Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
Pierwsza bitwa dla Delecty!

Siatkarze Delecty Bydgoszcz od zwycięstwa rozpoczęli rywalizację w półfinale PlusLigi. W pierwszym meczu pokonali Asseco Resovię Rzeszów 3:2 po niezwykle wyrównanym boju, a do wygranej poniósł ich doping kilkutysięcznej publiczności. Drugi mecz w poniedziałek o godzinie 18:00.

Spotkanie od udanej kontry rozpoczął Achrem, jednak to bydgoszczanie jako pierwsi osiągnęli dwupunktowe prowadzenie, gdy świetnym atakiem po prostej popisał się Dawid Konarski (4:2). Goście straty odrobili tuż przed przerwą techniczną, bowiem asa zaserwował Tichacek (7:7). Ten sam siatkarz sprowadził obie ekipy do trenerów, myląc się w polu zagrywki – 8:7. Po wznowieniu gry rzeszowianie przejęli inicjatywę. Gdy w kontrze punktował Schops, o czas zdecydował się poprosić trener Piotr Makowski. Przegrywaliśmy 8:10. Przerwa niewiele jednak zmieniła, bowiem wciąż to nasi rywale utrzymywali się na prowadzeniu. Dopiero skuteczny atak Marcina Wiki z przechodzącej piłki dał nam remis – 15:15. Na czas techniczny z prowadzeniem zbiegli jednak siatkarze Asseco Resovii. W zagrywce pomylił się bowiem Konarski (16:15). Krótko po powrocie na parkiet, rzeszowianie ponownie odskoczyli na dwa „oczka”, blokując atak Stephana Antigi. Tym samym przerwę zarządził trener naszej drużyny. Nie mogliśmy jednak poradzić sobie z dobrze spisującym się w tym fragmencie zespołem gości (17:20). Dopiero blok na Lotmanie i skuteczna kontra ze środka Tomasza Wieczorka, pozwoliły nam na doprowadzenie do wyrównania – 22:22. Po czasie, o który poprosił trener Andrzej Kowal ze środka atakował Nowakowski. Jednak po świetnym kontrataku Wiki, to nasz zespół miał piłkę setową – 24:23. Pierwszą rywale wybronili blokując atak Antigi i rozpoczęła się wojna nerwów. Dwa błędy gości: Lotmana w zagrywce i Achrema, który przekroczył linię środkową, dały nam zwycięstwo w premierowej partii 27:25.

Od początku drugiego seta trwała zacięta walka. Żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie wyższego, niż jednopunktowego prowadzenia. Na pierwszą przerwę techniczną obie ekipy zbiegły po ataku ze środka Nowakowskiego – 8:7. Po wznowieniu gry skutecznie zbijał Andrzej Wrona, a dwa błędy Achrema dały nam prowadzenie 10:8. Tym samym o czas poprosił trener Asseco Resovii Rzeszów. Niewiele on jednak zmienił. To nasi siatkarze spisywali się w tym fragmencie seta znacznie lepiej. Po bloku Wojciecha Jurkiewicza na Achremie wygrywaliśmy 15:12. Nasz kapitan sprowadził także obie drużyny na czas techniczny, popisując się udaną kiwką ze środka (16:13). Po powrocie na boisko rzeszowianie zaczęli sukcesywnie odrabiać straty. Ta sztuka powiodła im się po asie serwisowym Achrema (18:18), a gdy przez podwójny blok „przedarł się” Schops, byli na prowadzeniu – 19:18. W krótkim czasie nasz szkoleniowiec poprosił o drugą przerwę, bowiem po kontrataku Lotmana przegrywaliśmy 20:22. Tych strat nie udało nam się już odrobić. Po asie serwisowym Perłowskiego rzeszowianie mieli piłkę setową, a partię zakończył blok na Wice – 25:21.

Początek trzeciej partii należał do naszej drużyny. Po bloku na Schopsie prowadziliśmy 3:1, a chwilę później nasza przewaga urosła do czterech punktów, bowiem blok rywali obił Konarski (6:2). O czas poprosił trener Andrzej Kowal, jednak nic on nie zmienił. Dwa bloki, na Schopsie i Nowakowskim, ponownie sprowadziły obie drużyny do szkoleniowców, tym razem jednak w ramach przerwy technicznej – 8:2. Po powrocie na parkiet gospodarze kontynuowali swoją dobrą grę, nie pozwalając rzeszowianom na rozwinięcie skrzydeł (12:5). Świetnie w ataku spisywał się Konarski, a pojedynczy blok Wrony na Nowakowskim dał nam prowadzenie 16:8 na drugim czasie technicznym. Lepszy powrót na parkiet zaliczyli jednak przyjezdni, którzy zdołali odrobić część strat. Po autowym ataku Wiki o czas poprosił trener Piotr Makowski (16:11). Krótka rozmowa z podopiecznymi przyniosła rezultat. Atak ze środka Jurkiewicza i blok na Kovaceviciu, podwyższyły naszą przewagę do siedmiu „oczek” - 19:12. O czas poprosił trener zespołu z Rzeszowa. Nic wielkiego nie mógł już jednak wskórać. Nasi siatkarze byli na fali i pewnie kroczyli po zwycięstwo. Piłkę setową dał nam skuteczny atak Konarskiego po skosie (24:17). Ten sam siatkarz zakończył również tę partię, popisując się kolejnym udanym zbiciem – 25:19.

Zaciętą walkę oglądaliśmy również od pierwszej piłki czwartego seta. Na pierwszą przerwę techniczną obie ekipy zeszły przy prowadzeniu Delecty 8:7, po błędzie dotknięcia siatki po stronie siatkarzy Asseco. Gdy rzeszowianie kolejny raz wpadli w siatkę, nasza przewaga wzrosła do dwóch punktów (9:7). Po bloku na Bartmanie, o czas poprosił trener Andrzej Kowal. Jego zespół przegrywał 8:11. Prowadzeniem nie cieszyliśmy się jednak zbyt długo. Po skutecznej kontrze Achrema rzeszowianie doprowadzili do remisu (12:12), a akcję później o czas zmuszony był prosić szkoleniowiec Delecty, bowiem Nowakowski dał swojej drużynie prowadzenie – 13:12. Przerwa niewiele jednak zmieniła. Nasz zespół wyraźnie zatracił swoje atuty, oddając inicjatywę przeciwnikom. Po zbiciu ze skrzydła Lotmana, drużyny zameldowały się u trenerów w ramach drugiej przerwy technicznej – 16:13. Po wznowieniu gry, gospodarze starali się walczyć o odrobienie strat, jednak wciąż to rzeszowianie utrzymywali się na prowadzeniu (19:15). Dopiero blok na Achremie i punktowa zagrywka Antigi pozwoliły nam zniwelować straty do dwóch „oczek” (20:18). Czas, o który poprosił trener Andrzej Kowal, wyraźnie podziałał na jego podopiecznych, którzy ponownie zdołali odskoczyć (22:18). Przewagi tej nie oddali już do końca, wygrywając czwartego seta 25:20, po autowym zbiciu Konarskiego.

Tie-breaka lepiej rozpoczęli goście, bo od punktowego serwisu Lotmana. To jednak nasz zespół prowadził 2:1, gdy Wrona zablokował atak Grzyba. Kolejny blok, tym razem na Bartmanie podwyższył naszą przewagę do trzech „oczek” - 5:2. Ten sam siatkarz dał nam prowadzenie 8:4 przy zmianie stron, atakując daleko w aut. O czas poprosił trener Andrzej Kowal. Tuż po nim skutecznie zbijał Nowakowski, jednak tym samym odpowiedział mu Wika. Chwilę później Konarski wymusił na szkoleniowcu gości wzięcie drugiego czasu, bowiem popisał się kapitalnym uderzeniem w kontrze – 11:6. Przerwa niewiele zmieniła. Po błędzie podwójnego odbicia Tichacka mieliśmy piłkę meczową – 14:9. Gdy wydawało się, że spokojnie zakończymy to spotkanie, rzeszowianie zaczęli odrabiać straty, przy zagrywkach Bartmana. Ostatecznie pojedynek ten zakończył Wrona, wbijając „gwoździa” ze środka – 15:13.

 

MVP: Dawid Konarski

Delecta Bydgoszcz - Asseco Resovia Rzeszów 3:2
(27:25, 21:25, 25:19, 20:25, 15:13)

Składy:
Delecta Bydgoszcz: Masny, Konarski, Wrona, Jurkiewicz, Wika, Antiga, Dębiec (libero) oraz Lipinski, Waliński, Wieczorek,
Asseco Resovia Rzeszów: Tichacek, Schops, Nowakowski, Kosok, Achrem, Lotman, Ignaczak (libero) oraz Bartman, Perłowski, Grzyb, Kovacević.

2013-03-11:3133 Napisane przez: Anna Falk
Dodaj komentarz
Imię:
Komentarze użytkownikówLiczba komentarzy: 18
obiektywny
dodano: 2013-03-11 17:18:51
mecz dobry dla delecty, jednak co tu wiele mówić, nie myślałem ze resovia jest tak cienka !
piotr
dodano: 2013-03-11 15:42:35
Super sprawa. Gratulacje dla całej drużyny . Wierzę że po dniu dzisiejszym będzie 2;0 i do rzeszowa pojedziemy po finał. Jedna prośba do Polsatu; nie sadzajcie na miejscu komentatora p.Mazura. Swoimi tendencyjnymi komentarzami doprowadzi do spadku oglądalności. Poprostu tragedia!!!!!
MichuBDG
dodano: 2013-03-11 13:02:31
piękny meczyk nasza drużnyna Tworzy historię na naszych oczach oby tak dalej a bd łuczniczkę rozbudować żeby zmieścić wszystkich którzy bd chcieli przyjść na mecz Delecty mam nadzieję że dziś bd 2 do 0 dla nas i Skończymy w Rzeszowie wielki mecz wielke Wielke emocje które zostają w głowie na długo dziś meldujemy się na Łuczniczce ponowie .
kolos
dodano: 2013-03-11 12:51:14
Brawo.
BeBe
dodano: 2013-03-11 11:53:31
Dobrze że nasi wygrali bo spacer na Miedzyń w tą pogodę po porażce byłby niemiły. Szanowni organizatorzy, nie wszyscy są zmotoryzowani.
Kibi
dodano: 2013-03-11 11:31:28
Kurcze! Znów była magia!!!! Jak mnie to cieszy!!! I Zawodnicy i Kibice byli fenomenalni!!! Dziękuję Wszystkim!!! Oby tak dalej!!! Wy zostawiliście serce na boisku a my nasze gardła na trybunach! Oby dziś było tak samo! Czy ktoś zna sposób na doprowadzenie gardła i strun głosowych do dobrej kondycji? Dziś ledwo mówię! Czy pobiliśmy rekord frekwencji i hałasu w Łuczniczce? Pozdrawiam!
Kibic siatkówki z Bydgoszczy
dodano: 2013-03-11 11:15:43
Wielkie gratulacje dla zawodników Delecty Bydgoszcz za fantastyczny mecz i ogromne serducho włożone w to wspaniałe zwycięstwo! Byliście wspaniali! Wielkie brawa dla Delecty za heroiczną pogoń w 1 secie, wspaniały 3 i 5. Szkoda tych przestojów i utrarty dość pewnego prowadzenia w 2 i 4, bo mogło skończyć się szczęśliwie dużo szybciej :) Doping kibiców pod koniec I seta, w IV i tie-breaku był wspaniały, trochę za cicho było w II,a szkoda, może to pomogłoby naszym siatkarzom w zwycięstwie w tamtej partii. Dzisiaj my kibice i Wy - nasi zawodnicy musimy dać z siebie wszystko! Momentami denerowował mnie bardzo swoimi komentarzami Pan Hubert Malinowski, moim zdaniem popełniał on mnóstwo faux-pas. Dla przykładu często po zdobyciu punktu przez Resovię podkreślał, "punkt dla mistrza Polski". Panie Hubercie, każdy na hali i przed telewizorem doskonale wie , że Resovia jest wciąż aktualnym mistrzem Polski, ale trofeum to zdobyła w sezonie 2011/12, a teraz mamy nowy sezon, 2012/13, w którym to Delecta jest lepsza. Dlaczego nie powie Pan o Resovii "punkt dla 4 drużyny sezonu zasadniczego", a przy punkcie dla Delecty "punkt dla mistrza fazy zasadniczej"? Po co podbudowywać ego zawodników Resovii, a naszym wciąż przypominać, że grają z "mistrzem Polski" i wywierać dodatkową presję? Po drugie, po 2 zwycięskim secie dla Delecty, gdy prowadziliśmy 2:1 w setach wspomniał Pan "co tu się będzie działo, jak będziemy mieć tie-break"... Zdołowanym rzeszowianom po słabym secie nr 3 wlał Pan nadzieję na tie-break, a naszym przypomniał, że może do niego dojść. Każdy kibic Delecty na hali chciał wtedy, aby mecz zakończył się 3:1 dla Bydgoszczy, a Pan wyskakuje z tie-breakiem... Wiem, że może nie było to działanie celowe, jednak lepiej nie mówić nic i dwa razy pomyśleć, a nie komentować pod Rzeszów.
K.
dodano: 2013-03-11 10:03:37
Brawo,piękny mecz! Świetne widowisko siatkarskie! Mam nadzieję,że dziś także sprawicie Resovii lanie!:) "Ty przeciwniku klękaj na kolana,Bydgoszcz jest dzisiaj niepokonana!"
junior
dodano: 2013-03-11 10:03:30
mam nadzieje że będzie nas tyle co wczoraj albo i więcej!!
taka tam jedna
dodano: 2013-03-11 09:23:31
Mam nadzieję, że dzisiaj na Łuczniczce stworzycie swoją grą, taką samą atmosferę jak wczoraj :) Chłopcy, ja Was po prostu kocham :D
Pokaż starsze komentarze

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem