Spotkanie lepiej rozpoczęci przyjezdni, którzy dzięki skutecznej kontrze Akhrema i błędzie w ataku Wiki, prowadzili 2:5. Trzypunktową przewagę spokojnie utrzymali do przerwy technicznej, na którą obie ekipy zbiegły po świetnym ataku Grozera (5:8). Po powrocie na parkiet goście jeszcze zwiększyli przewagę, blokując Konarskiego (5:9), jednak bydgoszczanie walczyli o odrobienie strat. Po kontrze Wiki i asie serwisowym Wrony zmalały one do dwóch punktów (8:10). Rzeszowianie jednak ponownie odskoczyli. Nie pomógł czas, o który poprosił trener Makowski. Na przerwie technicznej, przyjezdni prowadzili 10:16, po ataku z szóstej strefy Akhrema. Po wznowieniu gry gospodarze mimo iż walczyli, nie mogli odrobić straconych punktów. Podopieczni Andrzeja Kowala pewnie kroczyli po wygraną. Po zbiciu Grozera mieli piłkę setową (19:24), a partię zakończył as serwisowy Tichacka – 19:25.
Od początku drugiego seta trwała walka punkt za punkt. Dopiero błąd w zagrywce Ahrema i kontra Konarskiego, pozwoliły nam odskoczyć – 6:4. Przewaga ta jeszcze wzrosła po kolejnym skutecznym kontrataku, tym razem jednak Antigi. Z trzypunktową zaliczką zbiegliśmy także na przerwę techniczną (8:5). Po wznowieniu gry zaczęliśmy sukcesywnie budować przewagę. Świetnie w ataku radził sobie Konarski, a po kapitalnej akcji Wiki, o czas poprosił trener zespołu gości – 13:7. Niewiele on jednak zmienił. Bydgoszczanie wyraźnie złapali wiatr w żagle i na drugiej przerwie technicznej prowadzili 16:10, po nieudanej zagrywce Grozera. Po powrocie na parkiet gospodarze jeszcze zwiększyli dystans do rywala, bowiem świetnie spisywał się Antiga (18:11). Rzeszowianie nie zamierzali się jednak poddawać. Błąd po naszej stronie i skuteczna kontra Bojicia wymusiła na trenerze Makowskim, wzięcie czasu – 19:16. Po nim kiwką popisał się Antiga, a chwilę później nasza przewaga ponownie wynosiła pięć punktów, bowiem udało się zablokować Grozera (22:17). Wprawdzie przyjezdnym udało się jeszcze częściowo odrobić straty, bo w kontrze pewnie atakował Akhrem (23:20), jednak świetne wejście na boisko zaliczył Owczarz. Najpierw popisał się pewnym zbiciem ze środka, a seta zakończył asem serwisowym – 25:20.
Pierwsze akcje trzeciej partii to po raz kolejny wyrównana walka. Dopiero tuż przed przerwą techniczną gościom udało się odskoczyć, a zeszli na nią z prowadzeniem 5:8, po błędzie przejścia linii trzeciego metra przez Konarskiego. Po wznowieniu gry przewaga Resovii oscylowała w graniach czterech „oczek". Po drugim już czasie technicznym (11:16), bydgoszczanie zaczęli jednak sukcesywnie odrabiać straty. Nie pomógł czas, o który poprosił trener Andrzej Kowal. Antiga najpierw popisał się świetnym atakiem w kontrze, a chwilę później wykorzystał piłkę przechodzącą po zagrywce Owczarza i mieliśmy remis – 17:17. Trzy kolejne akcje również należały do bydgoszczan, których do wygranej prowadził Owczarz. Nasz atakujący, który w tym meczu wystąpił w roli środkowego, najpierw popisał się asem serwisowym, a w dwóch kolejnych akcjach, na tyle utrudnił rywalom przyjęcie, iż mogliśmy skutecznie zagrać w kontrze – 20:17. Jasnym było, iż nasz zespół nie da już sobie odebrać wygranej w tym secie. Po kapitalnym bloku Wrony na Kosoku prowadziliśmy 23:18. Wprawdzie w końcówce, rzeszowianie odrobili część strat, w dużej mierze dzięki Akhremowi, który świetnie spisywał się na skrzydle, to jednak Delecta zwyciężyła 25:21, po skutecznym ataku Wiki.
Podobnie jak wcześniejsze sety, tak i czwarty, rozpoczął się od gry punkt za punkt. Ponownie jednak tuż przed przerwą rzeszowianom udało się odskoczyć (4:7 po bloku na Wice). Zbiegli na nią z dwupunktową przewagą, po zagrywce w siatkę przyjmującego Delecty (6:8). Po powrocie na parkiet, przyjezdni zaczęli przejmować kontrolę nad przebiegiem seta. Po asie serwisowym Bojicia prowadzili 9:15. Wprawdzie ich serię przerwał Antiga, atakując blok-aut, jednak na przerwę techniczną obie ekipy sprowadził Kosok, wykorzystując piłkę przechodzącą – 10:16. Niewiele zmieniło się po wznowieniu gry. Gospodarze nie mogli zniwelować strat, bowiem na ich skuteczne akcje, rywale odpowiadali kilkoma udanymi z rzędu. Blok na Konarskim dał Resovii piłkę setową (16:24). Z szóstej strefy pewnie atakował jeszcze Siltala, a asem popisał się Antiga, jednak po zbiciu ze środka Kosoka, rzeszowianie doprowadzili do tie-breaka – 18:25.
Decydującą partię od mocnego uderzenia rozpoczęli gospodarze. Po skutecznym ataku Wrony i bloku na Grozerze prowadzili 4:1. Wprawdzie ze środka pewnie uderzał Nowakowski, jednak to po jego błędzie w zagrywce, nastąpiła zmiana stron. Bydgoszczanie prowadzili 8:4. Przewaga ta pozwoliła im na swobodniejszą grę. Po kolejnym kapitalnym ataku ze środka Owczarza o czas poprosił trener Asseco Resovii (10:6). Nie mógł on jednak wybić z rytmu naszej drużyny. Świetnym blokiem na Akhremie popisał się Konarski i drugą przerwę zarządził szkoleniowiec przyjezdnych (13:7). Piłkę setową dał nam jednak Antiga, obijając w kontrze dłonie blokujących – 14:7. Część strat rzeszowianie odrobili dzięki świetnym zagrywkom Grozera, jednak spotkanie zakończył Wrona, pewnie atakując ze środka – 15:10.
MVP został wygrany Stephane Antiga, jednak statuetkę przekazał Łukaszowi Owczarzowi !
Składy:
Delecta Bydgoszcz: Masny, Konarski, Cerven, Wrona, Wika, Antiga, Dębiec (libero) oraz Lipiński, Owczarz, Siltala,
Asseco Resovia Rzeszów: Tichacek, Nowakowski, Kosok, Grozer, Akhrem, Lotman, Ignaczak (libero) oraz Gontariu, Bojić, Dobrowolski,
Delecta Bydgoszcz – Asseco Resovia Rzeszów 3:2
(19:25, 25:20, 25:21, 18:25,15:10 )