
Spotkanie lepiej rozpoczęli goście, którzy po bloku na Marcinie Wice prowadzili 2:0. Szybko jednak odrobiliśmy straty (2:2), a gdy Jan Nowakowski popisał się punktową zagrywką, wygrywaliśmy 4:2. Choć przyjezdnym udało się doprowadzić do wyrównania (6:6), to na przerwę techniczną zbiegliśmy z prowadzeniem 8:6, po tym, jak udanie atakował Garrett Muagututia. Po powrocie na parkiet jastrzębianie ponownie zniwelowali straty. Skuteczny był Gierczyński. Gdy jednak kolejnym pewnym zbiciem popisał się Muagututia, a punkt dołożył Wojciech Jurkiewicz, odskoczyliśmy – 13:10. Prowadzeniem nie cieszyliśmy się jednak zbyt długo. Najpierw Kubiak udanie kiwał, a później piekielnie mocnymi zagrywkami doprowadził do remisu. Akcję później goście byli już na prowadzeniu, dlatego też o czas poprosił Vital Heynen – 13:14. Od tego momentu walka toczyła się punkt za punkt, jednak wciąż minimalnie lepsi byli rywale. Gdy błąd w przyjęciu popełnił Wika, a zablokowany został Bartosz Janeczek, przewaga jastrzębian wzrosła do trzech „oczek” - 19:16. Staraliśmy się jeszcze odrabiać straty, jednak niewiele mogliśmy już zdziałać. Końcówka zdecydowanie należała do gości. Skuteczny był Gierczyński i Marechal. Tym samym rywale wygrali premierową odsłonę pewnie 25:19.
Drugiego seta otworzył autowy atak Carsona Clarka, a chwilę później, gdy nasz atakujący popełnił podobny błąd, jastrzębianie wygrywali 4:2. To był jednak dopiero początek tego, co wydarzyło się później. Świetnie w tym fragmencie spisywał się na środku Czarnowski, a kiwka Gierczyńskiego sprowadziła obie drużyny na pierwszą przerwę techniczną przy stanie 8:4 dla jastrzębian. Po wznowieniu gry udanie kiwał Marcin Waliński, jednak pojedyncze udane akcje nie mogły pozwolić nam na odrobienie strat. Bardzo dobrze radził sobie Marechal, w kontrze pewny był Gierczyński, a gdy Waliński nie przebił bloku, rywale wygrywali na czasie technicznym 16:9. Do końca seta zdołaliśmy zdobyć już tylko trzy „oczka”. Mieliśmy ogromne problemy, by przebić się na drugą stronę siatki, co miało odzwierciedlenie w wyniku. Podobnie jak pierwszy, także i drugi set zakończył punktowy serwis gości – 25:12.
Trzecią partię od ataku w siatkę rozpoczął Pajenk, a chwilę później prowadziliśmy już 4:2. Na środku dobrze spisywał się Jurkiewicz, a gdy błąd popełnił Marechal było już 7:3. Chwilę później obie drużyny zameldowały się na przerwie technicznej, a sprowadził je na nią Clark, obijając ręce rywali w bloku – 8:4. Po powrocie na boisko jastrzębianie zaczęli sukcesywnie niwelować straty, choć bydgoszczanie starali się trzymać rywala na dystans. Udanie atakowali: Waliński i Muagututia, a gdy powstrzymaliśmy blokiem Kubiaka, na drugim czasie technicznym prowadziliśmy 16:13. Lepszy powrót na parkiet zaliczyli goście, którzy szybko odrobili straty. Gdy kontrę wykorzystał Kubiak był remis (17:17), a akcję później rywale cieszyli się z prowadzenia, bowiem nie mylił się w ataku Gierczyński – 18:17. To właśnie zabójcze kontrataki rywali zaważyły na tym, iż mieli oni przewagę w decydującym fragmencie seta (21:18). Nie mogliśmy poradzić sobie ze skutecznie atakującym Marechalem. Piłkę meczową dał swojej drużynie Gierczyński (24:21) i to właśnie ten siatkarz zakończył cały pojedynek udanym zbiciem blok-aut (25:22).
MVP: Gierczyński Krzysztof
Transfer Bydgoszcz - Jastrzębski Węgiel 0:3
(19:25, 12:25, 22:25)
Składy:
Transfer Bydgoszcz: Woicki, Clark, Jurkiewicz, Nowakowski, Wika, Muagututia, Bonisławski (libero) oraz Salas, Janeczek, Waliński, Wiese,
Jastrzębski Węgiel: Gierczyński, Kubiak, Masny, Marechal, Pajenk, Czarnowski, Wojtaszek (libero) oraz Malinowski, Jarmoc, Bontje.