Mecz lepiej rozpoczęli częstochowianie, którzy po ataku Bartosza Janeczka prowadzili 4:0. Niemoc naszego zespołu przełamało dopiero skuteczne zbicie Jakuba Jarosza (4:1). Na pierwszej przerwie technicznej prowadzili gracze z Częstochowy, którzy na czas schodzili po błędzie Marcina Walińskiego (8:3). Nadal prym wiedli gospodarze, a my mieliśmy problem z odbiorem serwisu Udrysa (10:3). Kolejne akcje należały do siatkarzy AZS-u Częstochowa, którzy po kiwce de Amo prowadzili już 13:6. Tuż przed drugą przerwą, błąd popełnił Andrew John Nally, a rywale zablokowali zbicie ze skrzydła Walińskiego (15:8). W decydującej fazie seta zaczęliśmy odrabiać straty, dodatkowo drużyna z Częstochowy wyciągnęła pomocną dłoń, popełniając błędy (18:10). Częstochowianie nie pozwolili jednak odebrać sobie zwycięstwa w premierowej partii, szybko wracając do dobrej gry (23:15). Pierwszą piłkę setową mieli po skutecznym ataku Michała Kaczyńskiego, a tę odsłonę spotkania zakończył błąd w polu serwisowym Konstantina Cupkovicia.
Drugiego seta rozpoczęliśmy od mocnego uderzenia, szybko wychodząc na prowadzenie (3:0). Po asie serwisowym Dawida Guni mieliśmy na swoim koncie 4 punkty, przy 1 rywali. Sukcesywnie powiększaliśmy swoją przewagę, która wzrosła nawet do 7 „oczek” (8:1). Częstochowianie zaczęli jednak odrabiać straty, ale nie byli w stanie doprowadzić do remisu (9:6). Skuteczne zbicia Jakuba Jarosza i Stevena Marshalla pozwoliły nam ponownie kontrolować przebieg seta (14:9). Sygnał na drugi regulaminowy czas dał blok po ataku Udrysa, przy 6 punktach przewagi naszej drużyny. Rywale seriami popełniali błędy, a my pewnie zmierzaliśmy po zwycięstwo w tym secie. Atak z przechodzącej piłki Marshalla dał nam 22 punkt (15:22). Partię zakończył autowy serwis Mariusza Marcyniaka.
Wyrównany początek miała trzecia odsłona spotkania (3:3, 5:5). Po skutecznym ataku Jarosza zdołaliśmy jednak „odskoczyć” na dwa „oczka” i do końca seta nie oddaliśmy prowadzenia (8:6). Kiedy błąd popełnił libero AZS-u Częstochowa, my zaczęliśmy sukcesywnie powiększać swoją przewagę (10:7). Bohaterem kolejnych dwóch akcji był Wojciech Jurkiewicz, który najpierw skutecznie zaatakował, a potem zdobył punkt blokiem (12:8). W dalszej części seta, dyktowaliśmy warunki gry na boisku (14:10), grając pewnie w ataku oraz wykorzystując mankamenty w grze gospodarzy. Po błędzie Khilko schodziliśmy na drugą przerwę techniczną z przewagą 5 „oczek”. W końcówce seta, częstochowianie seriami popełniali błędy własne (20:13). Ze zwycięstwa w tym secie cieszyliśmy się po ataku w siatkę Napiórkowskiego.
Dobrze rozpoczęliśmy czwartego seta, prowadząc po asie serwisowym Cupkovicia już 7:4. Tuż przed przerwą, skutecznym zbiciem popisał się Steven Marshall (4:8). Nasza przewaga sukcesywnie rosła, głównie dzięki pewnej grze w ataku. Po skutecznej akcji ze skrzydła Jakuba Jarosza prowadziliśmy sześcioma punktami (12:6). Naszą dobrą passę przerwali częstochowianie, uruchamiając blok, przez który nie potrafiliśmy się przebić (15:13). Niespodziewanie, drużyna z Częstochowy zdołała doprowadzić do remisu po 15, ale na drugi czas schodziliśmy z punktem przewagi. Pewne ataki Dawida Guni i Jarosza sprawiły, że ponownie na prowadzeniu byli siatkarze Transferu (20:17). Wydawało się, że nasze zwycięstwo w całym meczu nie jest zagrożone, ale wówczas znowu dał o sobie znać częstochowski blok. W końcówce więcej zimnej krwi zachowali jednak bydgoszczanie, triumfując 25:21.
MVP: Dawid Gunia
AZS Częstochowa - Transfer Bydgoszcz 1:3
(25:17, 18:25, 16:25, 21:25)
Składy:
AZS Częstochowa: de Amo, Szymura, Przybyła, Kaczyński, Udrys, Janeczek, Stańczak (libero) oraz Khilko, Napiórkowski, Buczek, Marcyniak,
Transfer Bydgoszcz: Woicki, Cupković, Jarosz, Duff, Jurkiewicz, Waliński, Nally (libero) oraz Wolański, Bonisławski, Gunia, Marshall.