- Stawiając cele przed zespołem, mieliśmy na uwadze doświadczenia dwóch ostatnich lat - mówił Andrzej Będziński, jednocześnie prezes BKS Chemik Bydgoszcz, drugiego obok miasta Bydgoszcz udziałowca spółki "Łuczniczka Bydgoszcz SA". - Był szczęśliwy początek, wysokie miejsce w tabeli, co rozbudziło nadzieje. Potem zaczęły się jednak porażki i dlatego z większym realizmem podchodzimy do nowego sezonu. Skład jest bardziej wyrównany i moim zdaniem bardziej stabilny niż w ubiegłym sezonie, co potem zresztą pokazał czas. Chcemy więc, żeby zespół wygrywał jak najwięcej spotkań u siebie. To był bowiem w ubiegłym sezonie głęboki niedosyt, dla kibiców, mediów i akcjonariuszy. Chcelibyśmy też, aby zespół walczył o wyższe miejsce niż rok temu. System rozgrywek powoduje, że chcemy awansować jak wszyscy w lidze do pierwszej szóstki, ale piąte miejsce byłoby minimum.
Przypomnijmy, że nowy system rozgrywek daje tylko pierwszej szóstce prawo walki o medale i utrzymanie w lidze. Po rundzie zasadniczej (18 spotkań) zespoły z miejsc 1-6 oraz 7-10 rozegrają mecze systemem każdy z każdym. Pierwsza czwórka (system 1-4 i 2-3) zagra o medale (wygrani - o zloto, przegrani - o brąz), a pozostałe dwa zespoły o 5. miejsce gwarantujące start w pucharach. W grupie miejsc 7-10, po dodatkowej rundzie, drużyny zagrają według klucza 7-10 i 8-9. Zwycięzcy utrzymają sie w lidze, pokonani zagrają jeszcze o 9. miejsce. Zwycięzca tej rywalizacji zagra w barażu z wiceliderem I ligi, przegrany spadnie z ligi.
- Nikt tak naprawdę nie wie, jak to będzie przebiegało - mówi trener Waldemar Wspaniały. - Na pewno tradycyjnie faworytem będzie Skra Bełchatów, ale jeszcze dwa zespoły dołączą do tego grona. To Resovia, która pozyskała trzech znakomitych zawodników - Niemca Grozera, Włocha Cernića i Amerykanina Millara. Trzecia ekipa to ZAKSA, gdzie dołączyli Sebastian Świderski i Paweł Zagumny, zawodnicy których nikomu nie trzeba przedstawiać. Ta trójka moim zdaniem będzie nadawała ton rozgrywkom. W tej sytuacji grupa zespołów od czwartygo do dziesiątego miejsca będzie walczyć o miejsca w szóstce. Nie można powiedzieć w żadnym razie, że Fart Kielce czy Pamapol Wieluń to będą najslabsze ekipy. Mobilizować się będzie trzeba na każdy mecz. Awans do szóstki będzie sukcesem. A potem wszystko się może zdarzyć. Musimy się skupiać nad każdym kolejnym meczem, wyrzucić z głów dalekosiężne plany.
Kłopoty Siltali
W piątek Delecta zmierzy się w Częstochowie z Tytanem/AZS, zespołem z którym przegrała rywalizację o 5. miejsce w poprzednim sezonie. Trener Wspaniały ma jednak kłopot. Na Memoriale Wawrzyczka pogłębił się drobny uraz barku Anttiego Siltali. Fin po badaniu USG był na konsultacji w Poznaniu.
- Dostał zastrzyk wyjaśnia szkoleniowiec. - Zobaczymy na treningu w jakiej będzie formie i czy zagra w piątek przeciwko AZS. Wprawdzie Murek wraca dopiero do formy, kłopoty zdrowotne ma Wiśniewski, ale AZS ma i tak mocną szóstkę. Wrócił Gierczyński , jest reprezentant Czech Hrazdira, Janeczek, Nowakowski. Częstochowa to zawsze trudny teren.