Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
Memoriał Gołasia: finał nie dla nas

Siatkarze Łuczniczki Bydgoszcz nie zagrają o zwycięstwo w Memoriale im. Arkadiusza Gołasia, bowiem przegraliśmy w półfinale z ekipą Jastrzębskiego Węgla 1:3.

Początek spotkania to wyrównana walka obu zespołów, jednak na pierwszą przerwę techniczną to nasi siatkarze zbiegli z dwoma punktami przewagi, po świetnej zagrywce Grzegorza Kosoka (8:6). Po wznowieniu gry nie było już jednak tak dobrze. Gdy Michał Żurek nie poradził sobie w przyjęciu był remis - 9:9. Chwilę później o czas poprosił trener Piotr Makowski, bowiem przegrywaliśmy już 9:11. Po powrocie na boisko staraliśmy się odrobić straty, jednak bez skutku. Z kolei jastrzębianie rozkręcali się z akcji na akcję. Po asie serwisowym Muzaja prowadzili 19:15. Do końca seta pozwolili nam na zdobycie już tylko dwóch punktów. Partię zakończył atak w siatkę Łukasza Wiese - 17:25.

Drugiego seta lepiej rozpoczęli jastrzębianie, którzy prowadzili 3:1, po skutecznym ataku Van Lankvelta. Nasi siatkarze szybko jednak doprowadzili do remisu, a kilka akcji później mieli już przewagę. Po autowej zagrywce Muzaja, podobnie jak w pierwszym secie, na przerwę techniczną zbiegliśmy z prowadzeniem 8:6. Po powrocie na boisko nie popełniliśmy błędu z poprzedniego seta i utrzymywaliśmy korzystny dla nas wynik. Autowy atak Muzaja dał nam już pięciopunktową przewagę (13:8). Nie cieszyliśmy się nią jednak zbyt długo. Gdy błąd w tym elemencie popełnił także Wojciech Ferens było już tylko 14:12. Z dwoma "oczkami" zaliczki zbiegliśmy także na drugi czas techniczny. Lepszy powrót na parkiet zaliczyli jednak rywale, którzy szybko odrobili straty, a udany blok dał im prowadzenie  20:19. Tego nie oddali już do końca, wygrywając tę partię 25:22.

Pierwszy fragment trzeciej odsłony zapowiadał niezwykle wyrównaną walkę. Drużyny walczyły punkt za punkt. Dopiero po udanej akcji Michała Ruciaka, bloku Jana Nowakowskiego i błędzie dotknięcia siatki po stronie rywali, zbudowaliśmy przewagę - 14:10. Wynik ten wyraźnie dodał pewności naszym siatkarzom, bowiem spokojnie kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. Po asie serwisowym Nowakowskiego prowadziliśmy już 19:14. Jastrzębianie nie byli w stanie nic już w tym secie zdziałać. Atak Kosoka dał nam piłkę setową, a partię zakończył atak Bartosza Krzyśka - 25:19.

Tradycyjnie już czwarty set także rozpoczął się od równej gry, punkt za punkt. Na przerwie technicznej prowadziliśmy 8:6, bowiem w aut atakował Muzaj. Po powrocie na boisko przez dłuższy czas udawało nam się utrzymywać minimalną zaliczkę. Na kolejnej już regulaminowej przerwie, również mieliśmy dwa "oczka" przewagi (16:14). Gdy jednak zespoły wróciły na parkiet, jastrzębianie szybko wyrównali. Remis dał im atak Borucha ze środka (16:16). Chwilę później De Rocco blokując kiwkę Ferensa, dał swojej drużynie prowadzenie 19:18. Akcję później o czas poprosił trener Piotr Makowski (18:20). Rozmowa z podopiecznymi nie przyniosła jednak oczekiwanego rezultatu. Rywale nie pozwolili nam już na doprowadzenie do remisu, wygrywając ostatecznie 25:19, po błędzie dotknięcia siatki przez Ruciaka.

Łuczniczka Bydgoszcz - Jastrzębski Węgiel 1:3
(17:25, 22:25, 25:19, 19:25)

Składy:
ŁUCZNICZKA BYDGOSZCZ: Radke (2), Ferens (19), Nowakowski (7), Krzysiek (9), Ruciak (15), Kosok (9), Żurek (libero) oraz Wolański, Wiese (1),
JASTRZĘBSKI WĘGIEL: Masny (1), Van Lankvelt (13), Sobala (6), Muzaj (24), De Rocco (13), Boruch (8), Michułka (libero) oraz Strzeżek (2), Gil, Formela.

2015-10-24:1884 Napisane przez: Anna Wawrzyniak
Dodaj komentarz
Imię:
Komentarze użytkownikówLiczba komentarzy: 4
black
dodano: 2015-10-25 12:32:06
Brak Kuby Jarosza może być głównym problemem początku sezonu. Patrząc na statystyki meczu ze Skrą to może Łukasz Wiese powinien wychodzić w pierwszej szóstce, w środę miał 45 %, a Krzysiek ledwie 27%. Chyba, że Prezes sypnie kasą (media piszą, że kupuje spółkę) na skutecznego przyjmującego jak Cupko. Mając armatę na przyjęciu Murilo miałby więcej opcji na skrzydłach
R
dodano: 2015-10-25 09:43:21
Atakujący zdobył 9 punktów? Litości. Zero siły ognia.
pepsi
dodano: 2015-10-25 08:18:40
dramatycznie to wygląda. Jastrzębie, które łatało skład przed sezonem czym się dało, kosi nas bez większego wysiłku. co prawda nie widzę statystyk, ale po samych punktach najbardziej prawdopodobnym winowajcą takiego wyniku jest Bartosz Krzysiek, który zdobył ledwie 9 punktów - trzech zawodników w naszej drużynie miało tyle samo lub więcej, a jego vis a vis prawie trzy razy tyle... żenujący wynik jak na kogoś, kto ma być główną siłą uderzeniową. Jakub wracaj :(
black
dodano: 2015-10-24 22:00:38
Jak widać nie jest dobrze. Zaczynam się zastanawiać nad pracą trenera Makowskiego nad koncepcją gry naszej drużyny. Powinniśmy mieć już gotowe skuteczne strategie gry. Mając do dyspozycji takich zawodników i to przez cały okres przygotowawczy powinniśmy wygrywać takie mecze jak z Jastrzębskim, który jak wiemy jest w ogromnym dołku. Po środowym meczu ze Skrą można było patrzeć z optymizmem na ten weekend , a tu niestety ....

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem