Nie tak wszyscy wyobrażaliśmy sobie start sezonu 2013/2014, jednak boisko zweryfikowało nasze plany i po dwóch kolejkach mamy na swoim koncie dwa wygrane sety, pozostając bez punktów w ligowej tabeli.
W miniony poniedziałek zmierzyliśmy się z ekipą Lotosu Trefla na terenie rywala. Spotkanie było bardzo podobne do tego, które tydzień wcześniej oglądaliśmy we własnej hali, kiedy naszym przeciwnikiem była drużyna AZSu Częstochowa. W pierwszej partii pogrążyły nas jednak błędy własne. Choćby w samej zagrywce popełniliśmy ich siedem. Gra naszego zespołu zaczęła wyglądać zupełnie inaczej, gdy wróciliśmy na boisko po dziesięciominutowej przerwie. Pewnie wygraliśmy trzecią partię, by minimalnie, po wyrównanej walce punkt za punkt, przegrać w końcówce czwartej odsłony. Warto jednak podkreślić bardzo dobrą grę w tym pojedynku Marcina Walińskiego, który pojawił się na boisku na krótką zmianę w pierwszym secie, a z kolei gdy został wprowadzony w drugiej partii, pozostał już na parkiecie do końca spotkania i był wyróżniającym się zawodnikiem. Nasz przyjmujący zdobył w tym meczu największą ilość punktów dla Transferu, bo 15. Atakował na poziomie 55%, dokładając do swojego dorobku dwa punkty blokiem i z zagrywki. Bardzo dobrze poradził sobie także w przyjęciu zagrywki, notując 55% perfekcyjnego i 91% pozytywnego. Co ważne, jako zespół wypadliśmy dobrze w przyjęciu i miejmy nadzieję, że utrzymamy grę w tym elemencie również w najbliższym meczu, a w pozostałych wejdziemy na wyższy poziom, co pozwoli na zwycięstwo.
Na zwycięstwo z Cerrad Czarnymi Radom, którzy jak do tej pory również nie mieli szansy na to, by cieszyć się z wygranej. W dwóch meczach nie wygrali nawet seta, jednak warto w tym momencie dodać, iż mierzyli się z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle i Asseco Resovią Rzeszów, czyli potentatami do medali w tegorocznych rozgrywkach. W drugiej kolejce radomianie inaugurowali sezon we własnej hali i wówczas ich przeciwnikami byli Mistrzostwie Polski. Gospodarze spisali się w tym spotkaniu zupełnie nieźle, nie pozwalając podopiecznym Andrzeja Kowala na zdominowanie widowiska. We wszystkich elementach obie drużyny wypadły bardzo podobnie, jednak w końcówkach górę brało doświadczenie rzeszowian, którzy spokojnie doprowadzali do wygranych w poszczególnych setach i ostatecznie w całym meczu 3:0. Na wyróżnienie zasługuje postawa Bartłomieja Bołądzia, który zapisał na swoim koncie 15 „oczek”, atakując na poziomie 52%. W przyjęciu zagrywki obciążeni byli dwaj siatkarze: libero Adam Kowalski i Jakub Wachnik, którzy dogrywali piłkę odpowiednio: 24 i 22 razy. Radomianie mimo tego, iż grali we własnej hali bardzo często mylili się w polu serwisowym. Podopieczni Mariana Kardasa nie mogą popełniać takich samych błędów, a wykorzystać atut własnej hali. Zagrywka może być bardzo ważnym elementem w tym pojedynku.
Trzeci mecz i trzecia szansa na odniesienie wygranej. Jak podkreślał Marcin Waliński czas na to, by wygrać i to przed własną publicznością, by pobudować nie tylko kibiców, ale również, a może i przede wszystkim samych siebie - „Mam nadzieję, że w końcu to my wygramy w tę sobotę w naszej hali, bo to też na pewno podniesie nas mocno na duchu, że wygraliśmy u siebie i mam nadzieję, że 3:0” - mówił po meczu w Gdańsku nasz przyjmujący. Nasi siatkarze bardzo potrzebują Waszego wsparcia, dlatego też liczymy, iż mimo dwóch przegranych, przyjdziecie w sobotę do hali, by kibicować naszej drużynie i ponieść ich do pierwszej wygranej! Bądźcie z nami!
Transfer Bydgoszcz – Cerrad Czarni Radom
26.10.2013, godzina 17:00
Relacja live: www.transferbydgoszcz.pl oraz w Radiu PiK