
Spotkanie rozpoczęliśmy od prowadzenia 2:0, po skutecznym bloku na Murku. To właśnie ten zawodnik doprowadził jednak do pierwszego remisu w tym pojedynku, atakując blok-aut (2:2). Od tego momentu walka toczyła się punkt za punkt, a po kontrze Gierczyńskiego, to przyjezdni objęli prowadzenie 5:6. Z jednopunktową zaliczką zbiegli także na przerwę techniczną, bowiem skutecznie zbijał Janeczek. Po wznowieniu gry bydgoszczanie bardzo szybko odrobili straty, a po bloku na atakującym Tytana, przejęli prowadzenie – 11:10. Nie cieszyli się nim jednak zbyt długo. Po bloku na Konarskim, goście mieli już trzy punkty przewagi (11:14). Gospodarze nie zamierzali jednak odpuszczać i tuż przed przerwą techniczną doprowadzili do remisu, a zbiegli na nią z prowadzeniem, po ataku w taśmę Gierczyńskiego – 16:15. Po powrocie na boisko częstochowianie za wszelką cenę chcieli odrobić straty. Udało im się to za sprawą świetnej postawy Janeczka, a po błędzie po naszej stronie, prowadzili 18:20. Bydgoszczanom jeszcze raz udało się doprowadzić do wyrównania (21:21), jednak końcówka należała już do przyjezdnych. Partię zakończył autowy atak Antigi – 21:25.
Świetnie otworzyliśmy drugą partię. Pewnie atakował Konarski, a po asie serwisowym Wrony i bloku na Murku, nasze prowadzenie wzrosło do pięciu punktów – 6:1. Z taką też przewagą zbiegliśmy na przerwę techniczną, po nieudanej zagrywce kapitana gości (8:3). Po wznowieniu gry bydgoszczanie kontrolowali przebieg wydarzeń, wykorzystując błędy przyjezdnych. Po ataku Wiki prowadziliśmy 14:9, a chwilę później zbiegliśmy na przerwę techniczną, bowiem świetnym zbiciem popisał się Konarski, a bloku nie przebił Kamiński – 16:10. Sytuacja nie uległa zmianie po powrocie obu zespołów na parkiet. Nadal dominowali bydgoszczanie, którzy po kolejnym bloku na Kamińskim prowadzili 19:12. Częstochowian stać było tylko na pojedyncze skuteczne akcje. Autowa zagrywka Sobali dała nam natomiast piłkę setową (24:15). Niespodziewanie przyjezdni zaczęli sukcesywnie odrabiać straty, a wszystko dzięki świetnym zagrywkom Janeczka. Dopiero błąd tego zawodnika w polu serwisowym zakończył tę odsłonę – 25:20.
Od początku trzeciej partii trwała zacięta walka punkt za punkt, jednak dopiero przy stanie 6:5 po skutecznym kontrataku Konarskiego, bydgoszczanie wyszli na pierwsze w tym secie prowadzenie. To jednak przyjezdni mieli na przerwie technicznej jednopunktową zaliczkę, bowiem świetnie na skrzydle spisał się Murek (7:8). Po wznowieniu gry podopieczni Piotra Makowskiego bardzo szybko doprowadzili do remisu, a po asie serwisowym Wrony o czas zmuszony był prosić trener Marek Kardos (11:8). Niewiele on jednak zmienił, bowiem bydgoszczanie grali pewnie, a w ataku wyróżniał się szczególnie Konarski (14:10). Na drugą przerwę techniczną obie ekipy zbiegły po bloku na Janeczku (16:10), a po powrocie na boisko nasz zespół nadal utrzymywał bezpieczne prowadzenie (18:12). Pojedyncze skuteczne akcje po stronie akademików nie mogły pozwolić im na odrobienie strat. Dodatkowo chcąc podjąć większe ryzyko, zaczęli popełniać błędy własne. Po skutecznym ataku Wiki mieliśmy piłkę setową (24:18), jednak ponownie w końcówce nasi rywale zerwali się do odrabiania strat. Ze środka świetnie atakował Wiśniewski, który następnie znalazł się w polu serwisowym, maksymalnie utrudniając przyjęcie naszej drużynie. W ważnym momencie piłkę otrzymał jednak Jurkiewicz, kończąc tego seta wynikiem 25:21.
Podobnie jak poprzedni set, tak i czwarta partia rozpoczęła się od wyrównanej gry. Dopiero tuż przed przerwą techniczną bydgoszczanom udało się odskoczyć rywalom. Najpierw skutecznie atakował Wrona, bloku nie przebił Janeczek, a świetna akcja w wykonaniu Konarskiego dała nam trzypunktowe prowadzenie (8:5). Po wznowieniu gry częstochowianie bardzo szybko zdołali zniwelować straty. Po błędzie w przyjęciu Antigi i bloku na Wice osiągnęli remis (9:9). Walka zaczęła toczyć się punkt za punkt, jednak jeszcze przed przerwą techniczną, po dwóch błędach po naszej stronie, siatkarze Tytana AZS odskoczyli – 13:15. Z taką też zaliczką zbiegli na czas techniczny, a po powrocie na boisko utrzymywali tę przewagę. Po asie serwisowym Janeczka grę zdecydował się przerwać trener Piotr Makowski (17:20). Po nim na skrzydle dobrze spisał się Wika, jednak to częstochowianie byli na fali. Po bloku na naszym przyjmującym mieli piłkę setową (19:24), a odsłonę zakończył Gierczyński, którzy przedarł się przez potrójny blok – 20:25.
Tie-breaka lepiej rozpoczęli przyjezdni, którzy po skutecznych atakach Janeczka i Murka prowadzili 2:4. Przewagę tę spokojnie utrzymywali, nie popełniając niewymuszonych błędów. Po świetnym ataku Konarskiego, okazję na doprowadzenia do remisu miał Antiga, jednak zaatakował w aut i drużyny zamieniły się stronami przy prowadzeniu akademików – 6:8. Nasz atakujący jeszcze raz poderwał zespół, dwukrotnie popisując się świetnymi akcjami, i jednocześnie doprowadzając do wyrównania (8:8). Niewiele to jednak pomogło. Częstochowianie szybko odbudowali swoje prowadzenie, a nawet je powiększyli. Przechodzącą piłkę wykorzystał Wiśniewski i było 8:11. Tej przewagi nie udało nam się już zniwelować. Spotkanie zakończył blok na Antidze – 11:15.
MVP: Dawid Murek
Składy:
Delecta Bydgoszcz: Masny, Konarski, Jurkiewicz, Wrona, Antiga, Siltala, Dębiec (libero) oraz Lipiński, Gradowski, Wika,
Tytan AZS Częstochowa: Drzyzga, Janeczek, Wiśniewski, Sobala, Murek, Gierczyński, Stańczak (libero) oraz Kamiński, Oczko, Hebda, Hunek
Delecta Bydgoszcz – Tytan AZS Częstochowa 2:3
(22:25, 25:20, 25:21, 20:25, 11:15)