Od początku spotkania trwała wyrównana walka punkt za punkt. Po raz pierwszy prowadzenie objęliśmy, gdy Marcin Waliński wygrał przepychankę na siatce (2:1). Z jednopunktową zaliczką zbiegliśmy także na pierwszą przerwę techniczną, bowiem udanie zbijał Bartosz Janeczek – 8:7. Po wznowieniu gry wreszcie udało nam się odskoczyć na dwa punkty. Świetnie ze środka atakował Jan Nowakowski (11:9). Bardzo dobrze spisywał się także Yasser Portuondo. Gdy asem serwisowym popisał się Wojciech Jurkiewicz obie ekipy zbiegły na drugi czas techniczny – 16:13. Po powrocie na parkiet jeszcze podwyższyliśmy swoją przewagę. Skutecznie atakował Waliński, a gdy błąd w tym elemencie popełnił Vlk, o czas poprosił trener BBTSu – 19:14. Rozmowa z podopiecznymi przyniosła rezultat, bowiem częściowo odrobili straty. Tym samym przerwę zarządził Marian Kardas (20:17). Choć w kontrze skutecznie atakował Gonzalez, sprawy w swoje ręce wziął Portuondo, dzięki któremu ponownie odskoczyliśmy. O drugi czas poprosił trener gości. Jego zespół przegrywał 19:23. Ostatecznie piłkę setową dał nam Janeczek (24:21), a partię zakończył Portuondo popisując się kiwką w środek boiska – 25:21.
Drugą partię udanym atakiem blok-aut rozpoczął Waliński. Chwilę później to jednak rywale objęli prowadzenie, a gdy bloku nie przebił Portuondo było już 4:6. Bydgoszczanie bardzo szybko wyrównali (6:6), a na przerwę techniczną zbiegli z prowadzeniem 8:6, bowiem w aut uderzał Gonzalez. Lepszy powrót na parkiet zaliczyli przyjezdni, którzy odrobili straty, a po wygranej przepychance przez Błońskiego wygrywali 9:8. O czas zdecydował się prosić trener Marian Kardas. Po nim wciąż minimalnie lepsi byli goście. Wynik udało nam się odwrócić dopiero po skutecznej kontrze Janeczka (12:11), jednak nie na długo. Bielszczanie ponownie odzyskali prowadzenie, a gdy asa serwisowego dołożył Gonzalez, zbiegli na drugą przerwę techniczną przy stanie 16:14. Po czasie nadal lepiej spisywali się nasi rywale, a ich serię przerwał dopiero Portuondo, popisując się udanym atakiem z lewego skrzydła. Nadal przegrywaliśmy jednak 15:18. Sukcesywnie staraliśmy się odrabiać straty. Świetnie do gry wprowadził się Marcin Wika. W końcówce to jednak podopieczni Janusza Bułkowskiego mieli trzy „oczka” przewagi. O czas poprosił szkoleniowiec Transferu. Po nim nasi siatkarze jeszcze zerwali się do walki. Gdy Jurkiewicz w pojedynkę zablokował Kalembkę było 22:23. To jednak siatkarze BBTSu jako pierwsi mieli piłkę setową (24:22). Wybronił ją Portuondo, który akcję później dał nam również remis, blokując atak Gonzaleza – 24:24. Końcówka zdecydowanie należała do naszego przyjmującego. Najpierw wykorzystał kontratak, a chwilę później dołożył asa serwisowego i wygraliśmy seta 27:25.
Początek trzeciej partii był bliźniaczo podobny do premierowej odsłony. Byliśmy bowiem świadkami niezwykle wyrównanej walki. Na czas techniczny obie ekipy sprowadził Janeczek, obijając blok – 8:7. Po wznowieniu gry asa serwisowego dołożył Portuondo, jednak przewagą nie cieszyliśmy się zbyt długo. Przyjezdni odrobili straty (9:9), a gdy Błoński popisał się punktową zagrywką, objęli prowadzenie 12:11. Tym razem to jednak bydgoszczanie nie pozwolili rywalom na wiele. Szybko osiągnęli przewagę. Skuteczni byli Nowakowski i Wika. Gdy zablokowany został Bućko było 16:14. Po wznowieniu gry po przerwie technicznej do głosu doszli nasi środkowi, którzy świetnie spisywali się zarówno w bloku, jak i w ataku (19:16). Mimo to w końcówce zrobiło się nerwowo. Zaczęliśmy popełniać niepotrzebne błędy, co przełożyło się na wynik. O czas zmuszony był prosić trener Marian Kardas, bowiem na tablicy widniał remis 21:21. Po nim rywale wykorzystali kontrę i to oni mieli również jako pierwsi piłkę setową – 24:23. Partię zakończył blok na Janeczku – 25:23.
Bardzo dobrze rozpoczęliśmy czwartego seta, bowiem po bloku na Bućko prowadziliśmy 3:1. Rywale jednak szybko doprowadzili do remisu (5:5) i ponownie walka toczyła się punkt za punkt. Ostatecznie na pierwszą przerwę techniczną obie drużyny sprowadził Wika, popisując się udaną kiwką – 8:7. Po powrocie na parkiet udało nam się odskoczyć. Pomogli nam w tym przeciwnicy, popełniając błąd w ataku (11:9). Z dwupunktową zaliczką zbiegliśmy także na czas techniczny. Skutecznie zbijał Janeczek – 16:14. Gdy blokiem na Buniaku popisał się Nowakowski, o przerwę poprosił trener BBTSu. Jego podopieczni zabrali się za odrabianie strat. Świetnie z szóstej strefy atakował Błoński, a bloku nie przebił Nowakowski i tym razem to Marian Kardas zarządził czas dla swojego zespołu (17:17). Wprawdzie po powrocie na parkiet bloku nie przebił Janeczek, jednak również i po naszej stronie ten element funkcjonował doskonale. Dzięki temu chwilę później prowadziliśmy 20:18. Niewiele pomogła już przerwa, o którą poprosił szkoleniowiec zespołu z Bielska-Białej. Świetnie atakował Portuondo, a ostatni punkt w tym spotkaniu należał do Nowakowskiego i to on dał nam pierwsze zwycięstwo w tym sezonie (25:21).
MVP: Paweł Woicki
Transfer Bydgoszcz - BBTS Bielsko-Biała 3:1
(25:21, 27:25, 23:25, 25:20)
Składy:
Transfer Bydgoszcz: Woicki, Janeczek (20), Jurkiewicz (7), Nowakowski (15), Yasser (25), Waliński (7), Bonisławski (libero) oraz Sieńko, Wieczorek, Zniszczoł, Wika (7),
BBTS Bielsko-Biała: Fijałek (2), Vlk (5), Błoński (21), Kalembka (10), Gonzalez (16), Buniak (10), Swaczyna (libero) oraz Kwasowski, Stojković, Bućko (5).