Nasza drużyna na Facebooku
Nasza drużyna na Instagramie
Nasza drużyna na Twetterze
Zablokowaliśmy dotychczasowego lidera Plus Ligi!

Pod wodzą Waldemara Wspaniałego Delecta odbiła się od ligowego dna, uciekając ze strefy barażowej. W poniedziałek, po pięciosetowej walce, pokonaliśmy kędzierzyńską ZAKSĘ, która oddała fotel lidera bełchatowianom.

To nie pierwszy nasz sukces w boju z dużo wyżej notowanym rywalem. Zwycięstwo cieszy tym bardziej, że przeciwnik nie mógł mówić o zaskoczeniu postawą drużyny z dolnej części tabeli. Trener Stelmach wiedział bowiem doskonale o postępach bydgoszczan i analizował zwłaszcza ostatnie dobre mecze Chemika. Poradziliśmy sobie mimo absencji kontuzjowanego kapitana drużyny, Krzysztofa Janczaka, któremu życzymy szybkiego powrotu do pełni sił. Obyśmy powoli przyzwyczajali się do takiej postawy naszej drużyny, która już bez zawirowań pozwoli spokojnie przygotować się do walki w fazie play-off Plus Ligi. Wielkie dzięki dla kilkutysięcznej, fantastycznej publiczności, która niezawodnie niosła Delectę głośnym dopingiem. MVP spotkania został Martin Sopko, który niesamowicie brylował w zagrywce.

Zaczęło się szczęśliwie. Masny serwuje w siatkę i wychodzimy od razu na prowadzenie. Po ataku w taśmę Novotnego jest 3:1. Goście wyrównują -5:5 - gdy skutecznie blokują Pieczonkę. Nie pierwsza i nie ostatnia zagrywka w "siatę" ZAKSY, tym razem w wykonaniu Szczerbaniuka i na pierwszej przerwie technicznej mamy rezultat 8:7. Blokaut chemików - 9:10. Przyjezdni nieco "odjeżdżają", ale dwukrotnie "pakują" piłkę w siatkę i znów mają tylko punkt przewagi. Świetny w ataku jest "czeski kędzierzynianin", my słabo bronimy, jesteśmy niemrawi w ataku. W rezultacie robi się 16:20, przewaga ekipy Stelmacha wzrasta jeszcze po ataku Konarskiego w antenkę. Niewiele może już dać przerwa na życzenie naszego szkoleniowca. Widać niezdecydowanie, jakąś strachliwość w poczynaniach bydgoszczan na siatce. Novotny kończy seta asem - przegrywamy 18:25.

Wynik drugiego seta skutecznym atakiem otwiera Konarski. Kędzierzyn wychodzi na prowadzenie, gdy udaje się kolejny z ataków po bloku - 4:5. Na pierwszej technicznej ZAKSA prowadzi jednym oczkiem po ataku Ruciaka. Odzyskujemy prowadzenie, gdy Konarski ścina piłkę po bloku (10:9). Trener Stelmach prosi o czas w momencie 3-punktowego prowadzenia bydgoszczan. Goście mają problemy z przyjęciem. Na drugiej technicznej, po ataku Konarskiego, jest 16:15. Wspaniały bierze czas, kiedy ekipa rywala odzyskuje prowadzenie. W ataku wyróżnia się Cerven. Kiedy Nowak blokuje Novotnego, na tablicy wyświetla się rezultat 20:20. As serwisowy Cervena daje Delekcie 2 - punktowe prowadzenie, ale przyjezdni nie dają za wygraną - 23:23 po tym, jak Konarskiego blokuje Szczerbaniuk. Bardzo zacięty bój i setballe oraz autowe zagrywki po obu stronach. Wreszcie goście sami się pogrążają - piłka w siatkę i autowy atak Novotnego. Nie marnujemy sytuacji - skuteczny blok na Ruciaku ustala rezultat na 29 do 27 dla Bydgoszczy.

Punkt za punkt - brawa za skuteczność dla słowackiego duetu (m.in. as serwisowy Sopki). Odskakujemy na 5:3 po ataku ze skrzydła Pieczonki. Novotny serwuje w siatkę przed pierwszą przerwą techniczną (8:6). Rywale dochodzą nas - 12:12 - z przechodzącej piłki skutecznie uderza Szczygieł. Żadna z drużyn nie potrafi uciec przeciwnikowi i do stanu 18:20 toczy się bardzo wyrównana walka. W ataku widać Nowaka, popisujemy się potężnymi zagrywkami - w tym specjalistą był Sopko, wybrany potem MVP. Wspaniały musi jednak wziąć czas, co daje szybko efekty. Zmuszamy ZAKSĘ do błędów - dwukrotny autowy atak. Nowak i Sopko skuteczni w bloku (23:22). Goście serwują w aut. Przerwa na życzenie Stelmacha nie wybija nas z rytmu. Partię kończy atak po bloku w wykonaniu Pieczonki. Zwyciężamy 25:23.

Obie ekipy ciułają po punkciku na początku czwartej partii. Jest 4 do 4 po ataku Pieczonki. Kiedy Cerven po raz drugi zatrzymuje Kacprzaka, mamy 7:5. Kokociński na raty, ale skutecznie (10:9). Bierzeny czas po błędzie w ustawieniu - o dwa oczka lepsza jest już ZAKSA. Mimo punktowej przewagi gości, wyraźnie lepiej radzimy sobie w "przepychankach" na siatce. Po bloku Martina na Pieczonce jest już 17 do 20. Walczymy. Blok Słowaków - Witczak zatrzymany - 20:21. Kokociński atakuje "wielkim autem" i robi się 20:23. Przerwa dla naszego trenera nie przynosi już rezultatu. Błąd przełożenia rąk w szeregach Chemika i ulegamy kędzierzynianom 21:25.

Tie-break. Najpierw podwójny blok gości na Sopce. Zaraz potem 2 asy w wykonaniu wspomnianego reprezentanta Słowacji. Doping w "Łuczniczce" robi się wręcz ogłuszający. Konarski wyprowadza nas atakiem na 6:2 i trener Stelmach prosi o przerwę. Łatamy widoczne wcześniej dziury w przyjęciu, a po pięknej, ponadminutowej wymianie, skutecznie kończą przyjezdni, jednak nadal jesteśmy na prowadzeniu (7:5). Zmiana stron. Po raz kolejny w meczu skutecznością w ataku popisuje się Nowak - jest 9 do 6. Stelmach bierze drugi czas, kiedy odskakujemy na 4 oczka. Widać wielkie zaangażowanie, determinację siatkarzy Delecty. Cerven efektywnie i mamy 13:10. Hala drży, kibice wstają. Po raz kolejny wspomniany Słowak- tym razem as serwisowy. Jeszcze Martin po bloku broni pierwszego setballa. Jednak fani szaleją, kiedy Konarski ustala wynik na 15:11 - skuteczny blokaut.

Delecta Bydgoszcz - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:2

(18:25, 29:27, 25:23, 21:25, 15:11)

MVP: Martin Sopko

2009-01-13:2058 Napisane przez: Anna Falk

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z serwisu.

Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

rozumiem