Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
Druga porażka w tie-breaku

Za nami drugi mecz w walce o piąte miejsce. Również i dzisiaj lepsi okazali się częstochowianie, którzy po raz drugi zwyciężyli 2:3. Tym samym w rywalizacji do trzech wygranych prowadzą już 2:0. Kolejny mecz w sobotę w Częstochowie.

Od początku premierowej partii trwała wyrównana walka. Częstochowianie świetnie grali środkiem, a po bloku na Konarskim objęli prowadzenie 4:6. Gospodarze jednak bardzo szybko doprowadzili do remisu, a na przerwę techniczną obie drużyny sprowadził blok na Janeczku – 8:7. Po wznowieniu gry bydgoszczanie podwyższyli swoją przewagę do dwóch punktów, bowiem ze środka skutecznie atakował Jurkiewicz (11:9). Prowadzenie to utrzymali do drugiej przerwy technicznej, na którą obie ekipy zeszły po ataku z lewego skrzydła Wiki – 16:14. Po powrocie na boisko punkt zdobył Janeczek, jednak kolejnych pięć akcji należało do naszej drużyny. Skutecznie atakował Konarski, a z rytmu nie wybiła go nawet przerwa, o którą poprosił trener Tytana AZS. Po niej popisał się asem serwisowym i dopiero atak z szóstej strefy Gierczyńskiego przerwał passę naszej drużyny – 21:16. Bydgoszczanie byli jednak wyraźnie na fali i po błędzie w zagrywce Drzyzgi mieli piłkę setową (24:19). Partię zakończył udanym zbiciem blok-aut Konarski – 25:20.

Drugą odsłonę rozpoczęliśmy od prowadzenia 2:0, po skutecznym ataku Konarskiego. Częstochowianie jednak bardzo szybko doprowadzili do wyrównania, a po asie serwisowym Janeczka objęli prowadzenie – 3:4. Na pierwszej przerwie technicznej ich przewaga była jeszcze wyższa, bowiem w aut zbijał Wika (6:8). Goście zaliczyli także lepszy powrót na boisko. Blok na Wice i as serwisowy Drzyzgi dał im już czteropunktowe prowadzenie (7:11), które spokojnie utrzymywali. Dopiero po czasie, o który poprosił trener Piotr Makowski, bydgoszczanom udało się częściowo zniwelować straty. Skutecznie atakował Konarski, a blok powstrzymał atak Janeczka (13:15). Na drugiej przerwie technicznej obie ekipy zameldowały się jednak po kolejnej udanej akcji ze środka Wiśniewskiego – 13:16. Po powrocie na boisko gospodarze starali się odrabiać straty, jednak nieskutecznie. Po autowej zagrywce Jurkiewicza przyjezdni prowadzili już 18:22, a blok na Wronie dał im piłkę setową (19:24). Partię zakończył Murek, atakując blok-aut – 20:25.

Trzeciego seta od prowadzenia 1:3, po ataku Wiśniewskiego, rozpoczęli goście. Nasz zespół popełniał zbyt wiele błędów własnych, co miało odzwierciedlenie w wyniku. Na przerwie technicznej częstochowianie prowadzili 4:8, po udanym zbiciu ze skrzydła Gierczyńskiego. Po wznowieniu gry gospodarze zaczęli sukcesywnie odrabiać straty. As serwisowy Antigi wymusił na trenerze Tytana AZS wzięcie czasu – 8:9. Przerwa podziałała na jego podopiecznych, a szczególnie na Janeczka, dzięki któremu akademicy ponownie zbudowali bezpieczną przewagę (8:12). Passę rywala przerwał Wrona, popisując się kiwką, jednak to przyjezdni byli na fali. Atak Drzyzgi z przechodzącej piłki sprowadził obie drużyny na drugą przerwę techniczną – 12:16. Po powrocie na parkiet nadal to goście kontrolowali przebieg wydarzeń, nie popełniając niewymuszonych błędów. Po szczęśliwym ataku ze środka Sobali i autowym uderzeniu Antigi było 16:21. Do końca seta udało nam się zdobyć już tylko dwa punkty, a odsłonę tę zakończył Wiśniewski, kiwając ze środka (18:25).

Od początku czwartej partii trwała zacięta walka. Jako pierwsi dwupunktowe prowadzenie wypracowali sobie częstochowianie (5:7), jednak jeszcze przed przerwą techniczną nasz zespół doprowadził do remisu. Do trenerów obie ekipy zbiegły po ataku Janeczka (7:8). Po wznowieniu gry bydgoszczanie po raz kolejny wyrównali, a za sprawą świetnych zagrywek Lipińskiego objęli prowadzenie (10:8). Niedługo później o czas zmuszony był prosić trener Marek Kardos, bowiem jego zespół przegrywał już 12:9. Przerwa niewiele jednak pomogła. Podopieczni Piotra Makowskiego wyraźnie złapali właściwy rytm i po asie serwisowym Konarskiego zbiegli na drugą przerwę techniczną – 16:12. Podobnie było po wznowieniu gry. Gospodarze grali pewnie. Na środku świetnie spisywał się Wrona, który dał też naszej drużynie punkt na wagę piłki setowej (24:17). Partię zakończył atakiem z szóstej strefy Antiga – 25:17.

Pierwszy punkt w tie-breaku zdobył dla naszej drużyny Konarski (1:2), jednak po błędzie Wrony w zagrywce i udanym plasie Murka, o czas zmuszony był prosić trener Piotr Makowski – 1:4. Dopiero kiwka Jurkiewicza przerwała passę rywala (2:4), jednak kolejne trzy akcje należały do częstochowian, którzy grali zdecydowanie bardziej swobodnie – 2:7. Drugą przerwę wykorzystał szkoleniowiec Delecty, po której jego podopieczni odrobili dwa punkt straty (skutecznie atakował Konarski). Przy zmianie stron 4:8 prowadzili jednak akademicy. Bydgoszczanie zerwali się jeszcze do walki. Skutecznie atakował Antiga, a przechodzącą piłkę wykorzystał Wrona i traciliśmy już tylko dwa „oczka" - 8:10. Po czasie, o który poprosił trener Marek Kardos, w zagrywce pomylił się jednak Antiga. Jego błąd naprawił Konarski, popisując się skutecznym atakiem. W decydującym momencie przydarzyły się jednak dwa błędy w polu zagrywki, a blok na Jurkiewiczu zakończył tę odsłonę wynikiem 11:15 i całe spotkanie 2:3 na korzyść ekipy z Częstochowy.

MVP: Łukasz Wiśniewski

Składy:
Delecta Bydgoszcz: Lipiński, Konarski, Jurkiewicz, Wrona, Wika, Antiga, Dębiec (libero) oraz Gradowski, Masny, Owczarz, Siltala,
Tytan AZS Częstochowa: Drzyzga, Janeczek, Sobala, Wiśniewski, Murek, Gierczyński, Stańczak (libero) oraz Kamiński, Oczko, Hebda,Hunek

Delecta Bydgoszcz – Tytan AZS Częstochowa 2:3
(25:20, 20:25, 18:25, 25:17, 11:15)

2012-04-18:1452 Napisane przez: Anna Falk

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem