Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
Resovia wyrównuje stan rywalizacji

W drugim meczu półfinałowym pomiędzy Delectą Bydgoszcz a Asseco Resovią Rzeszów górą byli Ci drudzy. Podopieczni Piotra Makowskiego robili co mogli, by doprowadzić do tie-breaka. Zostawili na parkiecie wiele sił i serca, jednak przegrali 1:3. W rywalizacji do trzech wygranych jest zatem 1:1.

Świetnie rozpoczęliśmy spotkanie, bo od prowadzenia 2:0 po bloku na Lotmanie. Wprawdzie goście bardzo szybko wyrównali, jednak kontratak Dawida Konarskiego i błąd piłki niesionej Tichacka sprawiły, iż mieliśmy trzy „oczka” przewagi (6:3). Niedługo później obie ekipy na przerwę techniczną sprowadził Marcin Wika, popisując się skutecznym atakiem ze skrzydła – 8:6. Lepszy powrót na parkiet zaliczyli przyjezdni, którzy zdołali odrobić straty, a udana kiwka Schopsa dała im prowadzenie 11:10. Walka w tym fragmencie była jednak wyrównana. Na czasie technicznym, minimalnie 16:15, wygrywali rzeszowianie, bowiem skutecznym zbiciem ze środka popisał się Nowakowski. Po powrocie na parkiet blok naszych siatkarzy obił Schops i o przerwę zdecydował się prosić trener Piotr Makowski (15:17). Niewiele on jednak zmienił. Wciąż to nasi rywale utrzymywali się na prowadzeniu. Wprawdzie gdy w taśmę atakował Achrem, o czas poprosił szkoleniowiec Asseco Resovii (19:18), jednak tuż po nim skutecznie zbijał Schops, a błąd popełnił Andrzej Wrona – 21:18. Drugi czas zarządził trener Delecty, jednak nie zdołał nic wskórać. Gdy Achrem obił nasz blok, przyjezdni mieli piłkę setową (24:20). Ten sam siatkarz zakończył premierową odsłonę wynikiem 25:22.

Podobnie jak pierwszy, także i drugi set rozpoczęliśmy bardzo dobrze. Po ataku ze środka Wojciecha Jurkiewicza i świetnym bloku Wiki na Schopsie o czas poprosił trener Andrzej Kowal. Jego zespół przegrywał 2:5. Po przerwie bloku nie przebił Achrem, a na czas techniczny obie drużyny zbiegły po autowej zagrywce Nowakowskiego – 8:4. Po powrocie na parkiet bydgoszczanie kontynuowali swoją bardzo dobrą grę, nie pozwalając przeciwnikom na zbyt wiele. Po ataku ze skrzydła Wiki i błędzie Schopsa o drugą przerwę zdecydował się prosić szkoleniowiec gości (9:14). Tuż po nim, asem serwisowym popisał się Konarski, a chwilę później obie drużyny ponownie zameldowały się u trenerów, tym razem w ramach przerwy technicznej – 16:10. Po powrocie na boisko gospodarze spokojnie kroczyli po zwycięstwo w tej odsłonie. Nie popełniali niepotrzebnych błędów, a gra punkt za punkt tylko zbliżała ich do wygranej. Wprawdzie gdy nasz blok obił Kovacević, a Wika nie zdołał przebić się przez ręce rywali, o czas musiał prosić trener Piotr Makowski (21:16), jednak było to zapobiegawcze działanie. Piłkę setową dał nam kolejny skuteczny atak Wiki. Ten sam siatkarz zakończył tę partię, obijając dłonie rywali w bloku – 25:18.

Początku trzeciej partii nie mogliśmy zaliczyć do udanych. Po bloku na Konarskim przegrywaliśmy 0:2, a chwilę później 2:4. Bardzo szybko odrobiliśmy jednak straty, a autowy atak Nowakowskiego dał nam prowadzenie 6:5. Z jednopunktową zaliczką zbiegliśmy również na pierwszą przerwę techniczną, bowiem w aut zagrywał Achrem (8:7). Po wznowieniu gry taki sam błąd popełnił Jurkiewicz, a po szczęśliwym zbiciu Lotmana, przyjezdni objęli dwupunktowe prowadzenie (10:8). O czas poprosił trener Piotr Makowski. Nic on jednak nie zmienił. Rzeszowianie jeszcze podwyższyli swoją przewagę, schodząc na przerwę techniczną przy stanie 16:12, po udanym zbiciu Schopsa. Po wznowieniu gry goście kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie, utrzymując bezpieczny dystans. Dopiero blok Jurkiewicza na Schopsie zmusił trenera Andrzeja Kowala do wzięcia czasu (19:18). Akcję później do wyrównania doprowadził jednak Konarski, świetnie atakując po prostej. Rzeszowianie zdołali ponownie odskoczyć na dwa „oczka”, a nasz zespół ponownie te straty odrobił. Po bloku na Lotmanie o czas poprosił szkoleniowiec Resovii (22:22). Jako pierwsi piłkę setową mieli goście, po ataku ze środka Kosoka (24:23). Bydgoszczanie zdołali wyrównać, jednak ostatnie słowo należało do rywali. Blok na Konarskim dał im wygraną w tym secie 26:24.

Czwartą partię rzeszowianie także rozpoczęli od prowadzenia 2:0, po skutecznym ataku Schopsa. Wprawdzie zdołaliśmy dwukrotnie doprowadzić do wyrównania (3:3, 4:4), jednak na czasie technicznym goście mieli dwa „oczka” zaliczki – 8:6. Po powrocie na boisko trwała wyrównana walka, choć wciąż minimalnie lepsi byli nasi przeciwnicy. Dopiero świetny kontratak Konarskiego dał nam remis (12:12), a gdy Nowakowski zaatakował w taśmę, prowadziliśmy 14:13. Na drugą przerwę techniczną zbiegliśmy natomiast z dwoma punktami przewagi, bowiem świetnie ze środka zbijał Wrona – 16:14. Lepszy powrót na parkiet zaliczyli goście, którzy zdołali doprowadzić do remisu. Ponownie zdołaliśmy jednak odskoczyć, wykorzystując prosty błąd Dobrowolskiego (18:16). Gdy jednak przewagę tę straciliśmy o czas poprosił trener Piotr Makowski. Tuż po nim odzyskaliśmy prowadzenie, bowiem piekielnie mocno w kontrze atakował Konarski – 20:18. Akcje zaczęły toczyć się punkt za punkt. Dwukrotnie grę przerywał trener Andrzej Kowal, jednak nie miało to większego znaczenia. Po skutecznym ataku Achrema o czas poprosił jeszcze szkoleniowiec gospodarzy. Po nim bloku nie przebił Konarski, a błąd podwójnego odbicia Michała Masnego dał rzeszowianom piłkę meczową. Spotkanie wynikiem 25:23 w czwartym secie i 3:1 w całym meczu zakończył blok na Antidze.

MVP: Olieg Achrem

Delecta Bydgoszcz - Asseco Resovia Rzeszów 1:3
(22:25, 25:18, 24:26, 23:25)

Stan rywalizacji: 1:1

Składy:
Delecta Bydgoszcz: Masny, Konarski, Wrona, Jurkiewicz, Wika, Antiga, Dębiec (libero) oraz Lipiński, Wieczorek, Waliński,
Asseco Resovia Rzeszów: Tichacek, Schops, Nowakowski, Kosok, Lotman, Achrem, Ignaczak (libero) oraz Dobrowolski, Bartman, Perłowski, Kovacević.

2013-03-11:3419 Napisane przez: Anna Falk
Dodaj komentarz
Imię:
Komentarze użytkownikówLiczba komentarzy: 78
: )
dodano: 2013-03-14 16:53:17
Podobno Konarski miał coś z barkiem na meczu, co mu się stało?
Stachu KK
dodano: 2013-03-13 14:47:14
powoli ogarniamy temat busa na wyjazd. w gre wchodzi tylko opcja 2-dniowa, takze jak dowiemy sie kosztów transportu damy znać na Facebooku Klubu Kibica, Oficjalnym FP klubu jak i tutaj, mam nadzieje , że ktoś będzie chetny dołączyć się to grupowego wyjazdu na mecze w Rzeszowie
Monia
dodano: 2013-03-13 12:22:02
ooo, ile nowych wiadomości :p bardzo się cieszę, że tyle osób jest zainteresowanych takim wyjazdem, jechać najlepiej byłoby jakimś autobusem, chcieliśmy jechać na dwa mecze więc trzeba byłoby zorganizować jakiś tańszy nocleg, koszt takiego wyjazdu( przy maksymalnej liczbie osób w autobusie) wyniesie ponad 100 zł...
mbyd
dodano: 2013-03-13 09:56:21
"sylwia" i "_bartas"!!! Jestem Waszą fanką!!!
345
dodano: 2013-03-12 22:35:55
Jesli KK chce nas zabrać ze sobą do Rzeszowa to napiszcie gdzies co i jak, jak to wszystko wygląda, czym jedziece, ile trzeba miec kasiory na taki wyjazd itd.
mix
dodano: 2013-03-12 22:35:29
od dluzeszego czasu mamy grupe na fb, gdzie moga dolaczyc osoby zainteresowane wspolnym dopingiem z sektora 20. zbieramy sie w grupe zorganizowana wchodzac taniej na mecze, tam rowniez szczegoly dot. wyjazdow jak i spotkan w Bdg, mozna dolaczac i udzielac sie , dajac swoje propozycje itp. czlonkostwo nic nie kosztuje nie ma skladek miesiecznych / sezonowych. wystarczy w wyszukiwarce fb wpisac bks chemik bydgoszcz - klub kibica.
DELECTA
dodano: 2013-03-12 22:29:31
Ja pierwszy raz na mecz poszlam w lutym i szybko pokochalam Delecte! Sezonowiec to nie ktos kto jest krotko... tylko ktos taki kto gdy druzynie sie powodzi to z nia jest, a gdy przegrywa to sie odwraca.
DELECTA
dodano: 2013-03-12 22:27:01
Oczywiscie, ze trzeba sie zorganizowac i nie klocic, bo wspolne zainteresowanie ma Nas laczyc! zrobcie wydarzeni na fb o tym wyjezdzie i zapewniam, ze duzo osob wezmie udzial!!!
@
dodano: 2013-03-12 22:14:49
w końcu widzę zaczynacie mądrze gadać ;) jedna drużyna powinna nas łączyć, a nie dzielić. Szczerze powiem tak, ja pierwszy raz na mecz poszłam 06.10.2012r. i odrazu zakochałam się w zespole oraz KK, od tamtego momentu jestem na kazdym meczu i mozna nazwac mnie sezonowcem, bo badz co badz dopiero to moj 1 sezon na Łuczniczce, ale napewno nie ostatni. Nie czuję się ani trochę gorsza tylko dlatego, że zaczęłam chodzic na mecze w tym sezonie, co prawda na samym początku nie było wiadomo, że nasi zajdą tak daleko. A co do wyjazdu, to z wielką chęcią bym się wybrała, ale jednak to troszkę kosztuje i nie wszyscy sobie na to moga pozwolic, a na sektor 20 podejść, też nie jest tak łatwo, niektórzy nie są tacy odważni ani śmiali, żeby podejść do tak zorganizowanej grupy.
DELECTA
dodano: 2013-03-12 21:49:40
Dokłądnie S ma rację przyjmijcie tych co chcą pomóc, zwiększy się zainteresowanie i w ogóle... Będzie nas więcej! Kibiców jedna drużyna powinna łączyć, a nie rozdzielać! Pomyślmy o Delekciakach naszych kochanych - Wika, Wrona, Dębiec, Masny, Konarski, Jurkiewicz, Lipiński itd. oni będą szczęśliwi, że my wszyscy razem im kibicujemy, a nie jakiej kilkuosobowe grupki! PROSZĘ. + zmieńmy cheerleaderki BŁAGAM.
Pokaż starsze komentarze

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem