Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
Drużyna zaprezentowana! Skra pokonana!

Siatkarze Transferu Bydgoszcz mają za sobą oficjalną prezentację oraz pierwszy i jedyny mecz przed własną publicznością przed startem sezonu! Bydgoszczanie zaprezentowali się w nowych strojach i w pełnym składzie. Puchar Prezydenta Bydgoszczy został w naszym mieście, po wygranej w tie-breaku!

Tuż przed samym spotkaniem o Puchar Prezydenta Bydgoszczy nastąpiła oficjalna prezentacja drużyny Transferu Bydgoszcz. Przy wyłączonym głównym oświetleniu hali Łuczniczka, w świetle stroboskopów i fotoreporterskich fleszy, z jednego z korytarzy zaczęli wyłaniać się zawodnicy Transferu. Każdy z nich wchodził na specjalnie przygotowany i podświetlony w barwach klubu podest. Dzięki temu kibice mogli dostrzec nie tylko swoich ulubieńców z poprzedniego sezonu – Nowakowskiego, Jurkiewicza czy Walińskiego ale też nowych graczy. W tym sezonie do ekipy znad Brdy dołączyli: przyjmujący – Steven Marshall, Konstantin Cupković i Andrew John Nally, środkowi – Justin Duff i Dawid Gunia, atakujący – Jakub Jarosz oraz rozgrywający – Nikodem Wolański. Po gratulacjach ze strony włodarzy klubu oraz właściciela sponsora tytularnego, każdy z zawodników otrzymywał z rąk samego Prezydenta Miasta Bydgoszczy – Rafała Bruskiego, nową koszulkę meczową. Gromkimi brawami kibice powitali wszystkich zawodników. Jednak prawdziwą „burzę oklasków” otrzymali członkowie sztabu szkoleniowego – „brązowy” po Mistrzostwach Świata trener Vital Heynen oraz nasz „złoty” statystyk  - Robert Kaźmierczak.

Przyszła jednak i pora na emocje sportowe!

Do spotkania o Puchar Prezydenta Bydgoszczy siatkarze Transferu przystąpili w najsilniejszym składzie. Z kolei drużyna Mistrza Polski, PGE Skra Bełchatów do hali Łuczniczka dotarła bez kilku kluczowych zawodników. Zabrakło nie tylko Mistrzów Świata - Karola Kłosa, Michała Winiarskiego i Mariusza Wlazłego, ale także nowych zawodników zakontraktowanych na sezon 2014/2015 – Ferdinanda Tille oraz Nicolasa Marechala.

Pierwsze punkty w meczu zdobyli zawodnicy gości, a to wszystko dzięki dobrej grze Andrzeja Wrony. Nieudany początek zmobilizował bydgoszczan do uważniejszej gry i jeszcze większej koncentracji. Błędy zawodników Skry, zagrywki w siatkę i ataki w aut Wojciecha Włodarczyka i Macieja Muzaja, doprowadziły w pierwszym secie do wyniku 11:7, a w dalszej jego części prowadziliśmy już 19:15. Jednak nie było to bezpieczne prowadzenie. W nerwowej końcówce przy stanie 22:22, najpierw Włodarczyk przekroczył linię 3 metra, potem Srecko Lisinac został zablokowany, a decydujący cios zadał Andrew John Nally – 25:22.

Początek drugiej partii nie był już tak dobry dla gospodarzy. Aż 6 punktów z rzędu zdobyła bowiem drużyna Mistrzów Polski, a wszystko przy zagrywce Macieja Muzaja. Wynik 1:8, na pierwszej przerwie technicznej praktycznie ustawił losy tego seta. Proste błędy Pawła Woickiego i serbskiego przyjmującego w barwach Transferu, doprowadzają do porażki w tym secie 14:25.

Przed trzecim setem trener Vital Heynen dokonał kilku zmian. Na boisku pojawili się: Wojciech Jurkiewicz, Marcin Waliński i Steven Marshall. Zmiany były też widoczne w grze obu zespołów. Walka toczyła się punkt za punkt. Przy stanie 19:18 dla Skry, zablokowany zostaje Jarosz. W następnej akcji Waliński atakował w aut. Brak precyzji przesądza o porażce Transferu w trzecim secie 22:25.

Czwarta partia, bez względu na rezultat miała być ostatnią w meczu, bo tak na początku spotkania ustalili trenerzy Vital Heynen i Miguel Falasca. Obie drużyny pokazały ogromną determinację i walkę w obronie. Mimo wypracowanej w pierwszej części seta przewagi 12:7, zespół Transferu kolejny raz seryjnie tracił punkty. Po atakach w aut i błędzie piłki rzuconej, na drugą przerwę techniczną z przewagą punktu zeszli zawodnicy Skry. W dalszej części tego seta, kibice byli świadkami dwóch spektakularnych wydarzeń – najpierw Lisinac zagrywał piłkę aż za bandy reklamowe, a w końcówce seta, Conte nogą przebił piłkę na drugą stronę i po długiej wymianie, to Skra zdobyła punkt. Jednak ostatnie dwa „oczka” padają łupem zawodników Transferu i………trenerzy podejmują decyzję o tie – breaku!

Równa walka w tym secie, toczyła się do stanu 6:6. Po błędach Lisinaca i Conte, Woicki zdobył punkt bezpośrednio zagrywką. Zmęczenie i gra w niemal niezmienianym przez cały mecz składzie biorą górę i po kolejnych błędach Włodarczyka , to Transfer tryumfuje w całym meczu, zdobywając Puchar Prezydenta Bydgoszczy.

Transfer Bydgoszcz - PGE Skra Bełchatów 3:2
(25:23, 14:25, 22:25, 25:22, 15:10)

Składy:
Transfer Bydgoszcz: Woicki, Jarosz, Nowakowski, Gunia, Nally, Cupković, Bonisławski (libero) oraz Wiese, Wolański, Marshall, Stysiał (libero), Jurkiewicz, Waliński, Marshall,
PGE Skra Bełchatów: Uriarte, Muzaj, Lisinac, Wrona, Conte, Włodarczyk, Piechocki (libero) oraz Brdović.

2014-09-24:4218 Napisane przez: Paweł Siwicki
Dodaj komentarz
Imię:
Komentarze użytkownikówLiczba komentarzy: 41
garlic
dodano: 2014-09-30 14:25:42
Brawo
Jola710
dodano: 2014-09-28 19:22:37
Prawda jest taka, że Cupko poza boiskiem jest na prawdę super. Podczas meczu jednak zaczyna się wywyższać , wbiega Bonisławskiemu pod nogi i psuje przyjęcie. Potem ma do wszystkich pretensje. Oby trener go troszeczkę okiełznał, bo może się to źle odbić na drużynie.
:)
dodano: 2014-09-28 00:28:29
Dokładnie. Poza tym zauważyłam, że Cupko "trzyma" sie z Nally'm, Duff'em i Marshall'em, a szczególnie Nally ma niesamowite poczucie humoru, Cupko tak jak on i wydaje mi się, że oni będę na takie "rozładowanie" :) Jestem bardzo zadowolona ogólnie z naszego zespołu, chyba dobrze się zgramy i będzie pięknie :)
Sylwia
dodano: 2014-09-27 20:38:32
@:) Liczę, że tak właśnie będzie, po co nam zgrzyty i jakieś kwasy :)
:)
dodano: 2014-09-27 17:39:22
@Sylwia - to chyba już wszystko w porządku, bo patrzcie wszyscy : https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpa1/v/t1.0-9/10672126_735503096516820_2948901703177173352_n.jpg?oh=ec301d0867f46112e40080cfad7edfb5&oe=54C155B8&__gda__=1422001152_c99a516cbdb330fb655114781bd24ba7
Sylwia
dodano: 2014-09-27 16:16:44
Co do meczu - to dopiero początek, spokojnie Panowie na pewno się rozkręcą i będzie co oglądać, głęboko w to wierzę! :) Co do zachowania Cupko - też widziałam tą "akcję" z Nikodemem i przyznam szczerze nie wyglądało to śmiesznie.. Cupko ewidentnie ma w sobie jakieś przeświadczenie, że jest najlepszy, chyba to złoto mu do głowy uderzyło. Mam nadzieję, że się zmieni i nie będzie takich chorych akcji. Co do KK - obiecuję obecność od następnego meczu! :)
:)
dodano: 2014-09-27 15:20:49
Ja zawsze jak wy "BKS, BKS, BKS" albo "Chemik, Chemik" to zawsze krzyczę i klaszczę tak jak wy. Ostatnio na tym meczu czegoś mi brakowało, chciałam własnie pokrzyczeć jak wyżej ale bez KK trudno. Może pogadajcie z HM i umówcie się jakoś, powinniście współpracować i się dogadać moim zdaniem i wszystko sobie wyjaśnić. :)
Jola710
dodano: 2014-09-27 12:57:08
Z tym włączeniem się hali do dopingu bym polemizowała ; publika najczęściej słucha P. Malinowskiego, który bardzo często przerywa nam , gdy dopingujemy "po swojemu" ;) My Chemik Chemik, on Transfer , Transfer ... Ale byłoby miło, jakby rzeczywiście kibice nas wsparli :)
:)
dodano: 2014-09-26 22:06:02
To powiem, że się bardzo cieszę. Lubię jak zawodnicy widzą, że coś się dzieje i od razu jak Klub Kibica kibicuje to reszta hali się też włącza i to fajne :) Nie mogę się doczekać meczu z Warszawą :)
Jola710
dodano: 2014-09-26 21:23:14
~:) , Jeśli chodzi o Klub Kibica, to była to jednorazowa akcja , niektórzy klaskali , niektórzy nie. Prawda jest też taka, że już na samym początku zauważyliśmy, że 3/4 hali, w tym wrzeszczące małolaty, kibicuje gościom i w takim wąskim składzie nie mielibyśmy szans przebicia. W meczach ligowych na pewno oprawa będzie przygotowana ;)
Pokaż starsze komentarze

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem