BKS Visła Bydgoszcz przegrała z BBTS Bielsko-Biała 2:3 (28:26, 26:24, 18:25, 21:25, 13:15) w pierwszym fBKS Visła Bydgoszcz pokonała BAS Białystok 3:1 (25:18, 25:22, 23:25, 25:19) w meczu 12. kolejki TAURON 1. Ligi Mężczyzn. To dziesiąte zwycięstwo bydgoszczan w rundzie zasadniczej. MVP został wybrany Kamil Kosiba.
W sobotnie popołudnie BKS Visła podejmowała u siebie drużynę beniaminka. Bydgoszczanie bardzo dobrze spisują się w rundzie zasadniczej TAURON 1. Ligi. Do tej pory ponieśli tylko jedną porażkę z BBTS Bielsko-Biała. Przed pierwszym gwizdkiem z dorobkiem 25 punktów zajmowali 3. miejscu w tabeli.
- Powiedziałem przed startem sezonu, że dla mnie każdy mecz jest wyzwaniem. Czy gra się z BBTS-em Bielsko-Biała, czy ze słabszym przeciwnikiem - każdego traktujemy z szacunkiem. Chcemy wygrać każdy mecz i jak będziemy to robić, to wtedy nasza pewność i gra będzie wyglądać, jak w naszym ostatnim spotkaniu przeciwko częstochowianom - wyznał Marcin Ogonowski, trener BKS Visły.
Białostoczanie znajdują się trochę na przeciwległym biegunie. Za podopiecznymi Marka Antoniuka dziewięć spotkań i tylko jedno zwycięstwo. W środę na wyjeździe urwali Mickiewiczowi punkt, choć mieli duże szanse na komplet oczek i upragnione, drugie zwycięstwo w rozgrywkach. Nikt nie miał wątpliwości przed sobotnim meczem, że faworytem jest BKS Visła.
Pierwsza partia spotkania rozpoczęła się od udanego ataku Konrada Bączka ze środka 1:0. Po stronie gospodarzy od początku dobrze funkcjonowała zagrywka. W tym elemencie świetnie spisywał się Wojciech Kaźmierczak 5:1 oraz Evgenii Karpińskii 8:2. Białostoczanie mieli spore trudności, aby wyprowadzić skuteczną akcję 5:10. Pojedyncze udane zagrania Jana Lesiuka 9:12 oraz Kacpra Wnuka na przestrzeni całego seta uniemożliwiły im nawiązanie równorzędnej walki 10:15. Za to po stronie BKS Visły każdy element funkcjonował bardzo dobrze 18:11 i 20:14. Bydgoszczanie do końca kontrolowali sytuację na parkiecie, zwyciężając 25:18.
Początek drugiego seta był dużo bardziej wyrównany. Początkowo nawet to BAS prowadził 6:4. W ataku ręki nie zwalniał Mateusz Laskowski. Gospodarze jednak szybko wyrównali wynik za sprawą dobrych zagrywek Piotra Lipińskiego 6:6. Następnie przy serwisie Patryka Łaby zbudowali niewielką przewagę 11:9. Do tego w ataku dobrze spisywał się Kamil Kosiba 15:12. Białostoczanie walczyli. Robili wszystko, co w ich mocy, aby doprowadzić do remisu. Jednak końcowa faza seta należała do siatkarzy BKS Visły 20:16, którzy wygrali ostatecznie 25:22.
Set numer trzy zaczął się od dość równej gry po obu stronach siatki 3:3 i 7:7. Po białostoczanach widać było, że czują się na boisku coraz pewniej. W połowie seta serią dobrych zagrywek popisał się Artsiom Kudrashou 15:13 oraz Kajetan Tokajuk 18:16. BAS w końcowej fazie tej partii podjął duże ryzyko na zagrywce i bardzo mu się ono opłaciło. Podopieczni Marcina Ogonowskiego zaczęli popełniać dość proste błędy w tym elemencie 16:20. Co prawda w samej końcówce bydgoszczanie odrobili kilka oczek 22:23, ale ostatnie słowo należało do zawodników beniaminka, a dokładnie Tokajuka 25:23.
BKS Visła była podrażniona porażką w końcówce ostatniej partii. Kolejną zaczęła z wysokiego "c". Odtworzył ją serią zagrywek Patryk Strzeżek 5:1. Śmiało można stwierdzić, że ta przewaga wypracowa na samym początku pozwoliła zawodnikom znad Brdy w pełni kontrolować grę do końca już spotkania 11:6. Zawodnicy z Białegostoku starali się jeszcze nawiązać walkę z rywalem, ale pojedyncze udane akcje nie wystarczały 8:15. Gospodarze ostatnią część sobotniego meczu wygrali bardzo pewnie 25:19, zapisując na swoim koncie dziesiąte zwycięstwo w rundzie zasadniczej TAURON 1. Ligi.
Autorka: Katarzyna Porębska www.tauron1liga.pl