Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
Gospodarze lepsi od Transferu

W ostatnim meczu w tym roku bydgoszczanie mierzyli się na wyjeździe z ekipą Indykpolu AZSu Olsztyn. Obie drużyny walczyły o świąteczny prezent dla siebie i kibiców. Swoim fanom zrobili go olsztynianie, wygrywając 3:0.

Spotkanie otworzył udany atak Carsona Clarka, jednak po dwóch blokach na Marcinie Walińskim gospodarze prowadzili 2:1. Gdy jednak naszym siatkarzom udało się powstrzymać tym elementem Buszka, objęliśmy prowadzenie 5:4. Na przerwie technicznej mieliśmy już dwa „oczka” zaliczki, bowiem zagrywką punktował Paweł Woicki (8:6). Po wznowieniu gry spokojnie utrzymywaliśmy prowadzenie. Dodatkowo, gdy w ataku pomylił się Krzysiek, wzrosło ono do trzech punktów – 13:10. Wówczas o czas zdecydował się prosić trener Krzysztof Stelmach. Rozmowa z podopiecznymi przyniosła rezultat. Gdy bloku nie przebił Clark z naszej przewagi nic już nie pozostało (14:14). Tym razem o przerwę poprosił trener Marian Kardas. Tuż po nim w kontrze w aut uderzał Buszek. Chwilę później błąd tego siatkarza w polu zagrywki sprowadził obie ekipy na czas techniczny – 16:15. Lepszy powrót na parkiet zaliczyli olsztynianie, którzy najpierw doprowadzili do remisu, a gdy w kontrataku pewnie zbijał Krzysiek, mieli już dwa „oczka” zaliczki – 18:16. Choć staraliśmy się walczyć, rywale utrzymywali bezpieczny dystans. Gdy asem serwisowym popisał się Oivanen było już 22:19. Błąd tego siatkarza sprawił jednak, iż w polu zagrywki stanął Tomasz Wieczorek i dzięki jego świetnym serwisom odrobiliśmy straty – 22:22. Piłkę setową dał jednak rywalom Bartosz Janeczek, zagrywając w siatkę. Partię zakończył Krzysiek skutecznym atakiem w kontrze – 25:23.

Dobrze rozpoczęliśmy drugą partię, bo od pewnych ataków Clarka i Marcina Wiki (2:0). Gospodarze jednak bardzo szybko wyrównali (3:3), a po bloku na Walińskim objęli prowadzenie. Gdy z kolei bloku nie przebił Jan Nowakowski mieli już dwa „oczka” przewagi – 7:5. Kolejny blok, tym razem na Wice, sprowadził obie ekipy na przerwę techniczną. Niewiele zmieniło się po powrocie na parkiet. Olsztynianie wyraźnie złapali swój rytm gry, a z kolei nasi siatkarze mieli problemy ze skończeniem ataku i przebiciem się przez blok (15:10). Przed drugą regulaminową przerwą skutecznie zbijali Clark i Wika, jednak gdy świetnie uderzał Bengolea, obie drużyny zbiegły do trenerów – 16:12. Po wznowieniu gry szkoleniowiec naszej drużyny zdecydował się na wprowadzenie podwójnej zmiany. Na boisku pojawili się Maikel Salas i Janeczek. Obaj spisywali się zupełnie nieźle. Powoli zaczęliśmy odrabiać straty. Po udanej kontrze Walińskiego o czas poprosił trener AZSu, bowiem traciliśmy już tylko dwa „oczka” - 21:19. Po nim pewnie atakował Bengolea. Ten sam siatkarz dał także swojej drużynie piłkę na wagę seta (24:21). Skutecznie uderzał jeszcze Wika, jednak dynamiczny atak ze środka Haina, zakończył tę odsłonę wygraną gospodarzy 25:22.

Nieźle rozpoczęliśmy trzeciego seta. Świetny blok Clarka na Bengolea i błąd tego siatkarza sprawiły, że prowadziliśmy 3:1. Ponownie jednak gospodarze zdołali zniwelować straty (3:3) i do przerwy technicznej czynili to jeszcze dwukrotnie, choć dwukrotnie udawało nam się odskoczyć na dwa punkty (5:3, 7:5). Do trenerów obie ekipy sprowadził Oivanen, serwując asa – 8:7. Po powrocie na boisko byliśmy świadkami wyrównanej walki punkt za punkt. To nasz zespół jako pierwszy zdołał zbudować przewagę. Po ataku Clarka z przechodzącej piłki było 14:11, co zmusiło trenera Krzysztofa Stelmacha do wzięcia czasu. Niewiele on jednak zmienił. Wprawdzie skutecznie uderzał Krzysiek, jednak na drugiej regulaminowej przerwie w grze 16:13 wygrywali siatkarze Transferu. Na nasze nieszczęście w polu zagrywki pojawił się jednak Oivanen, dzięki któremu AZS odrobił straty (16:16). Niedługo później po błędzie w ataku Nowakowskiego i kontrze Krzyśka, gospodarze prowadzili 19:17. Niewiele byliśmy już w stanie zdziałać. O przerwę poprosił jeszcze trener Marian Kardas, jednak olsztynianie niesieni dopingiem kibiców, kroczyli po wygraną (22:19). W końcówce udanie atakował jeszcze Clark, jednak ostatni punkt w tym meczu należał do Buszka – 25:22.

MVP: Maciej Dobrowolski

Indykpol AZS Olsztyn - Transfer Bydgoszcz 3:0
(25:23, 25:22,25:22)

Składy:
Indykpol AZS Olsztyn: Dobrowolski, Krzysiek, Oivanen, Hain, Buszek, Bengolea, Żurek (libero) oraz Sobala, Łukasik,
Transfer Bydgoszcz: Woicki, Clark, Wieczorek, Nowakowski, Wika, Waliński, Bonisławski (libero) oraz Salas, Janeczek.

2013-12-22:2485 Napisane przez: Anna Falk
Dodaj komentarz
Imię:
Komentarze użytkownikówLiczba komentarzy: 28
fan
dodano: 2013-12-27 13:17:35
skoro zaczynamy od przyjęcia w takim razie wymieńmy kipka i wike. bo w boniu tylko w 2 meczach mial slabsze przyjecie. a tak w pozostalch goruje nad swoimi kolegami, wiec twoje slowa sa calkowicie bez sensu.poczekajmy co z zespolem zrobi nowy trener, i przestanmy w koncu narzekac
fan
dodano: 2013-12-27 11:57:35
oglądałem. Nie mówimy chyba o tym lekko śmiesznym flocie do którego ustawiali sie do przyjęcia tylko we 2 w tym libero (w końcu od tego jest) . Kilka przyjęć po serii Olsztyna na naszym libero wzieli na swoje barki przyjmujący wręcz wskakując przed Bonia. Niech będzie może się nie znam ale skoro zdaniem niektórych wszystko jest ok to dlaczego jesteśmy na ostatnim miejscu? Wszystko zaczyna się od przyjęcia i tyle w temacie.
fan
dodano: 2013-12-23 22:09:16
hahaha stasiu ? czyli nie ogladales meczu?!po jaką cholerkę sie wypowiadasz. podaj maila, zrobie kilka screenow z meczu i zobaczysz kto ile boiska przymuje :) gdy jest serwowany flot pan marcin wika jest calkowicie pokrywany!:) czekam na maila i wysle jeszcze dzis i bedziesz mial prezent na swieta i zobaczysz jakim jestes znawca siatkowki:) pan marcin wika niestety juz dawno powinien zostac wymieniony:) i to pisze od samego poczatku!
stasiu
dodano: 2013-12-23 15:05:30
Nie wiem czemu takie zaskoczenie że przegraliśmy? Mimo tego że Kardas jest słabym trenerem to myślę że ten mecz to nie jego porażka. To że wygraliśmy z Kielcami to również nie jest zasługa nowego trenera. Po prostu jest to drużyna w naszym zasięgu w przeciwieństwie do Olsztyna. Oni i tak zagrali stosunkowo słaby mecz bo potencjał na zagrywce mają ogromny a wczoraj im to nie wychodziło. Fenomenalny Krzysiek i super środkowi pewni przyjmujący i dobry libero mimo słabszego dnia. Rozgrywacz to juz wiemy. U nas przyjmujący pokrywający niepewnego libero przez co większe obciążenie w ataku. Stąd też nasza gra środkiem której w sumie prawie wcale nie było.
tie
dodano: 2013-12-23 14:57:33
Teoria jest taka. Transfer ma "przełamany kręgosłup" (Konar, Stefan, Masny, Wrona) nie będzie kontraktów na wysokim poziomie nie będzie wyników. Samotny Clarc może powalczyć o miejsca 8-12. Zdecydowanie potrzeba ducha w zespole tłuczka, siepacza czy jak kto woli, żeby w kryzysie pociągnął wynik (może być Spiridonow z atomową adrenaliną). Nasi grajkowie wyglądają jak na wycieczce na Powązkach. Wszystkie głowy opuszczone, zero uśmiechu i radości z gry (no tak bo i z czego się cieszyć).
John
dodano: 2013-12-23 12:17:44
Najbardziej szkoda nas - kibiców kiedy "zarząd" zrobił z nas naiwnych idiotów, wciskając nam swoje teorie, że drużyna będzie walczyła o medale i tym podobne frazesy. A wydaje mi się że od samego początku celem była ostatnia pozycja w tabeli aby móc potem tanio przejąć od miasta udziały. Pozostaje mi być dalej naiwnym i w to nie wierzyć.
tie
dodano: 2013-12-23 11:43:36
Szkoda się rozpisywać bo i nie ma o czym. "Gwiazdor" nie przyniósł prezentu to może "zając" coś wymyśli. Podpowiedź dla zająca potrzebna jedna armata co wspomoże Clarca, potrzebny ktoś do odbioru bo po ostatnim meczu Boniu i Marcin powinni dostać premię za spoglądanie sobie w oczy.
norce
dodano: 2013-12-23 09:12:20
@SQL, fakt, gorzej już być nie może, ale może być tylko lepiej. Po to został sprowadzony Heynen, by coś z obecną sytuacją zrobić. Jeżeli tylko stwierdzi, że młodzi są gotowi do gry to proszę bardzo, niech grają. Ja jednak uważam, że to nie czas by zrzucać na nich odpowiedzialność, bo sezon da się jeszcze uratować i ja w to wierzę, a młodzi nagle nie zaczną nam wygrywać meczy na tym poziomie.
Gość
dodano: 2013-12-22 22:56:27
Ludzie wy tutaj piszecie jakbyście byli ekspertami, a pewnie nikt z was nigdy nie miał styczności z profesjonalną siatkówką-"kibice", którz pzychodzili na play-off'y i teraz wymagają cudów od zespołu który gra ze sobą 4 miesiące. ŻENADA!
SQL
dodano: 2013-12-22 22:47:14
Widzę norce że masz poglądy na temat sitkówki takie same jak trener Kardas, który nie eksperymentuje i ma 12 miejsce w lidze. Powiem tak gorzej już być nie może więc dlaczego nie ogrywać naszych zawodników tylko opłacać z bozej łaski grajków pokroju Janeczek czy Yaser oraz Salas. Norce to powiedz mi kiedy jest najlepszy czas o ogrywanie jak nie teraz gdy mamy ostatnie miesce w lidze i przegrywa się seta 20 do 15. Za czym czekać ??? Aż nasz wyrzucą z Plus Ligi bo spaść nie można...
Pokaż starsze komentarze

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem