Podobnie jak wczoraj, podopieczni Piotra Makowskiego, byli lepsi od swoich rywali w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Spotkanie trwało znacznie dłużej, bo prawie dwie godziny. Szczególnie dobrze spisaliśmy się w ostatnim secie, grając niezwykle skutecznie w ataku (80%), bardzo dobrze przyjmując (78%) i nie popełniając niewymuszonych błędów własnych.

Na przestrzeni całego pojedynku bardzo dobrze zagraliśmy blokiem, zdobywając tym elementem 15 punktów, przy trzynastu rywali. Wyróżnić należy Wojciecha Jurkiewicza, który powstrzymywał ataki kielczan aż sześciokrotnie! Wśród zawodników Effectora najlepiej spisał się Zniszczoł, zapisując na swoim koncie cztery „oczka" tym elementem.

Nieźle spisaliśmy się w ataku, notując 46% skuteczności. Najlepiej zagraliśmy w kluczowym momencie spotkania, czyli w tie-breaku, zbijając na poziomie 80% i popełniając tylko jeden błąd własny! Nasz rozgrywający najczęściej kierował piłki do Marcina Walińskiego, który wykorzystał 15 z 28 rozegranych do niego piłek. Po raz kolejny wyróżnić trzeba Wojciecha Jurkiewicza, który był nie do zatrzymania, atakując ze skutecznością 77%. Rywale zbijali natomiast na poziomie 42%. Najczęściej piłkę w ataku otrzymywał Armando, który zakończył pojedynek ze skutecznością 47%. To kielczanie popełnili mniej błędów własnych w tym elemencie, bo 8. Nasz zespół oddał natomiast rywalom 11 punktów.

Dobrze spisaliśmy się w przyjęciu zagrywki, uzyskując 62% pozytywnego i 47% perfekcyjnego. Najbardziej obciążonymi zawodnikami byli: Marcin Wika i Marcin Waliński, którzy dogrywali piłkę odpowiednio: 33 i 30 razy. Obaj jednak utrzymali bardzo dobry poziom. Kielczanie spisali się nieco słabiej, przyjmując na poziomie 51%, z czego 37% piłek dograli w punkt. Najczęściej zatrudnianym zawodnikiem w przyjęciu był Penchev (35 razy).

Po raz kolejny nieźle wypadliśmy także w elemencie zagrywki. Sześciokrotnie nasi siatkarze popisywali się bezpośrednimi asami, z czego trzykrotnie czynił to Marcin Wika. Cała drużyna popełniła 17 błędów. Podopieczni Dariusza Daszkiewicza zapisali na swoim koncie trzy punktowe zagrywki, jednak mylili się aż 21 razy.

Delecta Bydgoszcz

Effector Kielce