Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
Z Olsztyna wracamy bez punktów

Długo czekaliśmy na ten dzień, by rozpocząć sezon 2015/2016. Sezon, który jest dla nas niezwykle wyjątkowy, bo dziesiąty w ekstraklasie. Na inaugurację tych rozgrywek zmierzyliśmy się w Olsztynie z ekipą Indykpolu. Spotkanie to zakończyło się wygraną gospodarzy, a kontuzją okupił je Wojciech Ferens.

Mecz w Olsztynie rozpoczął się od gry punkt za punkt, chociaż obie ekipy nie ustrzegły się błędów, szczególnie w polu serwisowym (6:6). Atak z drugiej piłki Murilo Radke dał nam nieznaczne prowadzenie na pierwszej przerwie technicznej (7:8). Po czasie żadna z drużyn nie była w stanie wypracować chociaż dwupunktowej przewagi (11:11). Efektowne akcje ze skrzydeł przerywane były seriami zepsutych zagrywek, co znacznie rzutowało na poziom spotkania. Dopiero punktowa kiwka Wojciecha Ferensa, a potem błąd w przyjęciu olsztynian, pozwolił nam zejść na przerwę z ‘oczkiem’ przewagi. Po czasie kolejny raz atakiem z sytuacyjnej piłki popisał się Murilo. W decydującym fragmencie seta, siatkarze Łuczniczki Bydgoszcz wyraźnie złapali wiatr żagle, wychodząc na prowadzenie dzięki punktowym akcjom Grzegorza Kosoka i Ferensa (21:19). Gospodarze nie tracili jednak wiary w zwycięstwo, doprowadzając w końcówce do remisu po 23. Niestety nie zdołaliśmy przerwać passy rywali, przegrywając partię 23:25.

Bydgoszczanie podrażnieni porażką w pierwszym secie, udanie rozpoczęli drugą partię (1:3). Rywale szybko jednak doprowadzili do remisu (4:4), ale na pierwszą przerwę schodziliśmy z punktem przewagi, po ataku Ferensa. Od tego momentu zaczęliśmy budować swoją przewagę, punktując po zbiciach Ruciaka i Krzyśka (11:9). Przy stanie 13:9 trener rywali wziął czas (9:13), ale nie wybił on z rytmu Łuczniczki Bydgoszcz. Świetnie w ataku spisywał się bowiem Bartosz Krzysiek, dodatkowo punktując serwisem (16:11). Niestety przy stanie 14:17 kontuzji nabawił się Wojciech Ferens, którego na boisku zmienił Dawid Murek. Nasza przewaga zaczęła wówczas topnieć, a po ataku Bednorza zmalała do punktu (16:17). W decydującej fazie seta gospodarze zdołali doprowadzić do remisu i ponownie o zwycięstwie przesądziła zacięta końcówka. Tym razem nie daliśmy jednak za wygraną, triumfując po ataku Dawida Murka.

Trzecia partia rozpoczęła się od wyrównanej gry (4:4, 6:6). Na pierwszej przerwie technicznej o punkt lepsi byli olsztynianie, zatrzymując blokiem atak Bartosza Krzyśka. Po czasie obie ekipy seriami popełniały błędy w zagrywce, a dopiero skuteczny blok Murka pozwolił siatkarzom Łuczniczki wyjść na prowadzenie 13:12. Nadal jednak zespoły grały punkt za punkt, a żaden nie potrafił wypracować znacznej przewagi. Rywale błyskawicznie wykorzystali nasze problemy z przyjęciem, ‘odskakując’ na dwa punkty (17:15). W kolejnej akcji blokiem został zatrzymany Krzysiek, którego chwilę później zastąpił Łukasz Wiese. Nadal prym na boisku wiedli jednak rywale, wykorzystujący problemy naszego zespołu (20:16). Nie zdołaliśmy odwrócić losów tego seta, przegrywając 17:25.

Początek czwartego seta należał do olsztynian (5:5). Siatkarze Łuczniczki nie potrafili znaleźć sposobu na zatrzymanie szalejącego w ataku Bartosza Bednorza, a dodatkowo w ich grę ponownie wkradły się błędy. Sygnał na pierwszą przerwę techniczną dał as serwisowy gospodarzy (8:3). Punktową serię rywali przerwał dopiero skuteczny atak ze środka Jana Nowakowskiego, który w kolejnej akcji zablokował Akademików. Nieznacznie zniwelowaliśmy straty, ale cały czas na prowadzeniu utrzymywali się rywale (11:7). Przy stanie 12:7 trener Piotr Makowski poprosił o czas. Drużynę do walki punktowymi akcjami podrywał kapitan, Wojciech Jurkiewicz, a po kiwce Nikodema Wolańskiego jej strata zmalała do dwóch ‘oczek’. Chwilę później na tablicy był już remis po 12. Olsztynianie szybko wrócili jednak do gry, ponownie budując przewagę (16:12). W decydującej fazie seta nie potrafiliśmy zatrzymać rywali, punktując pojedynczymi akcjami (17:21). W końcówce bydgoszczanie odrobili kilka punktów, ale mecz zakończył serwis w siatkę Ruciaka.

MVP: Bartosz Bednorz

Indykpol AZS Olsztyn - Łuczniczka Bydgoszcz 3:1
(25:23, 23:25, 25:17, 25:21)

Składy:
Indykpol AZS Olsztyn:
Woicki, Zniszczoł, Stoilović, van den Dries, Bednorz, Koelewijn, Potera (libero) oraz Bieńkowski,
Łuczniczka Bydgoszcz: Radke, Krzysiek, Kosok, Jurkiewicz, Ferens, Ruciak, Żurek (libero) oraz Murek, Wolański, Wiese, Nowakowski.

2015-11-02:2559 Napisane przez: Aleksandra Kabat
Dodaj komentarz
Imię:
Komentarze użytkownikówLiczba komentarzy: 12
bob
dodano: 2015-11-05 14:14:00
Jestem pełen obaw i niepokoju na nadchodzący sezon. Jeszcze takiej gry w wykonaniu Bydgoszczan nie widziałem. Wiało taką cienizną i niemocą aż strach było patrzeć jak piłka odbijała się od naszych przyjmujących.Uważam, że transfery jakie zostały zadowalająco wykonane to Bartosz Krzysiek i Wojciech Ferens (najprawdopodobniej już nie zobaczymy) którego pozycję trzeba szybko obsadzić. Reszta niestety na Plus Ligę za słaba (wiek i możliwości) brak dynamiki, skoczności i chemii, która tylko została w nazwie "Chemik". Przy takim przyjęciu Kuba i Bartek nie dadzą rady pociągnąć wyniku. Inną sprawą jest rozegranie (świece pod sufit), które sporadycznie gubiły blok, ale jakie przyjęcie takie rozegranie. A najgorsze było nie czytanie gry "Wujek" po prostu przykleił do parkietu środkowych, którzy stali jak na obstawie 3-cio majowej a z resztą jeździł jak z taczką g...u. Taki skrót z meczu otwarcia. Konieczne wzmocnienie w zespole to apel do Zarządu Klubu.
alik
dodano: 2015-11-04 17:29:40
w mistrzostwach igrzysk panamerykańskich Argentyna pokonała Brazylię 3:2, Brazylia wysłała na ten turniej 3 skład, był tam rozgrywający Łuczniczki Radke może jakiegoś ofensywnego brazylijskiego przyjmującego z tamtego składu dałoby się sprowadzić w tym kraju umowy, kontrakty raczej bezproblemowo się rozwiązuje? nie wiem czy w tym zespole nie wyróżniał się Douglas Souza rocznik 95.
roman
dodano: 2015-11-04 15:26:56
masz rację ziomek, przyjmujący jest niezbędny
ziomek
dodano: 2015-11-03 21:29:58
w tej sytuacji zarząd nie ma innej opcji i jest zmuszony zakontraktować nowego przyjmującego, Ferens wypada na kilka miesięcy...
roman
dodano: 2015-11-03 14:16:24
Zły początek, cóż szkoda i żal. Wydawało się, że na papierze wyglądamy dobrze ale co zrobić taka jest liga, taka siatkówka i cały sport. Trzymamy kciuki za chłopaków, oby się nie podłamywali tylko pracowali na treningach, mamy młodych i oni muszą się oswoić z parkietem. Ja nie jestem jakoś negatywnie na stawiony do ŁukaszaW i JankaN, Janek już pokazał w sezonie rep. że może grać, tak samo Wolański wg mnie też portafi się zachować tylko musi grać. Dla mnie nie jest ważne czy będzie na 5,6,7czy 8mym. Chcę widzieć dobrą grę i chemię w drużynie. Zamiast analizować już tabelę po pierwszej czy drugiej kolejce niech chłopaki się skupią na poprawie jakości gry, zgraniu i wypracowaniu dobrych szablonowych zagrań. Skład mamy jaki mamy, kasę mamy jaką mamy i nie ma co gdybać że miasto, że prazes, że coś tam. Każdy może wygrać, to zalezy od pracy zaangażowania i trochę od szczęścia. Trzymam kciuki, widzimy się w hali i do boooju !!!.
El-Maniaque
dodano: 2015-11-03 11:20:07
Kipek odszedł do Olsztyna bo chciał grać więcej - no nie wiem nie wiem czy pogra więcej.
kris
dodano: 2015-11-03 09:47:34
Żal tylko Wojtka Ferenza, mam nadzieję, że wstępna diagnoza nie potwierdzi się...a poza tym...był juz taki sezon, wylądowaliśmy na dnie i długo z tego dna nie mogliśmy wydobyć się...wyczuwam podobny
Norce
dodano: 2015-11-03 09:24:45
I sprawdza się to, o czym mówione było od samego początku - nasze przyjęcie jest zbudowane w sposób katastrofalny. A najgorsze jest to, że grając parą Ruciak-Murek, rozgrywający nie miał dogranej piłki do siatki. I tym oto sposobem przeciętny Olsztyn już na samym początku zweryfikował możliwości naszej drużyny, które, nie oszukujmy się, są niewielkie. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy, bo wygląda to na tę chwilę bardzo, bardzo źle i nieskuteczność w ataku poraża.
Milton
dodano: 2015-11-03 09:23:58
Co z Ferensem? Co z Jaroszem? Jak nas nie przestanie omijać pech, to z ambitnych planów środka tabeli wyjdą nici. Szkoda. Szkoda również, że nie ma sponsora z prawdziwego zdarzenia. Miasto niestety ma inne priorytety i małe możliwości finansowe. Źle to wszystko wygląda, przynajmniej na starcie sezonu.
matjol
dodano: 2015-11-03 09:04:10
Oglądając wszystkie możliwe mecze pierwszej kolejki napisze tylko ze u nas jest porażka radze poszukać kogoś na przyjęcie. ..
Pokaż starsze komentarze

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem