Zwycięstwo nad BBTS-em Bielsko-Biała było dla siatkarzy Łuczniczki Bydgoszcz niezwykle ważne. Udało nam się przełamać pasmo wyjazdowych porażek i przegranych tie-breaków. - Dało nam to na pewno dużo radości do podbudowania naszej mentalności, aby wzmocnić się mentalnie i siłowo. Naładowaliśmy akumulatory, jesteśmy gotowi na kolejne mecze, a Effector Kielce też nie jest łatwym przeciwnikiem. Pokażemy, że ten sezon dla nas w końcu ruszył i będziemy walczyć i wygrywać - zapowiada libero, Mateusz Czunkiewicz.
W piątek naszym przeciwnikiem będzie Effector Kielce, który po udanym początku sezonu, prezentuje się słabiej. - To jest rywal w naszym zasięgu i bardzo chcielibyśmy się zrewanżować, bo u nich przegraliśmy 2:3. Mury Łuczniczki pomogą nam przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę - mówi Jan Nowakowski. Co trzeba zrobić, żeby wygrać z kielczanami? - Zagrać o wiele stabilniej niż graliśmy w Kielcach, to powinno wystarczyć. Jeśli nie będziemy robić dłuższych przestojów, słabej gry, powinniśmy raczej ten mecz wygrać - dodaje.
- Chcemy bardzo się zrewanżować, bo porażki 2:3 bolą najbardziej. Gra się tyle czasu, mecze trwają po dwie i pół godziny, nagle się przegrywa spotkanie - mówi Kacper Bobrowski.
Całe "Siatkarskie Studio", dzięki uprzejmości radia Polskiego Radia "PiK" można odsłuchać poniżej: