Siatkarze Delecty w pierwszej kolejce PlusLigi pokonali w czterech odsłonach drużynę Politechniki Warszawskiej. Wczoraj, na inaugurację sezonu we własnej hali, w trzech setach rozprawili się z drużyną Trefla Gdańsk. Lepszego otwarcia rozgrywek nie mogliśmy sobie wymarzyć. Dwa mecze, dwa zwycięstwa i komplet punktów - „Zgadza się, to wymarzony dla nas początek sezonu, ale to jest dopiero początek sezonu, także jeszcze wszystko przed nami" - komentował bezpośrednio po zakończonym pojedynku, przyjmujący naszej drużyny.
Mecz z Treflem Gdańsk zakończył się w trzech setach, co paradoksalnie mogłoby wskazywać, że spotkanie to nie należało do trudnych. Wynik jednak nie do końca odzwierciedla to, co faktycznie działo się na boisku. Nasi siatkarze spodziewali się, że może być to ciężki pojedynek - „Z takim nastawieniem przystępowaliśmy do tego spotkania. Tydzień temu Trefl rozegrał bardzo dobre zawody i może wynik na to nie wskazuje, ale był to trudny mecz" - przyznał Marcin Wika, który spisał się w tym meczu zupełnie nieźle, co na pewno może cieszyć, zarówno fanów samego zawodnika, jak i całej naszej drużyny.
We wczorajszym spotkaniu zobaczyliśmy jednak to, o czym na przedmeczowej konferencji prasowej mówił trener zespołu – Piotr Makowski. Jego podopieczni walczyli o każdą piłkę, seta, co w konsekwencji pozwoliło na zwycięstwo w całym spotkaniu. Walkę do końca widać było szczególnie w trzeciej partii, kiedy gdańszczanie zdołali doprowadzić do remisu - „W każdym meczu chcemy grać dobrą siatkówkę i walczyć o każdą piłkę. Trener wpaja nam to cały czas. Nie ma piłki straconej, z takim założeniem wychodzimy na parkiet i walczymy, jak widać – z dobrym skutkiem" - mówił, nie kryjąc zadowolenia, przyjmujący naszego zespołu.
Walczyć będziemy również za tydzień, kiedy to zmierzymy się w olsztyńskiej hali Urania z miejscowym Indykpolem AZS. Podopieczni Tomaso Totolo w pierwszej kolejce ponieśli porażkę z Asseco Resovią Rzeszów. W piątek, na własnym parkiecie, pokonali jednak w trzech setach siatkarzy Tytana AZS Częstochowa. W Olsztynie czeka nas zatem interesujące starcie. „Wiadomo, mecz meczowi nierówny. Ten pojedynek jest za tydzień, więc mamy troszeczkę czasu, żeby się przygotować, aczkolwiek Olsztyn pokazał dobrą siatkówkę i na pewno czeka nas ciężki mecz" - komentował podopieczny Piotra Makowskiego.
Najważniejsze jest jednak to, że udało się zainkasować kolejne trzy punkty do ligowej tabeli. Tym samym pozostajemy na pozycji wicelidera. Kibice mogą być zatem zadowoleni - „Cieszę się, że wygraliśmy dzisiaj za trzy punkty i to jest najważniejsze" - zakończył z uśmiechem Marcin Wika.
*rozmawiała Anna Falk (Delecta Bydgoszcz)