Mecz otworzył błąd w ataku Bartosza Janeczka. W kolejnych akcjach toczyła się wyrównana gra, ale oba zespoły nie ustrzegły się błędów własnych (3:3). Najpierw zbicie Marcina Walińskiego, a potem AJ-a Nally'ego pozwoliło nam wyjść na pierwsze w tym secie dwupunktowe prowadzenie (9:7). Przy stanie 10:7 trener częstochowian poprosił o czas, ale nie wpłynął on negatywnie na grę naszej drużyny, która utrzymywała bezpieczną przewagę (12:9). As serwisowy Jakuba Jarosza zmusił trenera Marka Kardosa do wzięcia już drugiej przerwy. Po niej efektownym atakiem popisał się Nally, a chwilę później ponownie w polu serwisowym zapunktował Jarosz. W decydującej fazie nadal dyktowaliśmy warunki gry na boisku. Pojedyncze skuteczne akcje częstochowian nie poderwały ich do walki. Kiedy efektownym blokiem popisał się Justin Duff, na tablicy wyników było już 18:12. W końcówce AZS zaczął odrabiać straty, zbliżając się na cztery punkty po zbiciu z przechodzącej piłki Mariusza Marcyniaka. Punktową serię częstochowian przerwał dopiero atak Jarosza (21:17). Rywale doprowadzili do nerwowej końcówki, ale nie pozwoliliśmy odebrać sobie zwycięstwa. Partię zakończył atak Marcina Walińskiego.
Również początek drugiej partii miał wyrównany przebieg (3:3). Dopiero blok Dawida Guni pozwolił nam wyjść na dwupunktowe prowadzenie (7:5). Kiedy błąd popełnił Marcyniak trener Kardos poprosił o czas, jednak nie wybił on z rytmu naszej drużyny. As serwisowy Marcina Walińskiego dał nam cztery „oczka” przewagi (10:6). Sukcesywnie budowaliśmy swoje prowadzenie, skutecznie grając blokiem, przez który nie potrafili przebić się rywale (13:7). Po krótkiej w wykonaniu Duffa na tablicy wyników było już 14:8, w kolejnej akcji sprytnym atakiem popisał się Nally. W dalszej części seta nadal brylowaliśmy na boisku, pewnie zmierzając po zwycięstwo w tym secie (19:9). Skuteczne zbicie Jakuba Jarosza dało nam już 20 punkt, przy 10 rywali. W końcówce seta sprytnie piłkę przebił Marcin Waliński, a w kolejnej akcji blokiem popisał się Dawid Gunia (22:12). Błąd w polu serwisowym AZS-u zakończył drugą partię.
Trzeciego seta lepiej rozpoczęli rywale, którzy po ataku Bartosza Janeczka prowadzili już 3:1. Po dwóch błędach Jakuba Jarosza goście wyszli na czteropunktowe prowadzanie (1:5). Szybko zaczęliśmy jednak odrabiać straty, zbliżając się do częstochowian na dwa „oczka” po asie serwisowym naszego atakującego (3:5). AZS nadal utrzymywał się na prowadzeniu, a przy stanie 3:7 trener Heynen poprosił o czas. Pewna gra blokiem pozwoliła siatkarzom Transferu ponownie odrabiać straty, a po sprytnym zbiciu Walińskiego przewaga rywali stopniała do punktu (7:8). AZS nie dawał jednak za wygraną, ponownie „odskakując” na kilkupunktowe prowadzenie (8:11). Serię rywali przerwały dwa punktowe bloki Dawida Guni (10:11), ale nadal nie potrafiliśmy doprowadzić do remisu. Dopiero mocny atak Walińskiego wyrównał wynik, a potem krótką popisał się Gunia (16:15). Kolejne akcje należały jednak do częstochowian, którzy po asie De Amo prowadzili 18:16. W decydującej fazie seta to AZS zmierzał po zwycięstwo, a my dodatkowo popełnialiśmy błędy w ataku (19:23). Po zbiciu Nally'ego nasza strata stopniała do punktu, jednak w kolejnej akcji po bloku zaatakował Janeczek.
Partię otworzył atak ze środka Guni. Na początku seta zespoły grały punkt za punkt (5:5) i żaden z nich nie był w stanie zbudować przewagi. Dopiero po bloku Dawida Guni i Jakuba Jarosza zdołaliśmy „odskoczyć” na dwa punkty (9:7). Po efektownej krótkiej Justina Duffa na tablicy wyników było już 11:8, a trener Kardos poprosił o czas. Poderwał on częstochowian do walki, którzy na chwilę zniwelowali stratę do punktu. Kolejne akcje należały do naszej drużyny, która po ataku Konstantina Cukovicia prowadziła już 14:11. Kiedy Gunia popisał się kolejnym punktowym blokiem trener częstochowian ponownie wziął czas. Nadal na boisku brylował jednak nasz zespół, głównie dzięki skutecznej grze na siatce i popisowym akcjom Guni (17:13). W końcówce pewnie zmierzaliśmy po zwycięstwo, prowadząc 21:15 po zbiciu Nally'ego. Częstochowianie nieznacznie odrobili straty (22:18), ale nie pozwoliliśmy odwrócić im losów seta (24:21). Błąd De Amo zakończył czwartą partię.
Transfer Bydgoszcz - AZS Częstochowa 3:1
(25:22, 25:15, 23:25, 25:21)
Składy:
Transfer Bydgoszcz: Woicki, Jarosz, Duff, Gunia, Nally, Waliński, Bonisławski (libero), Murek (libero) oraz Wolański, Cupković,
AZS Częstochowa: De Amo, Janeczek, Marcyniak, Szymura, Samica, Macyra, Stańczak (libero) oraz Napiórkowski, Zygmunt, Pietkiewicz.