Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
Finał Pucharu Polski nie dla nas

Podopieczni Piotra Makowskiego musieli uznać wyższość Asseco Resovii Rzeszów w półfinale Pucharu Polski. Po niezwykle emocjonującym i wyrównanym boju, ulegliśmy rywalom w tie-breaku. Marzenia o zdobyciu tego trofeum trzeba zatem ponownie odłożyć.

Spotkanie otworzyliśmy blokiem na Achremie, jednak to rzeszowianie mieli dwa punkty przewagi, gdy bloku nie przebił Dawid Konarski (3:1). Nasi siatkarze bardzo szybko doprowadzili jednak do wyrównania, a gdy Marcin Wika powstrzymał w ataku Bartmana, prowadziliśmy 4:3. Na pierwszą przerwę techniczną z minimalną zaliczką zbiegli jednak nasi rywale, bowiem na skrzydle świetnie poradził sobie Lotman – 8:7. Po powrocie na parkiet rzeszowianie jeszcze podwyższyli swoją przewagę (10:7), dlatego też o czas zdecydował się prosić trener Piotr Makowski. Jego podopieczni starali się odrabiać straty, jednak wciąż to rywale byli o krok lepsi. Dopiero blok na Lotmanie pozwolił nam na doprowadzenie do wyrównania (15:15). Po drugim czasie technicznym siatkarze Asseco ponownie zbudowali trzypunktową przewagę. Przy stanie 16:19 o przerwę poprosił szkoleniowiec naszej drużyny. Niewiele już ona jednak zmieniła. To podopieczni Andrzeja Kowala kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. Po ataku Achrema mieli piłkę setową, a partię zakończył Bartman, obijając nasz blok – 25:19.

Drugiego seta znacznie lepiej rozpoczęli rzeszowianie, którzy po bloku na Wice prowadzili już 5:2. Tym samym o czas zdecydował się prosić trener Piotr Makowski. Nasi rywale trzy „oczka” przewagi zdołali jednak utrzymać do pierwszej przerwy technicznej, na którą obie ekipy sprowadził Kosok, popisując się skutecznym atakiem ze środka – 8:5. Wprawdzie po wznowieniu gry za sprawą udanej akcji Konarskiego, udało się zniwelować straty (8:7), to jednak siatkarze Resovii ponownie odskoczyli. Blok na naszym atakującym dał im cztery punkty przewagi – 11:7.To jednak nie podłamało Konarskiego, dzięki któremu ponownie odrobiliśmy większość strat. Autowe zbicie Bartmana wymusiło na szkoleniowcu Resovii wzięcie czasu. Wciąż przegrywaliśmy, ale już tylko jednym „oczkiem” (11:12). Po wznowieniu gry świetnie w kontrze spisał się Marcin Waliński (12:12), a prowadzenie objęliśmy, gdy Kosok popełnił błąd na siatce, przekładając ręce na naszą stronę (15:14). Po drugim czasie technicznym jeszcze podwyższyliśmy swoją przewagę, w głównej mierze dzięki skutecznej grze Konarskiego – 18:15. Nie pomogła przerwa, o którą poprosił trener Andrzej Kowal. To bydgoszczanie nadawali rytm grze. Po kolejnej akcji Konarskiego wygrywaliśmy 22:18. Wprawdzie w końcówce rzeszowianom udało się jeszcze częściowo zniwelować straty, jednak ostatecznie po skutecznym ataku Stephana Antigi, to my mieliśmy piłkę setową (24:21). Seta zakończył Waliński, świetnie zbijając z drugiej linii – 25:23.

Tradycyjnie partię lepiej rozpoczęli nasi rywale, którzy po bloku na Walińskim prowadzili 5:3. Jeszcze przed przerwą techniczną zdołaliśmy doprowadzić do wyrównania, bowiem asem serwisowym popisał się Tomasz Wieczorek (7:7). Błąd naszego środkowego w zagrywce sprowadził natomiast obie drużyny do trenerów (8:7). Od tego momentu byliśmy świadkami niezwykle zaciętej walki. Żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie wyższego, niż jednopunktowego prowadzenia. Dopiero atak z przechodzącej piłki Achrema, dał jego drużynie dwa „oczka” przewagi – 17:15. Tym samym o czas poprosił trener Piotr Makowski. Niewiele on jednak zmienił. Po bloku na Andrzeju Wronie, rywale jeszcze zwiększyli swoje prowadzenie. Kolejna przerwa i krótka rozmowa z podopiecznymi, również nie przyniosła większego rezultatu. Po ataku Lotmana zespół Resovii miał piłkę setową (24:19), a partię zakończył Kosok, popisując się udanym zbiciem ze środka – 25:21.

Pierwszy punkt w czwartym secie zdobył Konarski, skutecznie atakując ze skrzydła. Po błędzie w przyjęciu Walińskiego, przegrywaliśmy jednak 3:6. Bardzo szybko udało nam się odrobić straty. Gdy asem serwisowym popisał się Wika, był remis – 6:6. O czas poprosił szkoleniowiec rzeszowian. Tuż po nim, jego podopieczni dwukrotnie powstrzymali w ataku Konarskiego. Obie ekipy zameldowały się zatem ponownie u trenerów, tym razem jednak w ramach przerwy technicznej – 8:6. Lepszy powrót na parkiet zaliczyli nasi siatkarze, którzy po dwóch skutecznych atakach Antigi i błędzie Lotmana, objęli prowadzenie 9:8. Wyrównana walka, której byliśmy świadkami, doprowadziła obie drużyny do drugiej przerwy technicznej. Wygrywaliśmy na niej 16:15, po skutecznej akcji Antigi. Po wznowieniu gry akcje toczyły się punkt za punkt. W kluczowym momencie asem serwisowym popisał się jednak Konarski, dając nam dwa „oczka” przewagi – 22:20. O czas poprosił trener Resovii. Przerwa wybiła z rytmu naszych siatkarzy. Po asie Nowakowskiego był bowiem remis – 23:23. Grę przerwał trener Piotr Makowski. Rozmowa z podopiecznymi przyniosła efekt. Świetny atak Antigi i blok na Bartmanie dały nam wygraną w tej partii 25:23.

Podobnie jak wszystkie poprzednie sety, także i tie-breaka lepiej rozpoczęli rzeszowianie, którzy po skutecznym ataku Bartmana prowadzili 5:3. Przy zmianie stron traciliśmy już jednak trzy „oczka”, bowiem z sytuacyjnej piłki w aut plasował Wika. O czas zdecydował się prosić trener Piotr Makowski (8:5). To nasi rywale byli jednak na fali (10:6). Grali skutecznie i co najważniejsze, bez zbędnych błędów. Bydgoszczanie nie zamierzali jednak odpuszczać i gdy wydawało się, że już nic nie jest w stanie odebrać Resovii wygranej, odrobili straty. Po bloku na Kosoku doprowadziliśmy do remisu – 13:13. Wojnę nerwów na swoją korzyść rozstrzygnęli jednak Mistrzowie Polski, którzy zwyciężyli 16:14, po ataku blok-aut Bartmana.  

MVP: Paul Lotman

Delecta Bydgoszcz - Asseco Resovia Rzeszów 2:3
(19:25, 25:23, 21:25, 25:23, 14:16)

Składy:
Delecta Bydgoszcz: Masny, Konarski, Wika, Antiga, Wrona, Jurkiewicz, Dębiec (libero) oraz Waliński, Lipiński, Wieczorek,
Asseco Resovia Rzeszów: Tichacek, Bartman, Kosok, Nowakowski, Lotman, Achrem, Ignaczak (libero) oraz Dobrowolski, Schops.

2013-01-26:2859 Napisane przez: Anna Falk
Dodaj komentarz
Imię:
Komentarze użytkownikówLiczba komentarzy: 25
Evi
dodano: 2013-01-27 19:43:00
Byliście świetni :) dzięki za mega pozytywne emocje
mbyd
dodano: 2013-01-27 16:57:13
...Przegrana jest tylko wtedy, gdy poddajesz się i nie podejmujesz walki... dzięki za wspaniełe emocje i pozostawienie serca na boisku
kaja149
dodano: 2013-01-27 13:21:51
Wielkie brawa i wielkie dzięki za walkę! Cieszę się też, że nasi młodzi zawodnicy mogli zaprezentować się trenerowi reprezentacji- mam nadzieję, że zaowocuje to powołaniami do kadry- tego Wam z całego serca życzę Panowie! Do zobaczenia z sobotę na hali!
Obiektywny
dodano: 2013-01-27 12:42:19
Wielkie Gratulacje dla trenera i drużyny Delekty !!! Robicie cuda 1-miejsce w tabeli ! szkoda, że kibice Delekty oglądają Was siedząc przed telewizorami w przeciwieństwie do kibiców Resovi.
Ala
dodano: 2013-01-27 12:15:45
Może za rok(napewno) ,ale i tak prowadzimy w tabeli i nie wydaje mi się ,żeby Jasztrzębie miało z nami jakie kolwiek sznase za tydzień przy tylu kibicach Delecty.
Meg
dodano: 2013-01-27 12:02:45
Zgadzam się z przedmówcą. Panowie, było pięknie. Mecz tak trzymał w napięciu, że w połowie trzeciego seta musiałam wyjść z pokoju. Pięknie, pięknie! Tak grajcie zawsze, to sukcesy same przyjdą. Pzdr.
n
dodano: 2013-01-27 12:00:41
Wielkie brawa za walkę, dużo zdrowia i do zobaczenia za tydzień na hali:)
Mmmm :D
dodano: 2013-01-27 11:37:33
Mecz był piękny ! To jakie straty Delecta odrobiła w time-breaku jest godne mistrza.. Delecta rozegrała niesamowicie 2 i 4 set :) Bo wiadomo że Time-Break to set szczęścia ! Ale jak dla mnie to Bydgoszcz wygrała ten mecz ! Pokazała że nie wolno jej lekceważyć , i że wszyscy którzy mówili ze Delecta jest liderem przypadkowo uświadomili sobie że jest to drużyna z którą trzeba się liczyć ! Teraz kibicujmy i wspieramy Delectę, aby utrzymała się na 1 pozycji do końca !
Matrix
dodano: 2013-01-27 11:20:26
Dziękuję przede wszystkim za upór i chęć walki. Graliśmy do końca, mogliśmy wygrać...mówi się trudno taki jest sport. Panie Kapitanie Wojciechu Jurkiewicz proszę jak najszybciej zameldować się na parkiecie PlusLigi. Chłopaki z Delecty powodzenia i trzymam za Was kciuki - wierny kibic.
kolos
dodano: 2013-01-27 11:11:40
Bardzo ładny mecz w wykonaniu Delecty. Czysty środek dał nam popalić - "cichy Pit" i Pan Kosok robili co chcieli po odejściu Pana Jurkiewicza, a sam Pan Wrona nie miał szans. Resovia jak zwykle wygrała dzięki Panu Ignaczakowi. Pozdrawiam Pana Ignaczaka.
Pokaż starsze komentarze

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem