reprezentacją Stanów Zjednoczonych brał udział w Pucharze Wielkich Mistrzów rozgrywanym w Japonii. We wtorek był już na wieczornym treningu i przygotowuje się z zespołem do sobotniego pojedynku ze Skrą Bełchatów. Clark zagrał w naszej drużynie tylko jeden mecz. Wówczas na własnym parkiecie podejmowaliśmy ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle i niewiele brakowało byśmy cieszyli się w tym meczu ze zwycięstwa. Ostatecznie przegraliśmy 2:3, pozostawiając jednak bardzo dobre wrażenie. Oby podobnie było w sobotę.
Nikt nie spodziewa się łatwego meczu. Nastawiamy się jednak na walkę, choć rywal z najwyższej półki. Bełchatowianie w ostatniej kolejce pokonali 3:1 ekipę Jastrzębskiego Węgla. Zanim jednak przyjechali do Bydgoszczy, udali się do Gdańska, by rozegrać awansem mecz w ramach dwunastej kolejki PlusLigi. Siatkarze Lotosu Trefla, mimo iż byli gospodarzami, nie mieli zbyt wiele do powiedzenia w tym spotkaniu. Podopieczni Miguela Angela Falaski rozegrali bardzo dobre spotkanie, przeważając nad przeciwnikiem w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Zdobyli aż 11 punktów bezpośrednio z zagrywki, z czego cztery Nicolas Uriarte. Na środku prym wiódł Karol Kłos, niemal nieomylny w ataku (88%), a i świetny w bloku (sześć punktów). Liderem zespołu był atakujący – Mariusz Wlazły – zdobywa 15 punktów. Kapitan Skry został wybrany najlepszym zawodnikiem tego spotkania, które trwało przysłowiową godzinę z prysznicem, bowiem zakończyło się po 79 minutach.
Sobotni mecz w hali Łuczniczka zapowiada się na niezwykle interesujący również ze względu na rywalizację na poszczególnych pozycjach. Grę naszej drużyny prowadzić będzie Paweł Woicki, który jeszcze w poprzednim sezonie bronił barw Skry. Andrzej Wrona stanie vis a vis Wojciecha Jurkiewicza, czyli swojego byłego kolegi z zespołu. Być może na parkiecie zobaczymy także trenera reprezentacji Polski – Stephana Antigę, również byłego siatkarza naszej drużyny. Wydaje się jednak, iż najciekawszy pojedynek stoczą atakujący. Mariusz Wlazły kontra Carson Clark, który z nich wypadnie lepiej? Który poprowadzi zespół do wygranej? O tym przekonamy się w sobotnie popołudnie! Nie może Was zabraknąć na trybunach hali Łuczniczka! Zapraszamy!
Transfer Bydgoszcz – PGE Skra Bełchatów
30.11.2013, godzina 14:45
Relacja live: www.transferbydgoszcz.pl
Transmisja tv: Polsat Sport