Spotkanie otworzył atakiem ze środka Jan Nowakowski, jednak wkrótce to rzeszowianie prowadzili 4:2, gdy podobnym atakiem popisał się Piotr Nowakowski. Straty szybko udało nam się odrobić, bowiem gdy zagrywkę zepsuł Konarski, a punktował w tym elemencie Wojciech Jurkiewicz było 5:5. Na pierwszy czas techniczny goście zbiegli jednak z prowadzeniem 8:6, korzystając z dwóch błędów własnych naszego zespołu. Po wznowieniu gry podopieczni Andrzeja Kowala jeszcze podwyższyli swoją przewagę (10:6). Na jedną akcję na boisku pojawił się Paweł Stysiał, jednak chwilę później już drugi czas wykorzystał trener Vital Heynen. Przegrywaliśmy 7:11. Po przerwie skutecznie atakował Garrett Muagututia, jednak wciąż to zespół Resovii nadawał rytm grze. Na drugiej przerwę techniczną obie ekipy zameldowały się po błędzie podwójnego odbicia po naszej stronie. Rzeszowianie wygrywali 16:12. Nie poddaliśmy się jednak i po wznowieniu gry zaczęliśmy sukcesywnie odrabiać straty. Skuteczni byli: Marcin Waliński i Carson Clark. Gdy ten pierwszy popisał się dodatkowo asem serwisowym było już tylko 18:17 dla Resovii. Tym samym o przerwę poprosił trener Andrzej Kowal. Po niej szczęście sprzyjało Pawłowi Woickiemu, dzięki czemu na tablicy wyników widniał remis. Przez kilka akcji byliśmy świadkami walki punkt za punkt, jednak w decydującym momencie rzeszowianie wrzucili drugi bieg. Blok na Walińskim dał im piłkę setową (24:21). Dwie udało się obronić, jednak partię zakończył Piotr Nowakowski, atakując blok-aut – 25:23.
Drugiego seta zdecydowanie lepiej rozpoczęli goście, którzy po pewnym ataku Konarskiego prowadzili 2:0. Pierwszy punkt dał nam Nowakowski, jednak chwilę później przegrywaliśmy już 3:6, bowiem w aut atakował Muagututia. Przewagi Resovii nie udało się zmniejszyć do przerwy technicznej, na którą obie drużyny sprowadził Perłowski, atakując ze środka – 8:5. Po wznowieniu gry zabraliśmy się jednak za odrabianie strat, głównie dzięki świetnej grze w bloku. Gdy powstrzymaliśmy tym elementem Achrema, był remis – 10:10. Akcję później byliśmy już na prowadzeniu, bowiem sędzia odgwizdał rywalom błąd ustawienia. Nie cieszyliśmy się nim jednak zbyt długo. Gdy kontrę wykorzystał Penchev, a błąd podwójnego odbicia popełnił Woicki, przegrywaliśmy 12:14. Z taką też stratą zeszliśmy na drugi czas techniczny, po kolejnym udanym ataku Konarskiego (14:16). Wznowienie pozwoliło nam na doprowadzenie do remisu. Skutecznie atakował Waliński, a błąd w tym elemencie popełnił Perłowski (16:16). Ponownie jednak goście zdołali odskoczyć i choć staraliśmy się walczyć, grali bardzo pewnie, szczególnie w kontrze. Przy stanie 18:21 o czas poprosił trener Vital Heynen. Niewiele on już jednak zmienił. Ostatni punkt w tym secie dał nam Jan Nowakowski, atakując ze środka. Blok na Carsonie Clarku zakończył tę partię wynikiem 25:19.
Trzeciego seta rozpoczął od ataku blok-aut Clark, jednak chwilę później na prowadzeniu był już zespół Resovii, bowiem zagrywką punktował Konarski – 5:3. Wprawdzie po ataku Walińskiego doprowadziliśmy do remisu – 5:5, jednak kolejne trzy „oczka” padły łupem rywali i to oni zbiegli na przerwę techniczną z prowadzeniem 8:5. Nie lepiej było po powrocie na boisko. Rzeszowianie zaczęli przejmować kontrolę nad wydarzeniami na boisku. Świetnie spisywał się Konarski (11:6), ale mimo to nasi siatkarze nie poddawali się i walczyli o zmniejszenie strat. Po bloku na Penchevie było 10:13, jednak na drugi czas techniczny rzeszowianie zbiegli z jeszcze wyższą przewagę. Kolejny raz skutecznie atakował Konarski (16:11). Po czasie udało nam się częściowo zniwelować straty, korzystając z błędów rywali i świetnej akcji Walińskiego, który w pojedynkę powstrzymał atak Konarskiego – 16:14. Gdy jednak rzeszowianom udało się uciec z niewygodnego ustawienia, zaczęli punktować nasz zespół. Wszystko to działo się przy bardzo dobrej zagrywce Achrema, który nie zdobył bezpośrednich punktów, ale utrudniał zadanie naszym przyjmującym, w związku z czym byliśmy zmuszeni do rozgrywania sytuacyjnych akcji. Po kolejnej kontrze Pencheva o czas poprosił trener naszej drużyny (14:21). Niewiele mógł on już jednak zmienić. Goście byli na fali. Wprawdzie w końcówce udanie atakował jeszcze Nowakowski czy Clark, jednak przewaga Resovii była na tyle wysoka, iż pozwoliła im na spokojną wygraną. Spotkanie zakończył błąd dotknięcia siatki popełniony przez nasz zespół – 20:25.
MVP: Dawid Konarski
Transfer Bydgoszcz - Asseco Resovia Rzeszów 0:3
(23:25, 19:25, 20:25)
Składy:
Transfer Bydgoszcz: Woicki, Janeczek, Nowakowski, Jurkiewicz, Muagututia, Waliński, Bonisławski (libero) oraz Stysiał, Clark, Wieczorek, Salas,
Asseco Resovia Rzeszów: Drzyzga, Konarski, Nowakowski, Perłowski, Achrem, Penchev, Ignaczak (libero) oraz Schops, Tichacek.