Spotkanie lepiej rozpoczęli goście, którzy po świetnej zagrywce Rouzier prowadzili 1:3. Po bloku na Marcinie Wice o czas poprosił trener Piotr Makowski (1:4). Po wznowieniu gry skutecznie grał Konarski, a po świetnej zagrywce Jurkiewicza nasza strata zmalała do jednego punktu (5:6). Nieudany serwis Piotra Lipińskiego sprawdził jednak obie ekipy na pierwszą przerwę techniczną – 6:8. Po powrocie na boisko, podopieczni Krzysztofa Stelmacha utrzymywali dwupunktowe prowadzenie (8:10). Świetną zagrywką popisał się Konarski (11:12), który prezentował się równie dobrze w ataku. Wyrównanie dał nam as Jurkiewicza - 14:14. Na drugiej przerwie technicznej prowadziliśmy po kapitalnym bloku pary Konarski – Wrona (16:15). Walka na boisku rozgorzała na dobre. Po bloku Wrony na Rouzier bydgoszczanie prowadzili 18:16. O czas poprosił trener Krzysztof Stelmach. Po nim błąd w zagrywce popełnił Antiga, a Samica wykorzystał sytuacyjną piłkę i mieliśmy remis. Ważną akcję zakończył jednak Wika, a błąd dotknięcia siatki Czarnowskiego pozwolił nam wrócić do dwupunktowej przewagi – 20:18. Walka toczyła się punkt za punkt. Trenerzy obu zespołów dokonywali zmian taktycznych, wprowadzając na zagrywkę zmienników. Nie przynosiły one jednak rezultatów. Piłkę setową dał nam atak Antigi, a Konarski zakończył tę odsłonę – 25:22.
Udanie rozpoczęliśmy drugą odsłonę, prowadząc po świetnej zagrywce Andrzeja Wrony – 3:1. Blok na Konarskim dał jednak przyjezdnym remis (3:3), a chwilę później wyszli oni na jednopunktowe prowadzenie – 4:5. Tuż przed czasem technicznym skutecznie zbijał Antiga. Błąd w zagrywce Jurkiewicza sprowadził jednak obie drużyny do trenerów z dwupunktową zaliczką gości – 6:8. Po wznowieniu gry przyjezdni zdołali odskoczyć. Na zmianę rozgrywającego zdecydował się nasz szkoleniowiec, wprowadzając do gry Michała Masnego – 6:10. Po ataku Rouzier o czas poprosił Piotr Makowski (6:11). Kędzierzynianie wyraźnie jednak złapali swój rytm gry, natomiast nasz zespół gdzieś zatracił skuteczność, dodatkowo popełniając własne błędy. Na drugiej przerwie technicznej nasi rywale prowadzili 10:16, po skutecznym ataku ze środka Czarnowskiego. Po wznowieniu gry, nadal nie potrafiliśmy odnaleźć naszego rytmu. Błąd przekroczenia linii trzeciego metra przez Konarskiego, wymusił na trenerze Makowskim wzięcie czasu – 11:18. Nasz szkoleniowiec starał się ratować wynik wprowadzając zmiany, jednak to przyjezdni byli stroną wyraźnie dominującą w tym secie. Po ataku Rouzier mieli aż ośmiopunktową przewagę (15:23). Partia ta padła wyraźnym łupem kędzierzynian, którzy zwyciężyli po kolejnym udanym zbiciu Rouzier – 16:25.
Początek trzeciej partii ułożył się po myśli naszej drużyny. Blok Jurkiewicza na Czarnowskim dał nam prowadzenie 3:1. Wprawdzie przyjezdni bardzo szybko doprowadzili do remisu, jednak kontra Konarskiego pozwoliła nam odzyskać dwupunktową przewagę – 5:3. Przy zagrywkach Samiki gościom udało się wyjść na prowadzenie, jednak nasz zespół twardo walczył o każdą piłkę. Po kiwce Lipińskiego był remis (7:7). Na przerwę obie ekipy sprowadził Michał Ruciak – 7:8. Po wznowieniu gry udało nam się odwrócić wynik na swoją korzyść. Po bloku Wrony prowadziliśmy 11:9. Przewagę tę udawało się utrzymywać, choć rywale napierali. Tuż przed przerwą skutecznie atakował Rouzier (15:14), jednak to nasz zespół miał dwa "oczka" przewagi po zbiciu Antigi - 16:14. Po wznowieniu gry goście zdołali jednak bardzo szybko wyjść na prowadzenie, a wszystko za sprawą świetnych zagrywek Ruciaka – 16:17. Po czasie dla trenera Piotra Makowskiego, udało nam się wyrównać. Jednak po ataku z przechodzącej piłki Czarnowskiego kędzierzynianie ponownie prowadzili, tym razem dwoma punktami – 17:19. Świetnymi serwisami popisał się jednak również Wrona i to właśnie dzięki niemu osiągnęliśmy remis, a chwilę później byliśmy już na prowadzeniu. O czas poprosił Krzysztof Stelmach – 20:19. Po czasie blok dołożył Jurkiewicz (21:19), który chwilę później atakował równie skutecznie – 22:20. Gościom udało się doprowadzić do remisu – 22:22, co zwiastowało nerwową końcówkę. Walka zaczęła toczyć się na przewagi, po tym jak kędzierzynianie obronili piłkę setową dla naszej drużyny (24:24). Po bloku na Antidze o czas poprosił Piotr Makowski – 24:25. Blok, tym razem na Siltali, zakończył tę odsłonę zwycięstwem ZAKSY – 24:26.
Świetnie otworzyliśmy czwarty set, grając skutecznie blokiem i w ataku. Brylował Wrona. Przy stanie 5:1 o czas poprosił Krzysztof Stelmach. Po nim goście zaczęli odrabiać straty, przy udziale naszych siatkarzy, którzy popełniali własne błędy (5:4). Serię przerwał Wrona, skutecznie atakując ze środka, a chwilę później razem z Konarskim, blokując Czarnowskiego – 7:4. Na przerwę techniczną obie ekipy zeszły po udanym zbiciu Siltali – 8:5. Po czasie błąd popełnił Samica, jednak świetnie spisał się Rouzier (9:7). Nasza przewaga oscylowała jednak w granicach dwóch/trzech punktów. Wszystko zmieniło się przy zagrywce Ruciaka. O czas zdecydował się prosić Piotr Makowski. Był bowiem remis – 12:12. Nie mogliśmy jednak wyjść z niewygodnego ustawienia. Po dwóch blokach o drugi czas poprosił trener naszej drużyny – 12:14. Wreszcie dopisało nam szczęście, a blok Antigi na Rouzier dał nam remis (14:14). Na drugiej przerwie technicznej przyjezdni prowadzili minimalnie – 15:16. Po powrocie na parkiet nasi rywale ponownie zdołali odskoczyć (16:18). Gospodarze walczyli o odrobienie strat. Remis osiągnęli po błędzie Samiki – 19:19. Walka zaczęła toczyć się punkt za punkt. W kluczowym momencie przyjezdni znowu mieli dwa punkty zaliczki (20:22). Przy zagrywce Lipińskiego udało nam się jeszcze wyrównać (22:22). Po ataku Samiki rywale mieli piłkę meczową (22:24). Pierwszą wybronił Konarski, dlatego też o czas poprosił Krzysztof Stelmach – 23:24. Partię zakończył atak ze środka Czarnowskiego - 23:25.
MVP: Guillaume Samica
Składy:
Delecta Bydgoszcz: Lipiński, Konarski, Wrona, Jurkiewicz, Antiga, Wika, Dębiec (libero) oraz Siltala, Cerven, Owczarz,
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Zagumny, Rouzier, Czarnowski, Kaźmierczak, Ruciak, Samica, Gacek (libero) oraz Pilarz, Witczak, Warda
Delecta Bydgoszcz – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3
(25:22, 16:25, 24:26, 23:25)