Bydgoszczanie w minionej kolejce podejmowali na własnym parkiecie ekipę Jastrzębskiego Węgla. Faworyt w tym spotkaniu mógł być jednak. Liczyliśmy jednak na to, że uda się sprawić kolejną niespodziankę i urwać punkty wyżej notowanemu przeciwnikowi. Niestety zabrakło przede wszystkim skuteczności w ataku. Niemal wszyscy nasi siatkarze mieli problemy ze zdobywaniem punktów. Z kolei jastrzębianie grali w tym elemencie bardzo pewnie i dzięki temu odnieśli zasłużone zwycięstwo za trzy punkty. Gospodarze natomiast musieli pogodzić się z przegraną, z której starali się wyciągnąć wnioski, by błędów, które pojawiły się w sobotnim meczu, nie ponawiać w tym, który czeka nas już jutro.
Siatkarze BBTS-u również mają za sobą przegraną, jednak w porównaniu z naszym zespołem, oni zdobyli w tym pojedynku jeden cenny punkt. Warto podkreślić, iż przeciwnik, z którym się zmierzyli był jednak z tzw. „innej półki”, bowiem rywalem bielszczan była drużyna AZSu Częstochowa. Podopieczni Janusza Bułkowskiego zagrali niezłe spotkanie, choć podobnie jak miało to miejsce w naszym zespole, zabrakło im nieco wyższej skuteczności w ataku. Różnice dzielące obie drużyny nie były duże, a zwycięstwo częstochowian w tie-breaku 15:13 idealnie to odzwierciedlało. Rozgrywający BBTS-u nie korzystał zbyt wiele ze środkowych. Bartosz Buniak atakował pięć razy, wprowadzony za niego Grzegorz Kokociński tylko trzy. 11 piłek otrzymał z kolei Tomasz Kalemba. Niezwykle eksploatowany był za to Jose Luis Gonzalez, który zbijał aż 51 razy, notując przy tym 37% skuteczność. Słabiej wypadli jego dwaj koledzy na skrzydłach. Błoński przy 37 atakach uzyskał 35%, natomiast Vlk zbijał na poziomie zaledwie 29% (przy 34 próbach). Bielszczanie nieźle zagrali w bloku (13 punktów), znacznie słabiej jednak w polu zagrywki (2 asy przy 13 błędach). Bardzo dobrze w przyjęciu radził sobie libero tego zespołu – Adam Swaczyna, którego raczej powinniśmy omijać swoimi zagrywkami.
Bydgoszczanie wiedzą jak wygrywać z tym zespołem. W rozgrywkach ligowych wygraliśmy 3:1. Niedawno, bo dwa tygodnie temu, ograliśmy bielszczan w ramach rozgrywek Pucharu Polski 3:0. To było bardzo dobre spotkanie w wykonaniu naszych siatkarzy. Liderem zespołu był Carson Clark, który świetnie spisywał się w ataku (61%) i w polu zagrywki. Bardzo często dzięki jego serwisom mogliśmy konstruować skuteczne kontrataki. Bardzo dobrze wypadli także nasi środkowi. Jeśli w środę powtórzymy dobrą grę z meczu, który rozegraliśmy w Bielsku przed dwoma tygodniami, powinniśmy cieszyć się z pozytywnego rezultatu.
Łatwo na pewno nie będzie, tym bardziej, iż rywalom również zależy na punktach. Układ tabeli jest bardzo ciekawy. Każdy punkt może być na wagę złota. Wszystkie zespoły, które aktualnie znajdują się poza czołową ósemką, wciąż liczą się w walce o to, by na koniec rundy zasadniczej się w niej znaleźć. Początek meczu z BBTS-em może być zatem nerwowy. Ta drużyna, która pierwsza opanuje emocje i zagra swoją siatkówkę, będzie cieszyła się z wygranej. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Oby tym zespołem był nasz! Trzymajcie kciuki!
BBTS Bielska-Biała – Transfer Bydgoszcz
29.01.2014, godzina 19:00