Jutro inauguracja sezonu. Czuć już tę podkręconą atmosferę przed tym pierwszym spotkaniem?
Michał Dębiec: „Tę atmosferę to ja już czuję od miesiąca i już nie mogę się doczekać tego pierwszego meczu. Zresztą w szatni widać już, że wszyscy czekają aż się ten sezon rozpocznie. Jesteśmy bardzo ciekawi tego, jak to wszystko będzie wyglądało, więc już chcielibyśmy sobotę i by ten pierwszy przeciwnik był już na parkiecie i byśmy rozpoczęli tę walkę o jak najwyższą lokatę w całym sezonie. Czuć tę atmosferę, nie ma co ukrywać, że nie. Cieszymy się, że to już w sobotę”
Zaczynamy meczem we własnej hali, co dawno nam się nie zdarzyło. Czy ten fakt, że gracie pierwsze spotkanie przed własnymi kibicami, to dodatkowa presja?
„Każdy pierwszy mecz w sezonie przed własną publicznością jest taką dodatkową nutką presji. Zdajemy sobie sprawę z tego, że skończyliśmy poprzedni sezon w tej górnej części tabeli i dzięki temu zaczynamy tę pierwszą kolejkę u siebie. Wiadomo, że będziemy chcieli zaprezentować się przed własną publicznością z jak najlepszej strony. Po ostatnim sezonie te oczekiwania w stosunku do nas troszeczkę wzrosły i chcielibyśmy im sprostać. Wierzę w to, że będzie dobrze, że w sobotę wygramy i zaprezentujemy się z dobrej strony”
Pierwszy rywal – Wkręt-Met AZS Częstochowa. To jednak zupełnie inna drużyna niż ta, z którą walczyliśmy o piąte miejsce w poprzednim sezonie
„No tak, zupełnie inna. Tak naprawdę ostał się Dawid Murek – legenda polskiej siatkówki, który dzielnie będzie próbował walczyć z tą młodzieżą o jak najwyższą lokatę. Jest dużo młodzieży i na pewno będzie to zespół nieobliczalny, bo Ci młodzi chłopcy nie mają nic do stracenia, a wspierani takimi zawodnikami jak Dawid Murek czy Andrzej Stelmach, to może być to całkiem ciekawe i fajne połączenie. Życzę im jak najlepiej, bo chciałbym, żeby ta polska młodzież też się rozwijała, ale chciałbym też żebyśmy w sobotę to my byli zwycięzcami i wierzę w to, że tak będzie”
Wymieniłeś Dawida Murka. Wydaje się, że to właśnie na nim będzie się opierała gra tej drużyny. Myślisz, że to może ułatwić zadanie nam i pozostałym zespołom? Wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę, że to on będzie liderem
„Na Dawidzie będzie się opierała cała organizacja tego zespołu. Gra tam bardzo fajny chłopak – Grzegorz Bociek, o którym jeszcze może niewiele osób słyszało, ale myślę, że będzie to dla niego przełomowy sezon. Na pewno dostanie szansę grania w dużym wymiarze przeciwko najlepszym klubom w Polsce, więc na pewno będzie o nim głośno, a jest to chłopak, który ma niesamowity talent i myślę, że w trakcie sezonu to właśnie na nim będzie spoczywała gra w ataku. Dawid będzie musiał natomiast udźwignąć taką presję bycia odpowiedzialnym za cały ten zespół. Jest najstarszym zawodnikiem, najbardziej doświadczonym i Ci chłopcy będą na pewno mieli możliwość czerpania i uczenia się od niego tej gry. Jest tam jeszcze Miłosz Hebda, który radzi sobie bardzo dobrze w ataku. Mają bardzo dobrych środkowych, młodego rozgrywającego Marcina Janusza i doświadczonego Andrzeja Stelmacha, także mają kilka wariantów, żeby ten atak rozłożyć, a Dawid będzie odpowiedzialny za całą organizację”
To dość nietypowa sytuacja, ale rad mogą Wam chyba udzielić Wasi koledzy, którzy w poprzednim sezonie występowali jeszcze na parkietach Młodej Ligi, a teraz znaleźli się w pierwszym zespole. W drużynie z Częstochowy większość młodych graczy to właśnie siatkarze z zaplecza ekstraklasy i oni znają ich znacznie lepiej niż Wy
„Na pewno. Cieszy to, że ta Młoda PlusLiga przynosi takie efekty, że właśnie Ci chłopcy, którzy grali bardzo często przed meczami zespołów seniorskich zostali zauważeni przez trenerów PlusLigi i dostają szansę gry w dużym wymiarze. U nas również Marcin Waliński, który w poprzednim sezonie został wybrany MVP rozgrywek Młodej Ligi, trenuje i radzi sobie bardzo dobrze. W tych meczach sparingowych spisał się bardzo dobrze, także myślę, że dostanie swoją szansę w trakcie sezonu. Częstochowa jest tego bardzo dobrym przykładem, co prawda mają większość zawodników z Młodej PlusLigi z Bełchatowa, ale to nie zmienia faktu, że udało im się przebić do dorosłej siatkówki. Życzę tym chłopakom jak najlepiej, a czy będziemy zasięgać informacji od naszych młodych chłopaków z Młodej Ligi? Myślę, że nasz sztab szkoleniowy będzie na tyle przygotowany, że nie będziemy musieli takich manewrów robić, a Robert (statystyk zespołu przy. red) ma już wszystko przygotowane w swoim komputerku (śmiech)”
Coraz więcej zespołów stawia na mieszankę młodości i doświadczenia. Myślisz, że to będzie wkrótce klucz do sukcesu?
„Ci młodzi chłopcy muszą gdzieś wchodzić w tą dorosłą siatkówkę. Cieszy to, że tych młodych talentów jest w Polsce na tyle, że trenerzy nie boją się im zaufać. Może całe to zamknięcie ligi powoduje to, że Ci młodzi chłopcy dostają szansę i myślę, że to będzie miało przełożenie na ich umiejętności, a potem na poziom polskiej siatkówki. Chyba do tego właśnie wszyscy chcą dążyć, by polska siatkówka była najlepsza na świecie, więc Ci młodzi zawodnicy gdzieś muszą się uczyć i muszą mieć też od kogo się uczyć, dlatego fajne są takie połączenia młodości z doświadczeniem. Trzeba tylko jeszcze pamiętać o tym, że Ci młodzi gracze muszą chcieć się od kogoś uczyć i nie tylko samo to, że przyjdą na trening, ale też trzeba na nim dać z siebie wszystko, albo jeszcze więcej, niż dają starsi i dopiero wtedy będzie to miało przełożenie na ich umiejętności. Bardzo dobrym przykładem są chłopaki z Bydgoszczy, czy to Marcin Waliński, Łukasz Owczarz czy Dawid Konarski, który już niedługo będzie stanowił o sile ataku polskiej reprezentacji, a pozostałej dwójce też tego życzę, żeby się w tej reprezentacji znaleźli. Zobaczymy jak będzie z Łukaszem Wiese, bo też to dla niego debiut, chociażby na razie na treningach, a zobaczymy czy będzie miał szansę pogrania w lidze. Fajnie, że mają możliwość trenowania ze Stephanem Antigą, Marcinem Wiką czy z Miśkiem Masnym, bo ja takich możliwości nie miałem i wszystkiego musiałem się dowiadywać sam, a oni mają naprawdę ułatwione zadanie, dlatego życzę im, żeby potrafili to wykorzystać”
To już tak na koniec. Jakiego meczu możemy się spodziewać w sobotę?
„Ciężko mi coś zadeklarować, ale mam nadzieję, że wygranego przede wszystkim przez nas. Myślę, że może być tak, że przez dłuższy okres gry będziemy próbowali się wdrożyć w ten ligowy sezon, dlatego może być to ciekawa gra przeplatana dużą ilością błędów. Wierzę, że tych błędów to my popełnimy mniej, zdobędziemy więcej punktów i wygramy mecz, a to myślę, że będzie na tę sobotę najważniejsze, a o styl będziemy się martwić później. Jeżeli wygramy, to nikt nie będzie nas oceniał, w jakim stylu to zrobiliśmy.”