Ostra dyskusja czy krzyczeć Chemik czy Delekta już była. Efekt był taki że krzyczano to i to i nikt nikomu nie dał rady nic zabronić (pomimo że wodzirej próbował). I tak będzie tym razem. Chemik był Chemikiem. Jest nim i będzie.... ale tylko dlatego że jest sponsor. Taka jest prawda czy się to komuś podoba czy nie. I chwała że znalazła się firma co położyła kasę. Z biletów nie starczy i nie ma co gadać. Jest potrzebna drużyna, kibice, sponsor. To jest jeden twór i tylko w takiej formie będzie funkcjonował. Wrzaski i obelgi nie przystoją kibicom siatkówki. Do zobaczenia na trybunach .... Łuczniczki ;-)

Ludziska, spokojnie, nie obrażajmy się nawzajem. Widzę, że ludzie z Polonii tu zaglądają, bo zaczyna się opluwanie Zawiszy. Wyluzujcie trochę, co? Ale w/e... Pod komentarzami odpuszczam. Cieszmy się z sukcesu, jakim jest pozyskanie sponsora i chodźmy na mecze od października. Ostatnią rzeczą jakiej bym chciał to sianie fermentu i złej atmosfery. Stańmy się klubem z pozytywną atmosferą, dzięki której więcej ludzi będzie chciało ją sponsorować. Pokażmy przykład dobrej współpracy między kibicami a klubem, chociaż my w tym mieście, ok? Pisałem tylko o okrzykach dopingujących, każdy będzie śpiewał i krzyczał co chce i dobrze... Nie wiem skąd to oburzenie od razu. A i nie przesadzajcie, za żadną sektorówką nie jestem... broń Boże. Widzicie jak to wygląda na Gdańskiej i Sportowej. Ani w jednej ani w drugiej nie chciałbym siedzieć, bez względu na to jak bardzo od siebie się różnią. Do (ch), spokojnie, będzie mecz, będzie normalne kibicowanie na poziomie w końcu. Trzeba się uzbroić w cierpliwość..

No i właśnie o to chodzi, o takie poddawanie się. Nie wiem czy pamiętasz atmosferę z czasów awansu do PLSu i meczów o utrzymanie. Wszyscy obecni krzyczeli CHEMIK i każdy wiedział o co chodzi. Fakt, wtedy jeszcze nie było jeszcze takiego "bumu" na siatkówkę i zalewających hale piszczących siatkofanek. Trzeba próbować i się nie poddawać.

W wymienionych przez Was klubach na meczach aktywnie kibicuje kilka tysiecy osób... U nas wiadomo jak to wygląda. Garstka kibiców w KK drze ryja cały mecz a reszta ogląda (czyli iście bydgoski system kibicowania). Myśle, że po prostu jest Was (zagorzałych fanów) za mało aby sie przebić. Decyzja zapadła, klub ma nową nazwe i trzeba to zaakceptować.

Do Tommy: Właśnie m.in tym różni się poziom kibicowania na Twoim Zawiszy a meczach siatkówki. Zdecydowana większość kibiców Transferu Bydgoszcz potrafi się zachować podczas meczów i nazwa im nie przeszkadza. Drużyna jest najważniejsza i to im kibicujemy. Zostań proszę z kolegami na Gdańskiej i krzycz sobie..... bo to dla Was najważniejsze.

również nie rozumiem w czym widzicie problem. dla firmy Transfer należy się szacunek za położenie niemałych zapewne pieniędzy, natomiast nie wiem też, dlaczego kibice mieliby być zmuszani do krzyczenia "Transfer!" i dlaczego drużyna nie może się nazywać Transfer Chemik Bydgoszcz. jest Asseco Resovia, jest PGE Skra, jest AZS Indykpol, jak słusznie (ch) niżej pisze i kibice krzyczą Resovia, Skra, AZS i nikt z tym problemów nie ma. pozdrawiam.

Asseco, PGE, Indykpol ? Czy Ci sponsorzy mają przestrzelone stopy ? Mówię tylko o PlusLidze mężczyzn, innych przykładów nie podaję :)

Spokojnie dziewczęta :) Budujmy pozytywną atmosfere a nie walczmy ze sobą bo to na pewno nic dobrego nie wniesie. Nazwa drużyny to najlepsze miejsce reklamowe. I też kosztuje najwięcej. Gdyby sponsor zgodził się na dodanie CHEMIKA do nazwy to był by strzał w stope... a nawet w kolano. Kupa kasy w dupie bo nazwa firmy byłaby notorycznie pomijana. Jednakże będąc obiektywnym to z braku laku dobry byłby chociaż BKS przed nazwą. To zdecydowanie nie zatarło by nazwy sponsora i myśle wszyscy byliby w jakimś stopniu zadowoleni.

tak właśnie myślałem, jaki rodzaj kibiców się burzy ;) marzy się sektorówka, race i napiedalanka co ? :)

do Jon: Ty wiesz co? Idż na ul. Gdańską na najbliższy mecz z Podbeskidziem i krzycz: "SOLBET! SOLBET!" albo "SOLBET ZAWISZA!" i najlepiej zrób to w Młynie :) Albo jeźdź do Krakowa na Stadion im. Józefa Piłsudskiego i krzycz "COMARCH KRAKÓW!". Albo nie wiesz co to sport i kibicowanie, albo jesteś zwykłym trolem. Żaden prezes nie będzie mi niczego nakazywał ani zakazywał. To on pracuje DLA MNIE. To on chce, żebym ja przychodził na mecz i zostawiał kasę. Dlaczego za darmo... ba! płacąc za bilet w dodatku, mam jak frajer reklamować czyjąś firmę? Jest sponsor i dobrze, cudownie, wspaniale, ale ja jak normalny kibic będę przychodził na CHEMIKA i zawsze na CHEMIKA, na budowany rękoma BYDGOSZCZAN, klub z ponad 60-letnią historią. Podsumowując: 1. Krzycz sobie co chcesz, mnie nie zmusisz. 2. Prezes nie ma prawa mi niczego zabraniać, jeśli nie ma to pokrycia w regulaminie PZPS itp.