Do pierwszej przerwy trwała wyrównana gra obu zespołów, które punktowały głównie atakiem. Po błędzie Drzyzgi drużyny zeszły na regulaminowy czas, przy punkcie przewagi bydgoszczan (8:7). Przy stanie 8:8 pewnym zbiciem ze skrzydła popisał się Kevin Klinkenberg, zdobywając swój pierwszy punkt w PlusLidze. W dalszej części seta nasi siatkarze mieli problem ze sforsowaniem bloku rywali, którzy zdołali wyjść na trzypunktowe prowadzenie. Przy stanie 11:14 trener Piotr Makowski poprosił o czas, jednak dopiero autowa zagrywka Pencheva przerwała dobrą passę Resovii. Sygnał na drugą przerwę dał atak po bloku Lyneela (12:16), a po niej punkt kiwką zdobył Klinkenberg. W kolejnych akcjach obie drużyny nie ustrzegły się błędów w polu serwisowym. Skuteczna gra w ataku sprawiła jednak, że błyskawicznie zniwelowaliśmy stratę do punktu (17:18). Najpierw zbicie Michała Ruciaka w 9. metr boiska, a potem kontrę wykorzystał Jan Nowakowski i doprowadziliśmy do remisu. W końcówce seta bardzo dobrze zafunkcjonował nasz blok, przez który nie potrafili przebić się rywale. W decydujących akcjach zachowaliśmy więcej zimnej krwi. Pierwszą piłkę setową wywalczył Ruciak, a mocny atak Bartosza Krzyśka dał nam zwycięstwo w tej partii.
Początek drugiej partii należał do rzeszowian, którzy punktowali po atakach Kurka (0:3). Rywale zaczęli jednak popełniać błędy, co skrzętnie wykorzystali siatkarze Łuczniczki, doprowadzając do remisu (5:5). Atak Klinkenberga z przechodzącej piłki dał nam pierwsze w tym secie prowadzenie. Udany blok bydgoszczan sprowadził oba zespoły na przerwę (8:6). Kolejny raz w tym meczu dał znać o sobie skuteczny blok naszej drużyny, który pozwolił nam na zbudowanie przewagi (12:9). Niestety, podopieczni trenera Makowskiego zaczęli seriami popełniać błędy i błyskawicznie rywale doprowadzili do remisu (12:12). W kolejnych akcjach nie potrafiliśmy zatrzymać w ataku Kurka oraz Śliwki (14:17). Pojedyncze skuteczne akcje Nowakowskiego i Klinkenberga, nie zdołały przerwać passy mistrza Polski. W decydującej fazie seta dodatkowo cieniem na grze Łuczniczki kładły się błędy w polu serwisowym. Przy stanie 18:22 trener Makowski poprosił o czas, a po nim zablokowaliśmy atak Lyneela. Nie zdołaliśmy jednak zniwelować straty, przegrywając seta 20:25.
Lepiej trzecią partię rozpoczęli rzeszowianie, prowadząc 4:2 po plasie Kurka. Mistrzowie Polski sukcesywnie obijali ręce naszych blokujących, powiększając przewagę do trzech punktów. Na pierwszej przerwie wzrosła ona do czterech 'oczek'. Po czasie pewnym atakiem z szóstej strefy zapunktował Klinkenberg (5:8), przełamując serię rywali. Mocne ataki Ruciaka i Krzyśka pozwoliły nam zbliżyć się do Resovii na punkt, jednak nadal cieniem na naszej dyspozycji kładły się błędy (11:13). Tuż przed przerwą techniczną zbiciem popisał się Michał Ruciak, ale na czasie lepsi o dwa 'oczka' byli rzeszowianie. Nie traciliśmy jednak wiary w zwycięstwo. Dobry atak Klinkenberga, następnie Nowakowskiego, zmusił trenera Kowala do wzięcia czasu (17:18). Wpłynął on korzystnie na przyjezdnych, którzy ponownie zbudowali trzypunktowe prowadzenie. Wówczas o przerwę poprosił szkoleniowiec Łuczniczki. W końcówce seta ponownie goniliśmy wynik. Po kiwce Klinkenberga i ataku Krzyśka na tablicy wyników pojawił się remis (22:22). Od tego momentu toczyła się pasjonująca walka punkt za punkt. Z niej zwycięsko wyszli rzeszowianie, wygrywając 29:27.
Rzeszowianie wyraźnie złapali wiatr w żagle, rozpoczynając czwartą partię od prowadzenia 3:0. Skutecznymi zagraniami popisywał się Klinkenberg, jednak nie znalazł on wsparcia w ataku wśród swoich kolegów. Na pierwszej przerwie technicznej siatkarze Łuczniczki przegrywali 4:8. Szybko jednak wrócili na właściwie tory, wykorzystując problemy rywali. Przy stanie 5:9 Grzegorz Kosok popisał się asem serwisowym, a po plasie Krzyśka na tablicy wyników pojawił się remis (9:9). Od tego momentu oba zespoły grały punkt za punkt (10:11). Nadal jednak na prowadzeniu byli mistrzowie Polski. Ponownie nie potrafiliśmy znaleźć sposobu na sforsowanie bloku rywal. Tuż przed przerwą punkt kiwką zdobył Ruciak, jednak kolejne akcje należały do Resovii. Szczególnie we znaki dały nam się ataki Lyneela (13:17). W decydującej fazie seta zaczęliśmy odrabiać straty, by po bloku na Kurku zbliżyć się na punkt (18:19). W końcówce nie ustrzegliśmy się jednak błędów w polu serwisowym, ale nie traciliśmy kontaktu z rywalem. Siatkarze Łuczniczki wybronili kilka piłek setowych, ale mistrzowie Polski nie dali za wygraną. Mecz zakończył Lyneel.
MVP: Bartosz Kurek
Łuczniczka Bydgoszcz - Asseco Resovia Rzeszów 1:3
(25:23, 20:25, 27:29, 23:25)
Składy:
Łuczniczka Bydgoszcz: Nowakowski, Klinkenberg, Jurkiewicz, Radke, Ruciak, Krzysiek, Żurek (libero) oraz Murek, Kosok, Wolański,
Asseco Resovia Rzeszów: Kurek, Dryja, Lyneel, Pashytskyy, Drzyzga, Penchev, Wojtaszek (libero) oraz Tichacek, Perłowski, Śliwka.