Kilka pierwszych akcji, to wyrównana gra obu zespołów. Dopiero po skutecznej kontrze Bartosza Krzyśka udało nam się odskoczyć – 5:3. Na pierwszej przerwie nasza przewaga była jeszcze wyższa, bowiem świetną kiwką popisał się Wojciech Ferens (8:5). Po powrocie na boisko kontynuowaliśmy swoją skuteczną grę, cały czas utrzymując rywali na dystans. Gdy Ferens zdobył punkt bezpośrednio z zagrywki było już 19:13. Rywale nie byli w stanie nam zagrozić. Wygraliśmy premierową partię 25:19, po ataku Krzyśka.
Zdecydowanie lepsze otwarcie drugiej partii zaliczyli nasi rywale, którzy szybko objęli prowadzenie (5:2), na co trener Makowski zareagował prosząc o czas. Gra wyraźnie nam się jednak nie układała. Po kolejnym skutecznym ataku Troya było 8:3 dla Trefla. Po powrocie na boisko po pierwszej przerwie technicznej staraliśmy się sukcesywnie odrabiać straty. Gdy Ferens popisał się blokiem na Schwarzu był remis – 15:15. Tym samym gra mocno się wyrównała. Dopiero w samej końcówce, gdańszczanie ponownie odskoczyli. Po kontrze Schwarza przegrywaliśmy już 20:23. Ostatecznie partię zakończył atak w siatkę Dawida Murka – 23:25.
Początek trzeciej partii to gra punkt za punkt. Tuż przed przerwą techniczną rywale zdołali jednak zbudować przewagę, a obie ekipy do trenerów sprowadził Krzysiek, atakując w aut – 8:5. Po wznowieniu gry nie mogliśmy odrobić strat do gdańszczan, którzy za wszelką cenę chcieli uniknąć sytuacji z poprzedniego seta. Na drugiej przerwie technicznej siatkarze Lotosu prowadzili 16:12 po bloku na Murku. To oni zaliczyli także lepszy powrót na boisko, spokojnie kontrolując wynik. Co prawda w końcówce częściowo zniwelowaliśmy straty, jednak ostatecznie ulegliśmy rywalom 21:25, po błędzie Łukasza Wiese.
Podobnie jak trzy wcześniejsze, także i czwarta partia rozpoczęła się od równej gry. Na przerwie technicznej prowadzili jednak gdańszczanie – 8:6, bowiem w zagrywce pomylił się Wojciech Jurkiewicz. Niewiele zmieniło się po wznowieniu gry. Przewaga rywali raz rosła, by za chwilę zmaleć. Gdy jednak nasi przeciwnicy ponownie odskoczyli – 19:13, po kontrze Hebdy, przerwę zarządził trener Piotr Makowski. Nie byliśmy jednak w stanie nic już w tym secie zrobić. Siatkarze Trefla pewnie kroczyli po wygraną, a seta i mecz zakończył as Dębskiego – 25:15.
Łuczniczka Bydgoszcz - LOTOS Trefl Gdańsk 1:3
(25:19, 23:25, 21:25, 15:25)
Składy:
Łuczniczka Bydgoszcz: Radke, Ruciak, Jurkiewicz, Krzysiek, Ferens, Nowakowski, Żurek (libero) oraz Wiese, Kosok, Murek, Wolański,
LOTOS Trefl Gdańsk: Falaschi, Schwarz, Grzyb, Troy, Hebda, Gawryszewski, Gacek (libero) oraz Dębski, Schulz, Stępień.